Ile prądu pobierają urządzenia, które są nieużywane?
Wychodząc codziennie do pracy albo kładąc się spać, zostawiamy mnóstwo urządzeń podłączonych do gniazdka. I tylko czasami zadajemy sobie pytanie – pobierają wtedy prąd czy nie? A jeśli pobierają, to ile? Prawda może się okazać zaskakująca dla wielu z nas.
01.03.2018 08:08
Dyskretni pochłaniacze energii
Na początek rozejrzyjmy się po domu bądź mieszkaniu. Ile urządzeń elektrycznych jest podłączonych do prądu? Ile z nich pozostaje w uśpieniu (dzięki popularnej funkcji stand by)? Telewizor LCD, ładowarka do telefonu, kuchenka mikrofalowa, sprzęt komputerowy – sporo tego. Każde z nich w skali roku generuje mniejsze lub większe wydatki. A przecież pieniądze te równie dobrze można by przeznaczyć na coś zupełnie innego, prawda? Każdy sprzęt domowy powinien mieć tabliczkę znamionową. Wśród zawartych na niej danych znajdziemy m.in. zużycie energii urządzenia. Parametry te nie dotyczą jednak stanu czuwania. Aby je poznać, musimy się zaopatrzyć w miernik zużycia energii (watomierz).
Precyzyjny pomiar
Planując zakup watomierza, pamiętaj o kilku ważnych sprawach. Zależy nam na urządzeniu o niskim poziomie błędu pomiaru napięcia (+/- 1 proc.) i niskim progu poboru energii (od 0,5 do 1 W). Jednym słowem, musi to być urządzenie czułe, ponieważ tryb stand by w urządzeniach oznacza zwykle małe zużycie energii. Obecnie takie urządzenie można mieć już za 30-60 zł. Miernik zużycia energii działa w prosty sposób. Najpierw podłączamy watomierz do domowego gniazdka, następnie dopinamy do niego urządzenie, które zamieramy zbadać. Ekran watomierza wskaże nam zużycie prądu. Zanim spiszemy uzyskane dane, poczekajmy kilka minut. Niektóre urządzenia potrzebują początkowo większej ilości energii, by uruchomić swoje funkcje.
Energetyczne śledztwo
Skoro mamy już odpowiednie narzędzie pomiarowe, czas rozpocząć śledztwo. Przetestujemy urządzenia, które stoją praktycznie w każdym domu. Oczywiście nie bierzemy pod uwagę urządzeń takich jak lodówka, które dla prawidłowego funkcjonowania muszą być podłączone do prądu przez cały czas.
• Telewizor LCD. Często zostawiamy telewizor w trybie stand by, aby móc go w każdej chwili uruchomić jednym przyciskiem na pilocie. Kwestia wygody. Telewizor w stanie czuwania pobiera ok. 1-5 W (dla porównania: działający telewizor – nawet do 150 W). W skali roku rachunki wzrastają przez to o około 4-20 zł.
• Laptop. Nawet wyłączony komputer mobilny pobiera całkiem dużo prądu, jeśli jest wpięty do gniazdka. Musi bowiem podtrzymywać przy życiu baterię, a także kilka innych funkcji.
W trybie oczekiwania laptop może pobierać nawet 2,5 W (działający: 25-35 W). W skali roku może to oznaczać 10 zł niepotrzebnego wydatku.
• Ładowarka do telefonu. Trudno dziś wyobrazić sobie życie bez tego małego urządzenia. Smartfony tak szybko zużywają energię, że ładowarki są potrzebne praktycznie cały czas.
Ładowarka, którą po naładowaniu telefonu zostawimy w gniazdku, pobiera zaledwie 1,2 W. Wiele liczników nawet tego nie zarejestruje! Ładowanie telefonu zwiększa pobór czterokrotnie, wciąż jednak podniesie to rachunki w skali roku zaledwie o 5 zł.
• *Kuchenka mikrofalowa. *Kolejny sprzęt nieodzowny w domu. Kuchenka mikrofalowa, tak jak piekarnik czy płyta, nawet kiedy nie działa, potrzebuje energii, by zasilić swój ekran.
W trybie czuwania kuchenka mikrofalowa pobiera mniej więcej tyle energii, co ładowarka. Rzecz w tym, że urządzeń, które w ten sposób pobierają prąd, mamy zwykle w kuchni co najmniej kilka. Łącznie więc rachunek może z tego tytułu wzrosnąć o ok. 10 zł.
• Dekoder telewizyjny. Choć lubimy mieć wybór kanałów w telewizji, to – jak się okazuje – taka rozrywka może nas słono kosztować. Dekodery telewizyjne i cyfrowe w stanie czuwania potrafią pobierać nawet 25 W. Oznacza to, że zwiększają wydatki na prąd o prawie 100 zł w skali roku!
Sposoby na oszczędność
Większość powyższych kwot nie powala. A jednak kiedy zbierzemy wszystkie urządzenia, które zostawiamy podłączone do prądu, w skali roku wydajemy niepotrzebnie od 100 do 300 zł. Po drodze pominęliśmy aspekt ekologiczny takiego zużycia, który oczywiście również jest ważny. Jak zaoszczędzić na prądzie? Wcale nie musimy w tym celu chodzić po mieszkaniu i wyciągać wtyczki z gniazdek. Dzięki listwom będziemy w stanie wyłączyć kilka urządzeń jednocześnie. Za kilkadziesiąt złotych możemy też nabyć wyłączniki czasowe, które pomogą nawet największym zapominalskim.