Urządzamy dom za miastem. Jak zaoszczędzić na niepotrzebnych wydatkach?

O ile kiedyś ludzie wyjeżdżali ze wsi do miast, o tyle obecnie widać trend odwrotny: mieszczuchy uciekają z zatłoczonych aglomeracji na wieś albo przedmieścia. Problem w tym, że czasami lokum za miastem może okazać się skarbonką bez dna. Zobacz, jak wygodnie mieszkać pod miastem, jednocześnie nie wydając fortuny.

Urządzamy dom za miastem. Jak zaoszczędzić na niepotrzebnych wydatkach?
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Tomasz Bodył

05.03.2018 | aktual.: 05.03.2018 15:43

Łatwiej z domami nowymi

Wyprowadzając się za miasto albo budujemy się od zera, albo kupujemy gotowy dom. W przypadku samodzielnej budowy jest o tyle łatwiej, że sami wszystko w pełni kontrolujemy. Ponieważ większość wydatków stanowić będą nośniki energii, już na początkowym etapie warto się zastanowić nad budową tzw. domu pasywnego lub jego nieco złagodzonej wersji, czyli domu energooszczędnego.

Jaka jest różnica między jednym a drugim? Dotyczy ona ilości energii koniecznej do ogrzania obu typów budynków. Darujmy sobie liczby i skupmy się na tym, co najważniejsze: w domu pasywnym w zasadzie… w ogóle nie ma ogrzewania. Stosuje się nieco inne materiały, co pociąga za sobą również nieco wyższe koszty budowy. I w zasadzie tyle. Czas na szczegóły.

Najważniejszą cechą domu pasywnego jest brak jakichkolwiek konwencjonalnych systemów ogrzewania. Skąd więc bierze się ciepło? Sprzyja temu specjalna konstrukcja: elewacja południowa maksymalnie (lub nawet całkowicie) przeszklona i odwrotnie: północna część domu całkowicie zabudowana (znajdują się tam pomieszczenia techniczne). Użyte szkło i inne materiały budowlane mają zapobiegać ucieczce energii na zewnątrz. Efekt ten uzyskuje się za pomocą specjalnych materiałów izolacyjnych i okien, zapewniających dużą szczelność domu. Nie ma co prawda konwencjonalnego ogrzewania, nagrzewa się jedynie powietrze w kanałach wentylacyjnych. Nie do końca jest to jednak prawdą, bo klimat w Polsce jest, jaki jest, i pogodę trudno oszukać, więc niektórzy ratują się dodatkowo ogrzewaniem podłogowym.

Budowa takiego domu, z uwagi na użyte materiały, jest droższa niż koszty postawienia zwykłego budynku. O ile? Szacuje się, że obecnie w Polsce jest to ok. 10-15 proc. więcej. Być może jednak warto ponieść ten wydatek, by następnie oszczędzić na tzw. całkowitych kosztach użytkowania.

Domy energooszczędne buduje się z bardziej tradycyjnych materiałów i oczywiście są one ogrzewane. Żeby jednak zachować wymóg małej ilości zużywanej energii, preferuje się jej odnawialne źródła: pompy ciepła czy kolektory słoneczne.

Stosując energooszczędne technologie do budowy domu, można uzyskać urzędowe dotacje (np. z miejscowego urzędu gminy czy funduszy ochrony środowiska). Planując taką budowę, warto to sprawdzić.

Stare domy to większe wyzwania

Reguła mówi, że lepiej zrobić od nowa, niż poprawiać po kimś. Idealnie sprawdza się to w przypadku zakupu starego domu, który staramy się przystosować do naszych potrzeb. Kiedyś po prostu budowało się inaczej, inne też stosowano materiały i technologie. Według danych firmy Velux, ponad 1/5 mieszkań w Polsce jest zawilgocona, niedoświetlona i niedogrzana. Również zgodnie z tymi badaniami, 9 mln Polaków nie jest w stanie ponosić kosztu ogrzewania swoich domów, żeby zapewniać sobie dobre warunki cieplne w sezonie grzewczym. Ponad 6 mln Polaków zalega z opłatami za ogrzewanie. Widać więc od razu, ile jest do zrobienia… i zaoszczędzenia.

