Inteligentne ogrzewanie. Sprawdzamy, w co warto zainwestować

Wybór systemu ogrzewania nie jest łatwy. Ciepło sieciowe, ogrzewanie gazowe, olejowe, węglowe, elektryczne – opcji jest wiele, a od decyzji inwestorów zależy komfort i koszt eksploatacji domu.

Inteligentne ogrzewanie. Sprawdzamy, w co warto zainwestować
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

09.07.2018 | aktual.: 09.07.2018 14:33

Kilkadziesiąt lat temu sprawa była prosta. Niemal w każdym domu źródłem ciepła był kocioł węglowy górnego spalania. Współcześnie wybór jest nieporównanie większy, a każde rozwiązanie ma swoje zalety: wygodę użytkowania, bezawaryjność czy niski koszt.

Priorytety inwestorów są różne. Pod uwagę trzeba wziąć m.in. dostępność miejsca (czy jest gdzie przechowywać paliwo i umieścić kocioł?), dostęp do sieci gazowej lub ogrzewania miejskiego, stabilność cen danego paliwa i łatwość uzupełniania go, wielkość domu, tryb życia mieszkańców itd.

Zobacz koniecznie! Najtrwalsze, najcichsze i w dobrej cenie. Idealne rozwiązanie do domu

Najlepsze rezultaty daje podjęcie decyzji jak najwcześniej, na etapie projektu. Przykładowo: w domu ogrzewanym ciepłem sieciowym niepotrzebna jest kotłownia ani magazyn paliwa, a więc dostępną powierzchnię można przeznaczyć na inne cele. Wiele zależy od indywidualnych potrzeb, ale trzeba też brać pod uwagę zmieniające się przepisy.

Ogrzewanie węglem
To rozwiązanie wciąż najbardziej popularne, przede wszystkim ze względu na niską cenę i uniwersalność. W kotłach starego typu paliwem może być węgiel, także ten najniższej jakości oraz drewno. Niestety, można w nich spalić także śmieci, przez co zwykły dym zmienia się w cuchnące i trujące wyziewy.

Obraz
© Shutterstock.com

Wadą tradycyjnych kotłów jest konieczność częstego dokładania paliwa, a także spore straty energii. Nieco bardziej wydajne i mniej pracochłonne w obsłudze, ale też droższe są kotły dolnego spalania. Urządzenia z wyższej półki to kotły podajnikowe. Mogą działać bez obsługi nawet kilkanaście dni, a dobrze wyregulowane są czyste i ekonomiczne. Z drugiej strony, uważane są – słusznie – za najmniej uniwersalne. Paliwo musi mieć określoną granulację i jakość.

Ogrzewanie węglowe wciąż jest najbardziej opłacalne, ale w dłuższej perspektywie może się to zmienić. Ze względu na dokuczliwy smog niektóre gminy ograniczają możliwość używania kotłów na paliwa stałe. Najbardziej znany jest przykład Krakowa. Władze miasta wydały wojnę zanieczyszczeniu powietrza, w rezultacie już od 2019 na terenie miasta nie będzie można używać paliw stałych. Ustawę antysmogową przygotowały też władze województwa śląskiego. Planując inwestycję, lepiej więc sprawdzić plany gminy.

*Miejskie ciepło *
Z zakazem używania pieców węglowych muszą się liczyć przede wszystkim mieszkańcy dużych miast, za to w niektórych miejscach możliwe jest wykorzystanie miejskiej sieci ciepłowniczej. Przeznaczona jest ona przede wszystkim do ogrzewania gęsto zabudowanych osiedli z wielokondygnacyjnymi budynkami, ale bywa, że daje się do niej podłączyć także dom jednorodzinny.

Koszt inwestycji to kilku do kilkunastu tysięcy złotych, za ogrzewanie płaci się według taryfy dostawcy ciepła. Ten wydatek jest zwykle wyższy, niż przy ogrzewaniu węglowym, ale opłaca się bardziej niż większość ekologicznych źródeł ciepła. Zalety takiego rozwiązania to wygoda i prostota użytkowania, czystość i oszczędność miejsca. Trzeba jednak pamiętać, że o rozpoczęciu sezonu grzewczego decyduje dostawca ciepła, a nie właściciel domu. Jesienią czy wiosną w domu może się więc przydać mały przenośny grzejnik.

