Działka bez mediów. Jak zapewnić ogrzewanie?

Domów całorocznych nie buduje się na działkach nieuzbrojonych, gdzie brak prądu i gazu. Taka sytuacja zdarza się w przypadku działek użytkowanych rekreacyjnie, choć trzeba przyznać, że zazwyczaj doprowadzona jest przynajmniej instalacja elektryczna. Niemniej jest kilka sposobów ogrzewania domków letniskowych również w najtrudniejszych warunkach.

Działka bez mediów. Jak zapewnić ogrzewanie?
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

26.04.2018 10:22

Domy letniskowe, zwłaszcza pozbawione mediów, z założenia są wykorzystywane jedynie w ciepłe dni, od wiosny do jesieni. Ponieważ jednak nasz klimat lubi brzydkie żarty, trzeba być przygotowanym na nagłe ochłodzenie. Aby w zimne noce nie trzeba było przykrywać się kilkoma pierzynami, warto pomyśleć o urządzeniach, które ogrzeją dom. Niestety odpadają sprzęty, które do działania potrzebują nieprzerwanej dostawy prądu, jak choćby kotły na paliwo stałe, kotły na gaz płynny, kotły olejowe, rekuperatory lub pompy ciepła. Zobacz, co pozostaje.

Kominek

Skoro nie ma prądu i gazu, paliwem może być drewno, a urządzeniem grzewczym – kominek. Dom letniskowy trzeba wtedy zaprojektować tak, żeby miał komin do odprowadzania spalin, wsparty na fundamencie. W grę wchodzi wydajny kominek z wkładem, którego sprawność, czyli ilość ciepła faktycznie wykorzystana do ogrzania pomieszczeń, wynosi przeważnie 70-80 proc. Wybierając wkład, zwróć uwagę, jaką ma moc nominalną. Tę dobiera się do kubatury pomieszczeń czekających na ciepło. Przyjmuje się, że 1 kW energii cieplnej wystarcza na 25 metrów sześciennych przestrzeni. 1 kg drewna ma natomiast wartość opałową około 4 kW.

Obraz
© Shutterstock.com

Weź pod uwagę system DGP, czyli system dystrybucji ciepła. Będzie ono transportowane z kominka przez kanały i dotrze na poddasze lub do innych pomieszczeń na parterze. Powietrze może być rozprowadzane grawitacyjnie lub w też w sposób wymuszony, jeśli wzbogacisz instalację o wentylator.

Gdy masz kominek z płaszczem wodnym (pojemnikiem na wodę znajdującym się za tylną ścianką wkładu), możesz podłączyć do niego grzejniki rurami, jak w normalnej instalacji CO. Kominek będzie podgrzewał wodę, ale gdy przestaniesz w nim palić, kaloryfery szybko sie wychłodzą. Radą na to jest zasobnik ciepła, czyli specjalne naczynie, w którym będziesz mógł magazynować ciepło wytworzone w nadmiarze. Ciepła woda z zasobnika pozwoli na dłuższe działanie grzejników.

DGP to tańsza metoda rozprowadzania ciepła, choćby z tego względu, że nie wymaga instalowania grzejników. Lepiej się sprawdzi w domu piętrowym. Kominek z płaszczem wodnym i zasobnikiem jest jednak rozwiązaniem wydajniejszym i skuteczniejszym, które sprawdza się w domu parterowym.

Ogrzewanie przy użyciu kominka jest bardzo opłacalne. Jego koszty są bowiem niższe niż w przypadku innych konwencjonalnych metod. Cena drewna kominkowego to obecnie około 180-245 zł/metr sześcienny, zależnie od gatunku. Przy intensywnym "zimowym" grzaniu zużywa się 2-2,5 metra sześciennego na miesiąc.

Budowa pieca kaflowego jest dość droga, poza tym urządzenie takie zajmuje bardzo dużo miejsca. Z całą odpowiedzialnością można natomiast polecić tak zwany piec kominkowy. To jakby piec kaflowy w zminiaturyzowanej formie. Jest podobnie jak on obłożony grubymi ceramicznymi kaflami, które dodają mu stylowego wyglądu i zdolne są na dłużej akumulować wytworzone ciepło, aby stopniowo je oddawać otoczeniu.

Koza

Ta nazwa przylgnęła do piecyków wolnostojących, opalanych drewnem. Produkuje się je z żeliwa ale także ze stali lub z aluminium.