Jak zmodernizować wymarzony dom za miastem?

Żeby nie polec finansowo, modernizację warto rozłożyć na etapy. Przede wszystkim trzeba przeanalizować układ pomieszczeń pod względem dostępu do światła dziennego, a następnie wymienić okna i drzwi. Już samo to powinno przynieść 10-15 proc. oszczędności na ogrzewaniu. Następnie warto przeprowadzić termoizolację ścian zewnętrznych, dachu (stropu) oraz podłogi. To powinno zapewnić kolejnych 15 do 25 proc. oszczędności.

Po wykonaniu tych czynności warto zająć się tym, co w budynku, a więc optymalizacją instalacji wewnętrznych. Chodzi przede wszystkim o kompleksową modernizację i uszczelnienie centralnego ogrzewania oraz regulację hydrauliczną z wykorzystaniem tzw. automatyki pogodowej, czyli tego wszystkiego, co oferuje obecna technologia – czujników i termostatów.

Tu ważna uwaga: nawet jeśli dom ma już swoje lata, można w nim obecnie zainstalować urządzenia spod znaku "smart". Nawet te najprostsze czy najdrobniejsze mogą przynieść znaczące oszczędności. Na rynku są obecnie dostępne żarówki smart, inteligentne gniazdka elektryczne czy termostaty w grzejnikach.

Szczególnie przydatne mogą być smart gniazda – nawet jeśli nie możemy sterować samym urządzeniem, umożliwi nam ono sterowanie zasilaniem, włączanie i wyłączanie za pomocą sieci Wi-Fi z poziomu aplikacji w smartfonie. Można w ten sposób sterować urządzeniami, które nie muszą być wcale włączone pod naszą nieobecność albo mają być uruchamiane w określonym czasie, np. bojlery do podgrzewania wody, klimatyzatory czy wszystkie sprzęty w trybie stand-by.

Jeśli zrobiliśmy już tyle, warto zastanowić się nad wyborem optymalnego źródła ogrzewania, zarówno pod względem wydajności, finansowym, jak również potrzeb użytkowników. Z myślą o oszczędnościach (ale również o czystym powietrzu) warto postawić na źródła odnawialne: pompy ciepła, wykorzystujące biomasę czy ogniwa fotowoltaiczne.

Chcesz zaoszczędzić – zrób to sam

Tu uniwersalna rada, która zawsze sprawdza się przy urządzaniu własnego lokum. Jest wiele prostych czynności, które można wykonać samodzielnie (albo np. z pomocą bliskich), co przyniesie wymierne korzyści: oszczędności finansowe na robociźnie i materiałach, a także na... czasie i nerwach. Rynek fachowców jest ostatnio bardzo "trudny" - nie sposób znaleźć malarza czy glazurnika, który właśnie się nie rozwodzi, odbiera przynajmniej co trzeci telefon, a jak obiecuje, że oddzwoni w najbliższy wtorek, to robi to przynajmniej w piątek… Takie czasy. Nie mówiąc już o tym, że nieznane są szerzej przypadki, żeby jakakolwiek ekipa remontowa zmieściła się z pracami w umówionym czasie i nie przekroczyła ustalonego wcześniej budżetu.

Robiąc coś samodzielnie, masz pełną kontrolę nad jakością wykonania prac i użytych materiałów, a zatem w pełni kontrolujesz koszty. Malowanie ścian naprawdę nie jest trudne, przy odrobinie chęci i podstawowych umiejętności można położyć panele podłogowe, płytki czy złożyć samemu meble. To prawda, będzie cię to kosztowało trochę czasu i wysiłku, ale nagrodą może być solidność wykonanych prac, a także twoja satysfakcja.

Pamiętaj jednak, że nie warto robić nic na siłę. Jeśli masz dwie lewe ręce, lepiej, a nawet oszczędniej, będzie dać zarobić ekipie. Może się okazać, że zniszczony lub zmarnowany na skutek nieudolnych prób materiał, konieczność zrobienia czegoś ponownie albo wykonania poprawek będzie kosztować znacznie więcej niż w przypadku, gdyby robił to malarz, glazurnik czy stolarz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)