Podgrzewacz wody: elektryczny czy gazowy?
To, który typ podgrzewacza okaże się lepszym i bardziej opłacalnym wyborem, zależy między innymi od wielkości gospodarstwa i intensywności eksploatacji.
09.03.2018 | aktual.: 09.03.2018 12:08
Podgrzewacze instalowane są w domach jednorodzinnych, mieszkaniach, domkach letniskowych - wszędzie, gdzie potrzebna jest gorąca woda użytkowa, a brak dostępu do miejskiego cieplika. Producenci oferują setki modeli różnych typów i mocy, można więc dobrać produkt optymalny dla danego gospodarstwa. Dostępne na rynku urządzenia dzielą się na dwie główne grupy: podgrzewacze elektryczne i gazowe.
Ciepło z gazu
Popularne kilkadziesiąt lat temu "piecyki", a dokładniej montowane nad wanną przepływowe podgrzewacze starego typu, nie cieszą się najlepszą opinią. Zdarzały im się groźne awarie, a na co dzień były kłopotliwe w eksploatacji. Zużywały dużo gazu, nie można było ich wyregulować, ich wydajność pozostawiała wiele do życzenia. Nowe urządzenia od renomowanych producentów sprawują się lepiej, wiele z nich wyposażonych jest np. w czujnik czadu, dostępne są też podgrzewacze z zapalnikiem automatycznym – nie ma w nich wiecznego płomyka, a więc zużycie paliwa jest mniejsze. Co najważniejsze, odpowiednio dobrane podgrzewacze gazowe nowej generacji mogą zaspokoić zarówno potrzeby dużej rodziny, jak i indywidualnego użytkownika. W gospodarstwach, w których zużycie wody jest duże i korzysta się jednocześnie z kilku ujęć, sprawdzają się podgrzewacze pojemnościowe z odpowiednio obszernym zbiornikiem. Jeśli ciepłej wody potrzeba niewiele, lepszym wyborem jest podgrzewacz przepływowy zamontowany w kuchni czy łazience.
Główna zaleta urządzeń gazowych to niski koszt użytkowania. Droższe i bardziej skomplikowane są natomiast instalacje, zwłaszcza jeśli konieczne jest wykonanie przyłącza do sieci. Problem ten dotyczy głównie nowych inwestycji. Producenci zalecają coroczną kontrolę urządzenia, to wydatek rzędu 60-100 zł.
Ze względów bezpieczeństwa potrzebna jest też sprawna, wydajna wentylacja, niezbędna w przypadku urządzeń z otwartą komorą spalania. Spaliny muszą być odprowadzane na zewnątrz, zwłaszcza że ich najbardziej niebezpieczny składnik, tlenek węgla, jest bezbarwny i bezwonny. Czad powstaje przy niewystarczającej ilości tlenu w powietrzu, np. gdy okna w małym mieszkaniu są zbyt szczelne. Przyczyną wypadków jest więc często nie tyle wada samego sprzętu, ile błędy w montażu albo niewłaściwa eksploatacja.
Elektryczne podgrzewacze
Użytkownikom podgrzewaczy elektrycznych nie grozi niebezpieczeństwo wybuchu gazu ani zatrucie tlenkiem węgla. W dodatku w przyłącze elektryczne wyposażony jest każdy budynek mieszkalny, ten rodzaj zasilania można więc uznać za uniwersalny. Podgrzewacz elektryczny można zamontować np. w letnim domku, zwłaszcza że prace da się wykonać samodzielnie, a tanie modele można kupić już za 300 zł. Przy okazjonalnym użytkowaniu są w pełni wystarczające.
Wadą tego rodzaju zasilania jest wysoki koszt odczuwalny zwłaszcza w dużych gospodarstwach domowych. Za podgrzanie każdego metra sześciennego trzeba zapłacić co najmniej dwa razy więcej niż w przypadku urządzeń zasilanych gazem ziemnym. Przy dużym zapotrzebowaniu na ciepłą wodę użytkową niezbędny może się okazać zakup urządzeń o dużej mocy, przekraczającej niekiedy 20 kW. Wówczas konieczna może się też okazać zmiana przydziału mocy, co dla użytkownika oznacza dodatkowe koszty. W domach jednorodzinnych instalowane są najczęściej urządzenia o zasilaniu jednofazowym, mniej wydajne niż podgrzewacze trójfazowe. Te ostatnie wymagają jednak zwykle dostosowania instalacji przed- i zalicznikowej.
Który wybrać?
Podgrzewacz gazowy może się okazać dobrym wyborem, gdy lokal podłączony jest do sieci gazowej, a przewidywane zużycie jest duże. Koszt przyłącza może znacząco podnieść początkowe wydatki. Podgrzewacze elektryczne są bardziej uniwersalne i wygodniejsze w eksploatacji, ale i droższe, najlepiej sprawdzają się w małych mieszkaniach i przy niewielkiej liczbie użytkowników.