OgródOszczędne nawadnianie latem, czyli jak podlewać, by nie marnować wody

Oszczędne nawadnianie latem, czyli jak podlewać, by nie marnować wody

Niezliczone kursy z konewką od kranu do grządki już kilka lat temu odeszły do lamusa. Szczególnie w przypadku dużych, przydomowych ogrodów takie działanie byłoby nie tylko czasochłonne i mało skuteczne, ale i bardzo kosztowne. Na szczęście dzięki nowoczesnym akcesoriom ogrodowym i przemyślanej strategii podlewanie może być szybsze i znacznie bardziej ekonomiczne.

Oszczędne nawadnianie latem, czyli jak podlewać, by nie marnować wody
Źródło zdjęć: © materiały proaswe Krysiak

26.07.2018 | aktual.: 30.07.2018 09:16

Na oszczędność w ogrodzie może wpłynąć kilka aspektów. Pierwszy z potencjalnych problemów możemy rozstrzygnąć już na etapie tworzenia projektu i sadzenia roślin. Umiejętne rozmieszczenie poszczególnych gatunków pod kątem dostępu do promieni słonecznych oraz rodzaju podłoża pozwoli nam wykorzystać naturalne warunki otoczenia. By działać w zgodzie z tą zasadą gatunki lubiące intensywne światło zasadźmy na gruncie o silnym nasłonecznieniu, z kolei te delikatniejsze, preferujące cień, w okolicy drzew lub przy zacienionych fasadach domu. W pełni sezonu letniego nie da się jednak uniknąć dodatkowego nawadniania. Co możemy zrobić, by zwiększyć efektywność bez ponoszenia dużych kosztów?

Sięgając do źródeł

Najskuteczniejszym sposobem na ekonomiczne pozyskanie wody do nawadniania ogrodu jest czerpanie jej z naturalnych zbiorników lub cieków wodnych. – W przypadku rzek i jezior możemy wykorzystać do tego pompę ogrodową, która nie wymaga zatopienia. Może ona jednak pompować wodę na określoną wysokość i odległość. Jeśli lustro wody znajduje się zdecydowanie niżej od poziomu gruntu, lepszym rozwiązaniem stanie się pompa zatapialna. Tego rodzaju urządzenie sprawdzi się szczególnie w przypadku przydomowych studni – wyjaśnia Grzegorz Kowalczyk, ekspert firmy Krysiak. Rozwiązaniem, które pozwoli zapewnić odpowiednie ciśnienie czerpanej wody, jest hydrofor. Od pompy różni się on tym, że dzięki specjalnemu zbiornikowi ciśnieniowemu zawsze ma pewien zapas wody. Po jej wyczerpaniu funkcja ponownego pompowania uruchamia się automatycznie.

Obraz
© materiały prasowe Krysiak

- Jeśli działka lub ogród nie znajduje się w sąsiedztwie naturalnego cieku lub zbiornika wodnego, najprostszym sposobem na pozyskanie darmowej wody jest zbieranie deszczówki. Począwszy od tradycyjnej beczki, a na złożonej instalacji znajdującej się pod ziemią skończywszy – metod na gromadzenie wody opadowej jest wiele. Najprostszym sposobem jest postawienie dużego zbiornika u ujścia rury spustowej – doradza Grzegorz Kowalczyk.

Jak czerpać wodę z tak dużego zbiornika? Wcale nie musimy w tym celu posiłkować się wiadrem na linie. Nowoczesne pompy, stworzone z myślą o wykorzystaniu deszczówki, mogą zostać zatopione w zbiornikach, pompując ciecz nawet do 11 m słupa wody. Jeśli nie mieszkamy w domu jednorodzinnym, ciekawym sposobem może być ustawienie na działce ozdobnego naczynia, betonowego lub ceramicznego, w którym po każdym deszczu zgromadzi się woda pozwalająca na jednorazowe podlanie ogrodu.

Podlewanie metodyczne

Rośliny o rozbudowanym systemie korzeniowym nie wymagają tak systematycznego podlewania, ponieważ są w stanie czerpać wodę z głębszych warstw gleby. Sprawa komplikuje się w przypadku roślin o korzeniach krótkich, które ze względu na to, że znajdują się płytko pod poziomem gruntu, narażone są na przesuszenie. Intensywne podlewanie powoduje, że woda wnika głęboko w glebę, a korzenie mniejszych roślin są stymulowane do wzrostu. Dzięki temu roślinność przyzwyczaja się do rzadszego podlewania, co w perspektywie czasu przyniesie wymierne oszczędności.

Najmniej ekonomicznym rozwiązaniem jest podlewanie często, lecz niedostateczną ilością wody. Jest to bardzo pozorna oszczędność. W takiej sytuacji, zanim podłoże zdąży nasiąknąć, woda wyparuje. – Rozwiązaniem jest system podziemnego nawadniania, który zapewnia równomierne podlewanie dużych połaci z jednoczesną oszczędnością aż do 50 proc. wody w porównaniu z tradycyjnymi metodami. Dzięki funkcji programowania możemy ustawić czas nawadniania na najbardziej optymalną porę dnia, czyli rano lub wieczór, kiedy ogród nie jest narażony na silne działanie promieni słonecznych, powodujących bardzo szybkie parowanie. Ponadto decydując się na podziemny system nawadniania zyskujemy zarazem pewność, że każdy fragment powierzchni ogrodu zostanie podlany taką samą ilością wody. Rozmieszczenie przewodów jest projektowane bowiem przez fachowca, biorącego pod uwagę zarówno roślinność obecną w ogrodzie, jak i jej rozmieszczenie – wyjaśnia ekspert.

ogródpodlewanie ogrodunawadnianie ogrodu
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)