Ogrzewanie gazowe
Większą swobodę regulowania temperatury daje ogrzewanie gazowe. Ma też wiele zalet. Kocioł nie zajmuje wiele miejsca, nie ma problemu z popiołem i brudem, a więc kotłownia może służyć także jako składzik czy schowek. Urządzenia o małej mocy (do 30 kW) można zamontować nawet w kuchni czy w przedpokoju. To cecha przydatna zwłaszcza w małych domach.

System ogrzewania gazowego może być zautomatyzowany. Wykorzystanie tzw. systemów inteligentnych pomaga ograniczyć wydatki na paliwo. A te mogą się okazać wysokie. Poza wysokimi kosztami inwestycyjnymi trzeba brać pod uwagę także wysoką cenę gazu. W perspektywie kilkunastu lat będzie się ona na pewno zmieniać, i to raczej na wyższą.
Gaz ziemny jest obecnie mniej więcej o połowę tańszy od LPG, ale sieć przesyłowa pozostaje słabo rozbudowana – nie wszędzie można więc z niej skorzystać.

Ciepło na olej
Gdy nie ma dostępu do sieci gazowej, alternatywą jest ogrzewanie olejowe. Pod względem wygody nie ustępuje gazowemu, całym procesem może sterować elektroniczny regulator. Częściej trzeba konserwować i kontrolować urządzenie, wyższy jest też koszt paliwa.

Niezależność
Posiadacze odpowiednio dużej działki mogą rozważyć uniezależnienie się od dostawców węgla. Z obsadzonego wierzbą energetyczną hektara podmokłego gruntu można zebrać rocznie kilkanaście, a nawet 30 ton drewna, a więc więcej, niż trzeba do ogrzania sporego domu.

W sprzedaży są też dostępne kotły dostosowane do spalania owsa. Samodzielna produkcja opału wymaga jednak wiele czasu, pracy, a także odpowiednich maszyn, może być więc ubocznym zajęciem dla właściciela gospodarstwa rolnego.

Innym inwestorom pozostaje zakup tzw. ekologicznego paliwa, a więc zrębków, a przede wszystkim peletu. Ogrzewanie domu takim granulatem z odpadów drzewnych jest obecnie o kilkanaście procent droższe, niż używanie węgla, ale za to mniej kłopotliwe. W dodatku do takiego paliwa można dostosować stare kotły, zarówno te węglowe, jak i olejowe.

Za ekologiczne rozwiązanie uważa się także montaż pompy ciepła. Choć ceny instalacji obniżyły się w ostatnich latach, to wciąż drogie rozwiązanie. Na system trzeba przeznaczyć nawet kilkadziesiąt tysięcy zł, a więc czas zwrotu staje się bardzo długi.

Obraz
© Shutterstock.com

Te naj...
Czyli najczystsze, najmniej kłopotliwe i najdroższe. Ogrzewanie elektryczne uważane jest za mało ekonomiczne nie bez przyczyny. Koszt może się okazać dwukrotnie wyższy niż w przypadku kotła gazowego i czterokrotnie od węglowego. Nie jest to tez najlepszy sposób na ochronę środowiska. Energia jest częściowo tracona w sieci, więc częściowo przepada. W szerszej perspektywie bardziej wydajne jest choćby spalanie węgla w domowej kotłowni.

Nie znaczy to jednak, że ogrzewanie elektryczne nie ma sensu. Doskonale sprawdza się ono w domach energooszczędnych i pasywnych, a więc tam, gdzie zużycie energii jest niewielkie.

W niektórych przypadkach zapotrzebowanie na elektryczność można nawet pokryć z własnej produkcji, np. za pośrednictwem fotowoltaiki. Możliwe jest więc uzyskanie bardzo małych kosztów eksploatacji, ale wymaga to sporych inwestycji początkowych, przemyślanego planu, a także odpowiedniej lokalizacji.

Najważniejsze jest ograniczenie strat ciepła, czyli odpowiednia izolacja ścian, dachu, fundamentów. Takie podejście sprawdzi się niezależnie od tego, jaki system ogrzewania zostanie zainstalowany w domu – zawsze daje to oszczędności.

Wybrane dla Ciebie