Większe miasto z tanimi mieszkaniami - czy to możliwe?
Największe krajowe metropolie są swoistym magnesem dla studentów i młodych pracowników. Deweloperzy nie mogą narzekać na sprzedaż lokali. Jednocześnie Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław czy Gdańsk zniechęcają mnóstwo osób wysokimi cenami mieszkań. Wielu młodych Polaków wolałoby osiedlić się w mieście, które ze względu na wielkość zapewnia sporo rozrywek, ma dość niskie bezrobocie i jednocześnie nie odstrasza kosztami zakupu M. Właśnie dlatego eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili poszukać polskich miast spełniających takie kryteria. Niektóre z nich są ciekawą alternatywą dla metropolii.
25.03.2019 | aktual.: 27.03.2019 18:55
Większe miasta czasem mają lokale tańsze od średniej
W przypadku miast innych niż krajowe metropolie i ośrodki wojewódzkie, niestety nie możemy liczyć na dane o cenach mieszkań z 2018 r. lub 2019 r. Główny Urząd Statystyczny jest praktycznie jedyną instytucją, która regularnie bada przeciętne koszty zakupu M na terenie takich nieco mniejszych miast. Warto wiedzieć, że GUS dopiero jesienią 2018 r. podał przeciętne ceny 1 mkw. mieszkań ze wszystkich miast na prawach powiatu odnotowane w 2017 r. Te GUS-owskie statystyki bazujące na aktach notarialnych, dotyczą faktycznie zrealizowanych transakcji, co znacząco zwiększa ich przydatność.
Na podstawie danych GUS-u, eksperci portalu RynekPierwotny.pl wybrali te miasta na prawach powiatu, które w 2017 r. liczyły ponad 100 000 mieszkańców i cechowały się przeciętną (medianową) ceną sprzedaży 1 mkw. nowych i używanych lokali do 3500 zł/mkw. Poniższa tabela przedstawia właśnie takie ośrodki miejskie, na terenie których połowa lokali mieszkalnych sprzedawała się za kwotę mniejszą niż 3500 zł/mkw. Bardzo niskie ceny metrażu w 2017 r. notowano między innymi na obszarze Bytomia, Zabrza, Sosnowca, Legnicy, Częstochowy, Tarnowa, Radomia, Gliwic, Chorzowa, Elbląga oraz Katowic.
Kluczowa wydaje się sytuacja na lokalnym rynku pracy
W powyższym zestawieniu eksperci portalu RynekPierwotny.pl oprócz medianowej ceny 1 mkw. lokali oraz liczby ludności poszczególnych miast, uwzględnili również poziom bezrobocia rejestrowanego (2018 r.) i przeciętnego wynagrodzenia brutto (2017 r.). Te dwa wskaźniki dotyczące rynku pracy zostały przedstawione w odniesieniu do średniej z całej Polski (wartość indeksu = 100).
Informacje pochodzące z rynku pracy okazują się bardzo ważne w kontekście wyboru miasta dobrego do zamieszkania. Doskonały przykład to Bytom, który w 2017 r. cechował się przeciętną ceną lokum wynoszącą zaledwie 1855 zł/mkw. (zobacz powyższa tabela). Problem polega na tym, że w 2018 r. stopa bezrobocia rejestrowanego wśród bytomian była o prawie dwie trzecie większa od ogólnopolskiej średniej. Zachęcająco nie wyglądają też dane o bytomskich wynagrodzeniach (tylko 90 proc. polskiej średniej z 2017 r.).
Na podstawie danych z powyższej tabeli można wskazać kilka innych miast, które pod względem kondycji rynku pracy przedstawiają się znacznie lepiej niż Bytom i nie są metrażowo "drogie". Przykład stanowią chociażby następujące miasta: Zabrze, Rybnik, Dąbrowa Górnicza, Częstochowa i Gliwice. Ciekawie prezentują się także Katowice. Stolica Górnego Śląska jest "najdroższym" spośród analizowanych ośrodków miejskich. Katowice w porównaniu z innymi miastami o podobnej wielkości cechują się jednak o wiele niższymi cenami mieszkań. Warto też odnotować, że wspomniane miasto w 2018 r. wyróżniało się stopą bezrobocia o ponad 70 proc. niższą od krajowej średniej. Był to zdecydowanie najlepszy wynik wśród wszystkich większych miast z tanimi mieszkaniami.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl