Wszędzie dobrze… Jak stworzyć wnętrze, w którym odpoczniesz
Minimalistyczne meble i subtelne kolory wciąż nie wychodzą z mody. Z ich pomocą zbudujesz harmonijne wnętrze, które pozwoli ci się wyciszyć po całym dniu pracy i nabrać sił przed kolejnym. Podpowiadamy, w jaki sposób urządzić salon, by napełniał optymizmem i spokojem o każdej porze roku.
Zainspiruj się sobą
Wielu projektantów urządzanie pomieszczeń rozpoczyna od przygotowania tzw. moodboardu. Ma on postać tablicy z inspiracjami – wzornikami kolorów, próbkami materiałów i zdjęciami. Komponując samodzielnie wnętrze, warto zamknąć oczy i pomyśleć, jakie barwy uspakajają nas, które widzimy, gdy myślimy o dobrym, radosnym miejscu. Jakie wnętrza i styl są dla nas równoznaczne z wyciszeniem? Te skąpane w szarościach i pastelach czy może sielankowo białe, urozmaicone kolorem naturalnego drewna?
Zbierzcie wszystkie kolory, które podpowiada wam wyobraźnia, zdjęcia z Instragrama, Pinteresta i stron internetowych oraz magazynów poświęconych tematyce wnętrzarskiej. Gdy zakończycie przygotowywanie moodboardu, postawcie go w widocznym miejscu i obserwujcie przez kilka dni. Może coś zechcecie zmienić albo dodać.
Lekkie bryły, puszyste tkaniny
Kolejny krok to wybór fasonu mebli. Te najbardziej praktyczne są minimalistyczne, ponieważ obecnie odchodzi się od dużych, pochłaniających przestrzeń brył. Jeśli twój salon nie jest bardzo duży, liczy się dobre zagospodarowanie i odciążenie każdego centymetra. Możesz postawić na lekkie meble modułowe w odcieniach bieli i naturalnego drewna, szarości oraz czerni lub błękicie. Będą dobrze współgrać z modelami stanowiącymi współczesną interpretację stylowego wzornictwa lat 60., np. bufetami zaprojektowanymi przez Black Red White.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by w stonowanym wnętrzu połączyć meble z kilku kolekcji - to ty przecież masz czuć się tutaj dobrze, pamiętaj jednak o harmonijnym doborze kolorów. Pomoże w tym tzw. koło barw. Pięknie wyglądać będzie salon, w którym dominują trzy odcienie głębokiej, zgaszonej zieleni. Ten kolor pozwala się wyciszyć i kojąco wpływa na wzrok. Sprawdzi się także biel, barwa charakterystyczna dla wnętrz w stylu mid-century modern, czyli silnie nawiązujących do modnej estetyki lat 50. i 60.
Niezbędnym elementem pokoju dziennego jest także sofa. Najwygodniejszy będzie model wyposażony w szerokie, miękkie podłokietniki. Warto dokupić do niego także przepastny fotel i wiele poduszek, najlepiej takich, które pozwalają na wymianę poszewek, co jest rozwiązaniem praktycznym i higienicznym. Ten element dekoracji pozwoli ci także niewielkim nakładem zmienić wystrój pomieszczenia, gdy tylko tego zapragniesz.
Urządzasz swoją strefę relaksu, dlatego warto wybrać delikatne, miękkie tkaniny. Może modny welur lub równie popularny obecnie materiał o grubym splocie, przypominający szalik robiony na drutach? Nie zapomnij również o dywanie! To element, który po latach banicji powraca do łask, jednak nie w wersji totalnej – zasłaniającej całą podłogę, lecz minimalistycznej i funkcjonalnej. Puchaty dodatek obok sofy, zapewniający komfort stopom, lub modny geometryczny wzór pod ażurowym stolikiem, np. we wzór chevron. To jest to!
Zobacz też: Dla młodych rodziców to koszmarny wydatek. A przecież można taniej
Ciepłe światło i wszystko pod ręką
Kojące wnętrze możesz ozdobić zdjęciami ukochanych miejsc i bliskich osób. Terapeutyczne działanie będą mieć też rośliny. Jeśli zależy ci na tym, by pełniły one także funkcję praktyczną, wybierz leczniczy aloes. Jeśli rośliny, to i światło. Gdy tylko pozwala na to okolica twojego domu lub mieszkania, pozbądź się firanek, dzięki czemu zniesiesz granicę oddzielającą salon od zieleni za oknem. Jeśli jednak nie możesz wybrać takiego rozwiązania, sięgnij po tkaniny, które nie ograniczają dostępu dziennego światła. Wieczorem zaś sprawdzą się mięsiste zasłony lub eleganckie rolety w naturalnych kolorach – szarościach, zieleniach lub brązach. Kolorem nieoczywistym, a jednak uspakajającym, będzie fiolet. Dobrze komponuje się z odcieniami szarego i pastelowym różem.
W wygodnym wnętrzu wszystko musi być pod ręką. Dlatego sprawdzą się w nim niewielkie stoliki, na których położysz książki i czasopisma, a także kubek z herbatą i karafkę na wodę. Niezbędne są też półki na płyty i sprzęt do ich odtwarzania, a także szafka pod telewizor lub subtelna, niewielka meblościanka, której jednym z elementów będzie właśnie odbiornik tv, czyli praktyczne rozwiązanie nieeksponujące zbytnio tego urządzenia. Ustaw też kilka lampek. Ich światło doskonale zastępuje wieczorami górne oświetlenie, dodając pomieszczeniu przytulności. Niech za inspirację posłużą ci fotografie wykonane w 2016 r. podczas wizyty ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy w apartamencie księżnej Kate i księcia Williama w Pałacu Kensington. To właśnie światło prostych, klasycznych lamp, wygodne, tapicerowane meble i poduszki budują na tych zdjęciach domową atmosferę.
Potrafi stworzyć ją również kominek. Jednak jeśli nie mieszkasz w domu, a marzysz o wieczorach spędzanych w wygodnym bujanym fotelu przy źródle migocącego światła, zaaranżuj je samodzielnie – wykorzystaj np. płytki terakotowe i dobrej jakości fototapetę oraz świeczki, a w wersji dizajnerskiej stolik lub szafkę, książki, latarenki oraz patyki, które przy wykorzystaniu odrobiny wyobraźni stworzą niepowtarzalny i przykuwający wzrok portal kominkowy. W tak urządzonym salonie niestraszne ci będą jesienno-zimowe wichury i chłody.
Partnerem artykułu jest Black Red White
