Cennik ekipy remontowej. Koszty poszczególnych prac

Pan Ireneusz z Lublina zajmuje się remontami po godzinach etatowej pracy na państwowym. Na remontach zarabia konkretne pieniądze, na etacie znacznie mniej, ale za to ma "socjal". Pracuje z kolegą, na brak klientów nie narzeka – wszyscy z polecenia. Rzecz jasna "firma" nigdzie nie jest zarejestrowana, wszystko odbywa się na gębę.

- Robimy wszystko – mówi pan Ireneusz – a cena zależy od tego, jakie są wymagania i potrzeby klienta. W przypadku podstawowych prac wygląda to tak (wszystkie ceny za mkw.): malowanie w jednym kolorze około 6 zł, jeżeli sufit ma mieć inny kolor, bierzemy 8 zł, jeśli jeszcze dochodzą różnokolorowe ściany - cena wzrasta do 10 zł. Gładź: 16-20 zł, tapety 12-14 zł. Jeśli chodzi o płytki, to zależy, jakie one są. Normalnie położenie glazury kosztuje 50-60 zł, za mozaikę bierzemy dwa razy tyle: 100-120 zł. Położenie paneli podłogowych: 12-15 zł, plus listwy przypodłogowe 7 zł. Montaż sufitu podwieszanego kosztuje 50 zł, za oświetlenie bierzemy ok. 25-30 zł za punkt. Ostatnio robiliśmy dwa mieszkania po 35 mkw., takie dwupokojowe kawalerki, w sumie około 70 m kw. Wzięliśmy za robotę 18 tys. zł. Jeśli chodzi o prace przy instalacjach sanitarnych, robimy tylko te najprostsze, np. wymiana wanny, i wtedy konsultujemy to z hydraulikami – opowiada.

Już na pierwszy rzut oka widać, że te ceny nie odbiegają istotnie od średnich w kraju. W związku z tym są dobrym punktem odniesienia do tego, ile faktycznie zapłacimy za poszczególne usługi.

Faktycznie cena jest wypadkową kilku najważniejszych czynników: komu zlecamy wykonanie pracy i, co za tym idzie, w jakim standardzie ma zostać ona zrealizowana. W mniejszym stopniu na cenę wpływa region kraju, ale tu też różnice są zauważalne. Zlecając remont, mamy do wyboru trzy poziomy usługodawców: najtańsi, firmy czy fachowcy ze średniej półki i standard najwyższy, w praktyce nieosiągalny dla klientów marketów budowalnych.

Jeśli chodzi o najtańszych robotników, są to usługodawcy, którzy traktują swoje zajęcie dorywczo, nie mają jeszcze ani wyrobionej renomy, ani nawet bazy w postaci podstawowych narzędzi. Ogłaszają się w internecie lub na miejskich słupach, mają najniższe ceny, a jakość ich usług jest jedną wielką niewiadomą. Oczywiście wszystko załatwiane jest na "gębę" i nie ma mowy o żadnych "papierach" (rachunkach czy fakturach). Trzeba być przygotowanym na to, że w przypadku jakichkolwiek problemów ze sposobem wykonania remontu i jakością prac nie wyegzekwujemy żadnych roszczeń, np. z tytułu gwarancji. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że po zapłaceniu nasz kontakt z takim "fachowcem" urwie się raz na zawsze. Może być jednak i tak, że praca zostanie wykonana przyzwoicie, cena będzie umiarkowana i klient będzie z takiej usługi zadowolony.

Średni poziom jest tak naprawdę najczęstszą sytuacją, z którą można się spotkać. Dokładnie tu lokujemy pana Ireneusza - lubelskiego fachowca. Są to już "firmy" - nawet jeśli nie są one sformalizowane, remonty są ich podstawową i stałą działalnością. W tym segmencie można też spotkać się z normalnym przedsiębiorstwem, które wystawia rachunki i faktury za wykonaną pracę, a co za tym idzie, mamy szansę na formalne wyegzekwowanie odpowiedniej jakości prac, a także roszczeń gwarancyjnych, w przypadku gdy coś pójdzie nie tak. Tacy fachowcy bardzo dbają o swoją renomę, bo też klientów mają najczęściej z polecenia (co jest najlepszą rekomendacją przy wyborze ekipy remontowej). Jest więc szansa na solidne wykonanie zleconych prac.

