Tanio, szybko i skutecznie? Obalamy mity na temat suszarek do ubrań

Ubrania na pewno nie ulegną uszkodzeniu w suszarce, jeśli będziemy postępować zgodnie z zaleceniami na metkach. Tak więc teoretycznie jest to możliwe – ale tak samo zniszczy ubrania pralka lub żelazko, jeśli nie będziemy uważać. Umieszczony na metce symbol przekreślonego koła wpisanego w kwadrat jest sygnałem, że danej części garderoby nie powinno się wkładać do suszarki. Znaczek taki pojawia się stosunkowo rzadko - znajdziesz go na kostiumach kąpielowych czy rzeczach ozdobionych cekinami.

Równie często podnoszą się głosy, że suszarki mechacą ubrania i gniotą je. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Suszarka pomaga usunąć zmechacenia – wystarczy spojrzeć na bęben urządzenia po suszeniu - znajdziesz w nim "koty" wełny czy włosków. Ten sam bęben jest na tyle duży (4-5 l), że odzież w nim umieszczona nie pogniecie się. Wręcz przeciwnie, suszarka wiruje w obydwie strony, puszy i ogrzewa ubrania, tak by nie opuściły bębna pogniecione.

Kolejne zarzuty pod adresem suszarek dotyczą ich gabarytów oraz głośnego działania. Rzeczywiście, jeśli łazienka albo pralnia jest mała, a do tego ma cienkie ściany, takie obawy wydają się uzasadnione. Jednak jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że większość suszarek można umieścić na pralce, okaże się, że wcale nie zajmują tyle miejsca. Co więcej, można kupić pralkę z funkcją suszenia – są trochę droższe, lecz miejsca nie zajmują wtedy wcale.

Głośność działania suszarki jest zbliżona do pracy pralki (ok. 60-70 dB). Nawet odkurzacz pracuje głośniej – niektóre modele do 85 Db. Jeśli więc wytrzymujesz odgłosy cotygodniowego prania i domowych porządków, nie ma co narzekać na melodię suszenia ubrań.

Kolejny często powtarzany mit. Najtańsze suszarki kosztują już ok. 900 zł, a za 1,2 tys. zł dostaniemy atrakcyjny model wyposażony w dodatkowe opcje. Pralka z możliwością suszenia to już wydatek rzędu 1,5 tys. zł. Jeśli jednak weźmiesz pod uwagę fakt, że masz dwa urządzenia w cenie jednego, chyba warto wysupłać trochę więcej pieniędzy z portfela.

Suszarka pobiera prąd – to oczywiście prawda, w skali miesiąca pracuje jednak znacznie rzadziej niż telewizor, komputer czy zmywarka. Nawet pranie i suszenie dla czteroosobowej rodziny nie podnosi rachunku za prąd o więcej niż kilkadziesiąt złotych rocznie. Przyjrzyj się jednak temu, ile czasu oszczędzasz. Po 2-3 godzinach od uruchomienia suszarki można już zakładać ubrania. Tradycyjne suszenie prania trwa ponad dobę.

Dzisiejsze suszarki posiadają wiele opcji, które odróżniają je od siebie. Tak jak w przypadku pralki można włączyć funkcję opóźnionego startu i regulować czas działania. Suszenie może więc być kompletne albo skrócone, jeśli naprawdę nam się spieszy. Osobne programy do suszenia tkanin syntetycznych i wełnianych sprawią, że ubrania na pewno nie ulegną uszkodzeniu. Obecnie niektóre urządzenia dysponują nawet czujnikami, które same dostosują parametry suszenia do rodzaju ubrań znajdujących się w bębnie (tzw. opcja "fuzzy logic" lub "6 zmysł").

Obok zaawansowanych technologicznie programów warto zwrócić również uwagę na całkiem przyziemne właściwości suszarki, którą zamierzamy kupić. Jej rozmiary muszą pasować do miejsca, którym dysponujemy w pralni lub łazience. Musisz mieć łatwy dostęp do jej drzwiczek. Jeśli masz małe dzieci, sprawdź też, czy suszarka dysponuje programami zabezpieczającymi przed ingerencją pociech w proces suszenia.

Naprawdę? Przyznajmy szczerze, że nic nas tak szybko do siebie nie przekonuje jak wygoda. Niech tylko suszarka trochę postoi w domu. Wystarczy, że przyda się kilka razy podczas błyskawicznego suszenia ubrań, a szybko zapomnisz o dotychczasowych uprzedzeniach.