Ogrzewanie podłogowe - rozwiązanie dla każdego?

Coraz częściej zastępuje tradycyjne kaloryfery. Dobrze sprawdza się w domach alergików, uczulonych na kurz, bowiem ruch powietrza jest tam ograniczony. Ogrzewanie podłogowe, bo o nim mowa, automatycznie likwiduje problem zakurzonych, puszystych dywanów.

Ogrzewanie podłogowe - rozwiązanie dla każdego?
Źródło zdjęć: © shutterstock

25.03.2013 09:55

Zacznijmy od wad. Krytycy takiego sposobu ogrzewania zarzucają mu małą efektywność. Ogrzewanie podłogowe ma ograniczenie maksymalnej mocy grzewczej, z uwagi na dopuszczalną temperaturę podłogi. Wynosi ono około 100 W na metr kwadratowy, dlatego też w starych, źle zaizolowanych termicznie domach, może to być wartość zbyt mała.

W nowych budynkach, w większości sytuacji instalacja dodatkowych grzejników przy ogrzewaniu podłogowym jest niepotrzebna. Jedynie w obrębie dużych okien czy drzwi tarasowych grzejnik może się okazać przydatny. Ale dla zwolenników ogrzewania podłogowe nie do przecenienia jest aspekt dekoracyjny. Cała instalacja schowana jest pod posadzką.

Ogrzewanie podłogowe wodne czy elektryczne?

Jeśli już przekonaliśmy się, że najlepsze do naszego domu będzie ogrzewanie, pora wybrać jego rodzaj. Na rynku funkcjonują dwa: wodne ogrzewanie podłogowe i elektryczne ogrzewanie podłogowe.

Ogrzewanie podłogowe wodne to sieć rur zatopionych w warstwie betonu pokrywającego podłogę, którymi przepływa woda podgrzewana przez kocioł. Ogrzewanie podłogowe elektryczne – to kable z zaizolowanego drutu oporowego albo cieńsze i łatwiejsze do zamontowania maty z przymocowanym do nich kablem lub folie z drutem aluminiowym.

O tym, które będzie lepsze decydują przede wszystkim koszty. Zainstalowanie ogrzewania elektrycznego jest kilka razy tańsze niż wodnego. Oprócz kabli grzejnych, mat lub folii i uchwytów do ogrzewania potrzebny jest jedynie sterownik. W przypadku ogrzewania wodnego koszty podnoszą rury, rozdzielacze ale przede wszystkim kotłownia. Jeśli piec będzie napędzany gazem, olejem albo innym podobnym paliwem trzeba koniecznie zbudować komin, który też uszczupli nasz portfel. Najdroższa w tym przypadku będzie pompa ciepła. Jest jednak bardzo tania w eksploatacji ponieważ czerpie ciepło z gruntu, wody lub powietrza, czyli za darmo. Jedynie do napędu pompy potrzebna jest energia konwencjonalna (elektryczna), za którą trzeba płacić. Ale i tak pompa ciepła zużywa jej dwu-czterokrotnie mniej niż instalacja elektrycznego ogrzewania podłogowego.

Przy wyborze ogrzewania podłogowego dobrze jest też określić jak często będzie zamieszkiwany dom. Ogrzewanie podłogowe ma dużą bezwładność cieplną – wolno się rozgrzewa i wolno stygnie. Zanim ciepło zacznie być przekazywane do pomieszczenia, musi się nagrzać beton, w którym są zatopione rury z wodą. Rozgrzany beton pozostaje za to ciepły przez długi czas po wyłączeniu źródła ciepła. Jeśli odwiedzamy dom na przykład tylko w weekendy, to nie ma sensu ogrzewanie go przez cały tydzień. W przypadku zastosowania instalacji wodnego ogrzewania podłogowego byłoby to konieczne ze względu na ryzyko zamarznięcia wody w rurach, co zwykle prowadzi do pęknięcia instalacji i zalania domu. Wprawdzie wystarczy utrzymywanie w pomieszczeniach temperatury na poziomie jedynie 5°C, ale i tak nie jest to działanie ekonomiczne. Poza tym w domu, do którego przez wiele dni nikt nie zagląda, można przeoczyć awarię i unieruchomienie urządzenia grzewczego. Jeśli nie będzie działało przez kilka dni, to zalanie domu wodą z
pękniętej rury jest bardzo prawdopodobne. W takiej sytuacji ogrzewanie elektryczne podłogowe na pewno jest rozwiązaniem bezpieczniejszym, a ze względu na możliwość całkowitego wyłączania go na czas, kiedy nikogo nie ma w domu, także stosunkowo tanim w eksploatacji.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)