Zadbaj o swoją historię kredytową

Jesteś młodym, dwudziestoparoletnim obywatelem, który chce wziąć swój pierwszy kredyt, w dodatku hipoteczny? A może jesteś jednym z tych, którzy uważają, że kredyty to największe zło na świecie i wystrzegają się ich jak ognia? Łączy was jedno - pusta historia kredytowa.

Są trzy rodzaje historii kredytowych - dobra, zła lub jej brak. Brak historii kredytowej nie musi, ale zazwyczaj utrudnia uzyskanie kredytu hipotecznego. Dlaczego? Bo bank nie wie, czego się spodziewać po przyszłych kredytobiorcach, nie wie, czy będziesz spłacać terminowo raty itp. Analitycy zgodnie twierdzą, że jest to najgorsza opcja spośród wszystkich trzech rodzajów historii kredytowych. Banki bardzo często bazują na systemach scoringowych, czyli punktach, które tworzą historię kredytową.

Dobra historia kredytowa

Charakteryzuje się ona wysoką liczbą punktów scoringowych i niskim poziomem ryzyka. Odwrotnie jest w przypadku złej historii - tu jesteśmy oceniani niską liczbą punktów, a to niestety zwiększa czynnik ryzyka. Jeżeli nie masz historii kredytowej, nie masz też punktów, zatem bank nie ma na czym oprzeć swojej analizy.
Ale dobra historia kredytowa to nie tylko prosta droga do przyznania kredytu hipotecznego. To również możliwość negocjowania z bankiem lepszych warunków kredytowych.

Michał Szafrański na swoim blogu "Jak oszczędzać pieniądze?" porównał dwóch kredytobiorców - jednego z dobrą historią kredytową i drugiego z gorszą (kredyt na 400 tys. zł, zaciągnięty na 25 lat). Pierwszy z nich dostał oprocentowanie kredytu 5,44 proc., drugi 5,74 proc. Kredytobiorca z dobrą historią kredytową płaci miesięczną ratę w wysokości 2132,36 zł, a całkowita kwota do spłaty to 895 591,20 zł. Natomiast drugi kredytobiorca, z gorszą historią, płaci miesięcznie 2211,35 zł, a docelowo musi spłacić 928 767 zł. Różnica jest kolosalna, a wniosek nasuwa się sam - warto zadbać o historię kredytową.

Jak zadbać o historię kredytową?

Przede wszystkim porzuć powszechne przekonanie, jakoby zaciąganie kredytów było błędem. Historia kredytowa powinna mieć swoje rozwinięcie. Możesz zacząć od drobnych kwot. Wystarczy pójść do sklepu ze sprzętem AGD i kupić na kredyt czajnik elektryczny czy odkurzać. To nic, że stać cię, by kupić sprzęt od razu. Weź go na raty - nic nie stoi na przeszkodzie do wcześniejszej spłaty zadłużenia. Twoja historia kredytowa już na tym zyskała. Warto się też zastanowić nad założeniem karty kredytowej. Jest to najprostszy sposób budowania historii kredytowej, a odpowiednie zarządzanie kartą w zupełności wystarczy do udowodnienia przed bankiem, że jesteś wiarygodnym kredytobiorcą. Musisz jednak pamiętać, że kartę również trzeba regularnie spłacać w okresie rozliczeniowym (50 dni), i to najlepiej całą kwotę od razu, więc jeśli nie czujesz się w tej kwestii odpowiedzialnie, lepiej nie "psuć" sobie historii za pomocą karty kredytowej. Więcej niż jedno zobowiązanie kredytowe również korzystnie wpływa na zdolność kredytową.
Jak? W ten sposób pokazujesz bankowi, że racjonalnie gospodarujesz pieniędzmi, aby terminowo spłacać wszystkie zadłużenia.

Kłopoty z BIK

Terminowość spłacania rat to jedna z ważniejszych, o ile nie najważniejsza kwestia w przypadku BIK. Brak spóźnień w opłacaniu rat ma dużo większe znaczenie niż przekraczanie limitów kredytowych bądź debetowych czy liczba wniosków kredytowych, które składasz.

Jeśli jednak zdarzy ci się problem finansowy, który może skutkować problemami z terminowym spłacaniem rat, warto "dogadać się" z bankiem i uzyskać wakacje kredytowe czy po prostu przesunąć termin spłaty raty. Istotne jest, abyś to ty zaczął negocjacje z bankiem, a nie na odwrót.

Ostatnią kwestią jest wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez Biuro Informacji Kredytowej już po spłacie zobowiązania. BIK ma prawo przechowywać dane dotyczące zobowiązań kredytowych, jeśli spóźniłeś się z ratą kredytu powyżej 60 dni, aż przez pięć lat i twoja zgoda na przetwarzanie danych nie będzie miała tu nic do rzeczy. Jeśli jednak regularnie spłacałeś każdą ratę, szkoda by było, gdyby taka historia zniknęła bez śladu, dlatego ta zgoda jest tak ważna.

Katarzyna Surma, WGN Nieruchomości