Obraz
© Shutterstock.com

Zazwyczaj mają bardzo ładny wygląd, więc nie dość, że przydadzą się do dogrzania domu, to jeszcze dodadzą wnętrzom uroku. Palenisko kozy wyposażone jest w drzwiczki z szybą, przez którą można obserwować jego wnętrze. Ponieważ do wolnostojących piecyków nie podłącza się instalacji DGP ani tzw. płaszcza wodnego, dobrze, żeby miała dużą zdolność akumulowania ciepła i stopniowego oddawania go. Gdy ogień zgaśnie, będzie się powoli wychładzać, nie powodując szoku termicznego.

Piecyk na butlę gazową

To dobry sposób na sporadyczne dogrzewanie, gdy w domu nie ma kozy ani kominka. Paliwo kupimy na każdej stacji benzynowej lub w punktach sprzedaży butli gazowych. Butlę podłącza się do piecyka, który zamienia gaz na energię cieplną. Taki sprzęt kosztuje już od 200 zł. W komplecie jest wężyk do podłączania butli i zawór. Piecyki na butlę mają regulator temperatury, więc można ją zwiększać lub zmniejszać, zależnie od potrzeb. Przeważnie wyposażone są też w katalizatory spalin, dzięki czemu pracują bezwonnie. Obudowa ma na dole kółka, więc piecyk można swobodnie przestawiać z miejsca na miejsce.

Piecyk to zdecydowanie najtańsze urządzenie grzewcze w tym zestawieniu, ale samo paliwo nie jest tak tanie jak drewno do kominka. Jedna butla 11 kg kosztuje około 50-60 zł i wystarcza na około 35 godzin grzania non stop.

Elektryka z agregatem

Gdy dom ma ci służyć tylko latem, nie ma potrzeby wyposażać go w stacjonarne urządzenia grzewcze. Na wypadek nagłego ochłodzenia trzymaj w komórce piecyk elektryczny. Zapytasz, do czego go podłączyć, skoro brak prądu? Odpowiadamy – do agregatu prądotwórczego. Jest to urządzenie przetwarzające paliwo płynne (benzynę) na prąd o napięciu 230 V. Najlepszy agregat do takiego celu to spore urządzenie o mocy 1000-2000 W (1-2 kW), kosztujące mniej więcej od 800 do 2000 zł. Moc agregatu dobierz tak, żeby była o 20-30 proc. większa niż zsumowana maksymalna moc urządzeń, które będzie zasilał.

Obraz
© Shutterstock.com

Do agregatu możesz podczepić przedłużacz, a do niego tak zwaną farelkę, czyli elektryczny termowentylator. Kosztuje niewiele – około 100 zł. Wentylator wydmuchuje ogrzane powietrze na zewnątrz, przyśpieszając jego dotarcie do celu. Gdy będzie to model z wbudowanym termostatem, ten wyłączy grzejnik, gdy temperatura we wnętrzu osiągnie zamierzony poziom. Agregat zdoła też zasilać przenośny grzejnik elektryczny – konwektorowy lub olejowy. Grzejniki olejowe, choć trochę dłużej się rozgrzewają, bardzo powoli oddają ciepło. Wybierając taki sprzęt, zorientuj się, który model zużywa najmniej energii. Im bardziej ekonomiczny, tym dłużej popracuje na jednorazowo zatankowanym agregacie.

Agregat zapewni prąd do zasilania lamp i żyrandoli, a także pozwoli działać elektrycznemu, przepływowemu podgrzewaczowi wody. To jednak oznacza, że w domu musi być rozprowadzona instalacja elektryczna. Warto ją zrobić, bo pewnie za pewien czas uda się przyłączyć ją do sieci. Niestety, korzystanie z agregatu nie jest ekonomicznym sposobem zapewnienia energii, ponieważ benzyna wciąż jest bardzo droga.

A może fotowoltaika?

Czy warto zainwestować w panele fotowoltaiczne, aby zamiast agregatu zapewniały prąd niezbędny do dogrzania domu? Panele niestety nie wystarczą. Zakładając, że ich powierzchnia wynosiłaby około 4-5 mkw., zdołałyby dostarczyć energię wystarczającą zaledwie do zasilania oświetlenia LED. Aby pozyskać tyle prądu, żeby możliwe było funkcjonowanie elektrycznych grzejników, trzeba by kupić wiele paneli i stworzyć z nich mini-farmę fotowoltaiczną. Poniesione koszty długo będą się wówczas zwracać i minie sporo czasu, zanim panele zaczną zarabiać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)