Mieszkanie z rynku wtórnego czy rynku pierwotnego?

Czy to, co nowe, jest lepsze? W przypadku mieszkania odpowiedź nie jest oczywista. Zarówno rynek wtórny, jak i pierwotny mają swoje plusy i minusy. Zakup mieszkania to trudna decyzja połączona z długim procesem wyboru. Co warto wziąć pod uwagę?

Wbrew pozorom nowe mieszkanie nie musi kosztować więcej niż to z drugiej ręki, cena nie zawsze jest więc rozstrzygająca. Poniższa lista kontrolna pozwoli ustalić niezdecydowanym, która opcja lepiej spełnia ich oczekiwania. Przewaga odpowiedzi na korzyść rynku pierwotnego lub rynku wtórnego (co dotyczy zwłaszcza kilkudziesięcioletnich budynków) pomoże określić własne potrzeby i priorytety. Poniżej pytania, które warto sobie zadać.

Inwestycje rynku pierwotnego powstają przeważnie na obrzeżach miast, gdzie niekiedy brakuje przystanków, a sklepy, banki czy przedszkola są oddalone. Nowych mieszkań zlokalizowanych w centrum jest znacznie mniej, dlatego są dostępne w mniejszym wyborze. Więcej atrakcyjnych ofert pod względem lokalizacji znajdziemy na rynku wtórnym. Mieszkanie w centrum wiąże się na ogół z lepszymi połączeniami komunikacyjnymi, ale też z większym hałasem. Jeśli więc zależy ci na ciszy, a ponadto na co dzień poruszasz się samochodem, rynek pierwotny może być lepszym rozwiązaniem.

Kupując mieszkanie na rynku wtórnym, łatwo ocenić otaczającą je infrastrukturę. Drogi, sklepy, place zabaw, punkty usługowe czy medyczne, a nawet zieleń są tam już zorganizowane. W przypadku dopiero powstających osiedli otoczenie mieszkania kształtuje się z czasem i nie jest pewne, czy spełni nasze oczekiwania, np. czy kolejny, planowany budynek nie zasłoni widoku z okna. Jeśli dziecko chodzi już jednak do przedszkola, a ulubiony sklep czy fryzjer znajduje się i tak blisko pracy, otoczenie mieszkania może zejść na dalszy plan.

Niektórzy bez problemu podejmują decyzję o zakupie mieszkania na podstawie obejrzanych planów czy wizualizacji udostępnionych przez dewelopera. Inni nie zdecydują się na podpisanie umowy bez uprzedniej oceny istniejącego mieszkania na żywo, gdzie widoczne są ewentualne usterki i niedociągnięcia. Rynek pierwotny nie zawsze oferuje tę opcje. Niekiedy kupuje się przecież lokale będące dopiero w trakcie budowy. Ich plusem oprócz często niższej ceny niż gotowych jest również to, że zanim mieszkanie zostanie skończone, można poczynić w nim zmiany, np. w rozplanowaniu ścian działowych.

Na ogół załatwianie formalności przy zakupie mieszkania na rynku pierwotnym trwa dłużej niż na rynku wtórnym. Nowe mieszkanie wymaga sprawdzenia dewelopera i jego wcześniejszych realizacji, prawa własności terenu czy pozwolenia na budowę. To z drugiej ręki również należy skontrolować, jednak jest to łatwiejsze, gdy ma ono założoną księgę wieczystą i uregulowane prawa do gruntu. Nowe mieszkanie często kupuje się na wiele miesięcy przed wprowadzeniem. W przypadku rynku wtórnego zbywca też czasem zastrzega sobie późniejszy termin przekazania lokalu, jednak na ogół do mieszkania można wprowadzić się nawet dniu podpisania aktu notarialnego.

Rynek pierwotny oferuje na ogół nowoczesne technologie, bardziej otwarty układ pomieszczeń, szersze windy i tarasy, więcej udogodnień dla osób niepełnosprawnych, parkingi podziemne czy monitoring na klatkach schodowych. Stare budownictwo potrafi być za to bardziej klimatyczne. Wiekowe kamienice czy pofabryczne lofty kryją w sobie ducha minionych epok, co trafia w gusta inwestorów poszukujących prestiżowych powierzchni. Takie opcje są jednak dostępne dla nielicznych.

Mieszkanie z rynku pierwotnego można nabyć w stanie deweloperskim albo pod klucz. Prace wykończeniowe na własny koszt są co prawda czasochłonne, ale pozwalają na łatwiejsze dopasowanie aranżacji do indywidualnych potrzeb i gustów. W przypadku bloków z wielkiej płyty czy kamienic remont, polegający na zmianie układu mieszkania, może jednak okazać zaskakująco kosztowny, a przy tym trudny do przeprowadzenia.

Nawet na rynku wtórnym jest możliwe nabycie mieszkania gotowego do wprowadzenia, wyremontowanego i wyposażonego. Takie opcje na ogół są droższe i dają mniejsze pole do popisu podczas aranżacji, ale nie kryją dodatkowych kosztów.

A jakie są wasze doświadczenia z kupnem mieszkania? O czym jeszcze warto pomyśleć?