Tanie domowe dogrzewanie, czyli jak optymalnie wykorzystać piecyki elektryczne

Czasem domowa instalacja grzewcza nie jest wystarczająco wydajna. Zanim ją zmodernizujesz, trzeba jakoś przetrwać zimę. Do tego potrzebne są nieduże urządzenia grzewcze. Które będą najlepsze i najbardziej ekonomiczne?

Tanie domowe dogrzewanie, czyli jak optymalnie wykorzystać piecyki elektryczne
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

31.12.2017 | aktual.: 02.01.2018 13:11

Problem z niedogrzanymi wnętrzami dotyczy głównie starych budynków i mieszkań w kamienicach bez centralnego ogrzewania. Mają z nim ponadto do czynienia właściciele domów letniskowych, z których chcieliby korzystać także po sezonie. Nie od razu trzeba dokonywać kompleksowej modernizacji systemu grzewczego, co jest przeważnie bardzo kosztownym posunięciem. Niekiedy wystarczą niewielkie, z reguły przenośne urządzenia wytwarzające ciepło. Czy jednak ich stosowanie na dłuższą metę jest opłacalne?

Farelka i jej następcy

Termowentylatory, bo tak się nazywają tego rodzaju sprzęty, są przeważnie niewielkiego rozmiaru i łatwo je przenosić z miejsca na miejsce. W sam raz nadają się do sporadycznego dogrzewania. Kosztują już od kilkudziesięciu złotych. Wentylator wydmuchuje ogrzane powietrze na zewnątrz, przyśpieszając jego dotarcie do celu. Tak samo działały znane naszym ojcom i dziadkom "farelki”, czyli termowentylatory z kętrzyńskich zakładów Farel. Współczesne modele są wydajniejsze i oszczędniejsze. Niektóre producenci wyposażają także w moduły elektronicznego sterowania. Można więc przyciskami zwiększyć lub zmniejszyć temperaturę oraz siłę nawiewu. Termostat wyłączy grzejnik, gdy temperatura we wnętrzu osiągnie zamierzony poziom.

Nie ma jednak co liczyć, że dostatecznie ogrzeją duże pomieszczenia lub kilka mniejszych, ale zapewnią w sam raz tyle ciepła, ile potrzeba w jednym pokoju. Mogą też dogrzewać tylko ciebie, jeśli skierujesz ich dysze w swoją stronę. Ciepło nie będzie wtedy marnowane na podwyższenie temperatury w pustych przestrzeniach. Denerwujący może być dźwięk powstający w trakcie pracy wentylatora. Bywa to dokuczliwe w przypadku termowentylatorów z niższej półki cenowej.

Grzejniki elektryczne

Kaloryfery podłączane do kontaktu, to propozycja kierowana do wszystkich domów, w których nie ma co marzyć o zainstalowaniu kotła lub zastosowaniu ogrzewania podłogowego. Urządzenia te, zwane grzejnikami konwektorowymi, nagrzewają powietrze, które unosi się ku górze. Od dołu napływa zimne powietrze i zostaje ogrzane. Następuje więc ciągła, naturalna cyrkulacja.

Grzejniki konwektorowe wyposażone są w termostat do płynnej regulacji temperatury, przeważnie w zakresie od +8 do +35 st. C. Niektóre mają funkcję turbo, czyli dodatkowo zamontowany wentylator, przyśpieszający nagrzewanie pomieszczenia.
Modele pozbawione takiego udogodnienia nie nagrzeją pomieszczenia tak szybko jak termowentylatory. Grzejniki elektryczne można ustawiać na podłodze lub zawieszać na ścianach, a bardziej zaawansowane modele latem posłużą do... schłodzenia pomieszczenia.

Piecyki olejowe

Czynnikiem odbierającym ciepło wytworzone przez grzałkę elektryczną jest tu olej. Grzejniki tego typu, na tle poprzedników, mają największą zdolność akumulacji ciepła. Choć wolno się nagrzewają, to po nagrzaniu i wyłączeniu zasilania, długo pozostają ciepłe. Lżejsze i mniejsze od nich grzejniki elektryczne emanują ciepłem tylko, gdy są włączone. Grzejniki olejowe ustawia się na podłodze, a kółka ułatwiają ich przemieszczanie po domu.

Promienniki podczerwieni

To kolejny model elektrycznego grzejnika. Prąd powoduje rozgrzanie lampy kwarcowo-halogenowej, która promieniuje ciepłem (promieniowanie podczerwone). Proces wspomaga zwierciadło umieszczone za tym elementem. Promienniki nie potrzebują długiej rozgrzewki. Od razu po uruchomieniu zapewniają ciepło. Mają jednak specyficzną właściwość, którą można uznać za ich wadę. Otóż ciepło odczujesz tylko wchodząc w zasięg emitowanego promieniowania. W innych miejscach jest zimno. Ponadto wytwarzają dość wysoką temperaturę i ta może zniszczyć przedmioty stojące zbyt blisko promiennika.

Obraz
© Shutterstock.com

Jak wybierać sprzęt dogrzewający

Nie oszczędzaj, bo trafi ci się model o niskiej "kulturze pracy”, mało wydajny, prądożerny. Zwracaj uwagę na moc (od 1000 do 5000 W) i możliwości precyzyjnego sterowania. Dowiaduj się również, jaką powierzchnie użytkową zdołasz ogrzać. Włącz urządzenie w sklepie i zorientuj się, czy zanadto nie hałasuje. Kupując stojący grzejnik elektryczny, sprawdź czy ma przydatną funkcję automatycznego wyłączenia, gdy sprzęt się przechyli lub przewróci. W każdym przypadku dopytuj sprzedawcę o to, jakie jest zużycie prądu dla danego modelu, choć nie spodziewaj się kolosalnych różnic.

Czy dogrzewanie jest ekonomiczne

Z pewnością nie tak, jak korzystanie z centralnego ogrzewania. Prąd sporo kosztuje i uznawany jest za najdroższy sposób uzyskiwania energii cieplnej, a każde z wymienionych urządzeń żywi się właśnie nim.

Obraz
© Shutterstock.com

Są to jednak z pewnością niedrogie sprzęty, których cena rzadko przekracza 2 tys. zł, więc nie można ich uznać za kosztowną inwestycję. Nie wymagają też wykonywania żadnych dodatkowych przyłączy instalacyjnych – wystarczą im zwykłe gniazdka w ścianach. Jeśli nie masz zamiaru traktować ich jako docelowego źródła ogrzewania, nie martw się kosztem eksploatacji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)