I jeszcze poziom najwyższy. To sytuacja, kiedy koszty nie grają roli. Kluczowy jest wystrój wnętrza, używa się najlepszych i najdroższych materiałów, a w zamian oczekuje najwyższej jakości wykonania. Takie usługi świadczą renomowane, wyspecjalizowane firmy, gdzie również od strony formalnej wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Dla większości osób taki poziom jest to prostu nieosiągalny.

Dość szczegółowe cenniki usług budowalnych bez problemu można znaleźć w internecie. Najlepiej w wyszukiwarkę wpisać słowo "remonty" i miasto, czasem warto dodać jeszcze słowo "cennik". Taka kombinacja powinna dać dużą liczbę wyników.

Koszty poszczególnych prac zależą również od regionu, w którym są wykonywane. Na podstawie tego, co podaje serwis Kalkulatory Budowlane (kb.pl), można powiedzieć, że najdrożej jest oczywiście w Warszawie, a co za tym idzie: w całym Mazowieckiem. Wysokie ceny obowiązują również w województwach łódzkim, wielkopolskim i opolskim. Najtaniej zazwyczaj jest w regionach, które tradycyjnie uchodzą za jedne z najuboższych: w woj. lubelskim i świętokrzyskim.

I tak popularna usługa, jaką jest malowanie ścian (za mkw.), w Warszawie wyceniana jest średnio na 13,20 zł (w całym woj. mazowieckim 11,50 zł), podczas gdy w Kielcach na ponad 2 zł taniej, a w całym świętokrzyskim nawet 3 zł mniej. Podobnie z innymi usługami: układanie płytek podłogowych w stolicy kosztuje ponad 60 zł za mkw., w Łodzi prawie 58 zł, podczas gdy w Kielcach zaledwie 51 zł.

Najtaniej wyceniane są te usługi, które nie wymagają wiedzy fachowej, a bazują raczej na wysiłku fizycznym. Z popularnych czynności remontowych najtańsze jest gruntowanie ścian i sufitów (poniżej 5 zł za mkw.) oraz o kilka złotych droższe usuwanie ze ścian starych tapet i powłok malarskich (ok. 6-7 zł za mkw.). Zdecydowanie droższe są czynności specjalistyczne, które wymagają wiedzy fachowej, a więc przede wszystkim różnego rodzaju prace instalatorskie. Jedną z najdroższych usług jest montaż prysznica. Średnio zapłacimy za to około 250 zł (choć w Warszawie nawet 270 zł). Najwyżej wyceniana jest wymiana całej instalacji wodno–kanalizacyjnej: koszt to kilkaset złotych za jeden punkt. Fachowiec w Warszawie weźmie około 500 zł, zaś w Kielcach będzie to już tyko nieco powyżej 400 zł, a więc blisko 100 zł taniej za punkt.

Wnioski z przeglądu rynku nie są specjalnie odkrywcze: remont to bardzo duży wydatek, który zmusza do trzymania się za kieszeń. Planując odnowienie mieszkania, warto pamiętać, że nie zawsze nas stać na to, żeby… oszczędzać, a po drugie, że często łatwiej i taniej jest coś zrobić od początku, niż poprawiać. Na pewno można oszczędzić przy najprostszych pracach (gruntowanie, zdzieranie starych tapet czy malowanie), gdzie ryzyko popełnienia błędu jest niewielkie. Zresztą warto się zastanowić, czy nie lepiej zrobić to samemu. Przy bardziej skomplikowanych pracach (wymianie i montażu centralnego ogrzewania, montażu prysznica czy wymiany instalacji elektrycznej lub sanitarnej) oszczędności mogą bardzo dużo kosztować. Ryzyko jest duże i w przypadku niefachowo wykonanej usługi zapłacimy za nią nie raz, tyko kilka razy (poprawki) plus zmarnowany materiał. Jeśli chcemy mieć pewność, że wszystko będzie, jak należy, szukajmy ekipy remontowanej z polecenia.