Złap się za guzik i… wpuść kominiarza!

Po co robi się przeglądy instalacji, co i dlaczego sprawdza kominiarz? Co powinno niepokoić i kiedy lepiej skontrolować stan instalacji?

Złap się za guzik i… wpuść kominiarza!
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

25.08.2017 | aktual.: 28.08.2017 12:52

Zgodnie ze starym przesądem wystarczy na widok kominiarza wykazać się refleksem i szybko chwycić za guzik, by zapewnić sobie przychylność Fortuny. Prawdą jest, że nawet jeśli ubrany w czarny strój fachowiec nie przynosi szczęścia, może zapewnić bezpieczeństwo domowi i jego mieszkańcom. Zatrucie tlenkiem węgla, pożar spowodowany zapaleniem sadzy w kominie, grzyb na ścianach, ciemniejący od dymu salon – to tylko niektóre nieprzyjemnosci, których można uniknąć dzięki regularnym kontrolom instalacji.

Zadania

Kominiarz kontroluje stan przewodów kominowych odprowadzających dym i spaliny, a także przewodów wentylacyjnych. Ocenia, czy są drożne, szczelne i w dobrym stanie. W razie potrzeby czyści instalacje, usuwając sadze, a czasem większe obiekty – takie jak ptasie gniazda.

Jak często?

Zdarza się, że kominiarz wzywany jest do rozwiązania konkretnego problemu, np. gdy coś zatka przewód kominowy. Lepiej jednak unikać takich kłopotów i z usług specjalisty korzystać regularnie. Częstotliwość kontroli zależy m. in. od rodzaju systemu grzewczego. Jeśli dom docieplany jest kotłem na paliwa stałe, przewody dymowe powinno się sprawdzać raz na kwartał.

W przypadku kotłów gazowych, a także opalanych olejem lub innymi paliwami płynnymi wystarczy wizyta co pół roku. Przewody wentylacyjne kontroluje się i czyści corocznie.

W nieczyszczonym przewodzie dymowym gromadzi się sadza. Jej rosnąca warstwa zmniejsza wydajność kotła, a gdy stanie się odpowiednio ciężka, jej płaty mogą odrywać się od ścianek komina, zatykając go. Dym zacznie wówczas szukać ujścia i stopniowo wypełni mieszkanie. Warstwa sadzy przyrasta szczególnie szybko, gdy używa się paliwa niskiej jakości, np. mokrego drewna.

Popularną receptą na rozwiązanie tego problemu jest wypalenie sadzy od dołu. Zdarza się, że metoda działa, ale jest też mniej przyjemny scenariusz: gwałtowny zapłon sadz w kominie. To zaś grozi co najmniej uszkodzeniem konstrukcji, a w najgorszym przypadku pożarem domu. Lepiej pozostać przy mechanicznym czyszczeniu.

Obraz
© Shutterstock.com

Zrób to sam...

W budynkach wielorodzinnych i innych dużych obiektach prace prowadzić może tylko zawodowiec. W domach prywatnych jest nieco inaczej. Zgodnie z prawem żadne uprawnienia nie są konieczne, by własnoręcznie wyczyścić komin w swoim domu. Dla ambitnych to sposób na zaoszczędzenie kilkuset zł rocznie i satysfakcję. Warto jednak ocenić racjonalnie swoje umiejętności i zastanowić się, czy gra jest warta świeczki.

Praca na dachu grozi niebezpiecznym upadkiem, a niewłaściwe czyszczenie komina jego uszkodzeniem. Zwłaszcza, że niektórzy amatorzy posuwają oszczędność za daleko i nie kupują nawet porządnych narzędzi. Metalowa szczotka do usuwania sadzy powinna być solidnie zamocowana do stalowej linki, a nie przywiązana sznurkiem. Jeśli narzędzie się zaklinuje, szarpnięcie może zerwać sznur, pozostawiając zaczopowany przewód. Takie sytuacje zdarzają się zaskakująco często, a próba opanowania sytuacji na własną rękę prowadzi niekiedy do jeszcze gorszych skutków.

...albo lepiej wezwij fachowca

Najbezpieczniejszym rozwiązaniem pozostaje powierzenie pracy zawodowemu kominiarzowi. Nie tylko wykona on zadanie fachowo, lecz także pozostawi pisemne potwierdzenie swojej wizyty. Za niewywiązanie się z obowiązkowego przeglądu grozi kara w wysokości 500 zł. Protokół z datą i podpisami wykonawcy oraz zleceniodawcy warto zachować. O ile właściciel domu nie jest w stanie udokumentować kontroli komina, najprawdopodobniej nie uzyska odszkodowania od ubezpieczyciela.

W niektórych miastach zdarzają się wizyty oszustów, którzy wystawiają stosowne zaświadczenia niekiedy nawet nie wchodząc na dach. W razie kłopotów mieszkańcom zostaje na pociechę co najwyżej okolicznościowy kalendarzyk. Żeby mieć pewność co do kompetencji kominiarza, warto zamówić wizytę specjalisty wymienionego w internetowym rejestrze Korporacji Kominiarzy Polskich, a najlepiej skorzystać z usług sprawdzonego fachowca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)