Koniec z suszarkami i sznurkami. Pralkosuszarki do 2 tys. zł

Komfort swobodnego suszenia dużej ilości prania mają szczęśliwi posiadacze osobnej suszarni, ogrodu lub przynajmniej dużego balkonu. Wszyscy ci, którzy chcą oszczędzić sobie kłopotliwego rozwieszania, zdejmowania i przekładania suszących się rzeczy oraz widoku wszechobecnych sznurków, mogą podsuszyć ubrania w tym samym urządzeniu, w którym zostały uprane. Nowoczesne pralkosuszarki kupimy teraz nawet za mniej niż 2 tys. zł.

Cicha, wydajna i łatwa w obsłudze pralkosuszarka to duża oszczędność przestrzeni, bo dwie funkcje mieszczą się w jednym urządzeniu, a dodatkowo brak konieczności obwieszania suszarek, a zimą także kaloryferów bielizną, którą w zakłopotaniu szybko chowamy, kiedy pojawią się niespodziewani goście.

Korzystanie z pralkosuszarki nie oznacza przełączenia trybu prania w suszenie. Aby urządzenie było w stanie ogrzać odwirowane i jeszcze mokre ubrania, a następnie odprowadzić nadmiar zgromadzonej wilgoci, należy częściowo opróżnić bęben. W ten sposób suszenie będzie bardziej wydajne, a my będziemy mogli skorzystać z jednego z ekspresowych programów.

Pralkosuszarki posiadają podobne parametry prania do zwykłych pralek, a jako suszarki najczęściej mają dwa tryby prace: suszenie "do szafy" oraz suszenie "do prasowania", ewentualnie suszenie bawełny i włókien syntetycznych. Pierwszy program trwa nieco dłużej, nie możemy go przyspieszyć, ale ubrania wyjęte tuż po zakończeniu pracy urządzenia nadają się do powieszenia na wieszaku bez konieczności dodatkowego wygładzania zabrudzeń. Druga opcja suszenia jest często nieco szybsza, wyjmujemy ubrania całkiem wysuszone w dość krótkim czasie, ale ze względu na przyspieszony tryb pracy i zastosowaną w procesie suszenia wyższą temperaturę mogą one wymagać dodatkowego prasowania.