Zrób sobie ogród w salonie. Efektowne sposoby eksponowania zieleni na ścianach
25.09.2017 | aktual.: 26.09.2017 09:58
Tego nie da się powstrzymać! Wraz z modą na styl vintage i na wnętrza stylizowane na lata 60. i 70., wróciła szalona popularność kwiatów doniczkowych. No bo jak postawić w salonie zgrabną palisandrową komódkę czy regalik, nie stawiając na nich paprotki albo bluszczu?
Zapatrzeni w przeszłość przypominamy sobie dawno zapomniane gatunki roślin doniczkowych: hoje, pieniążki, wspomniane już paprocie i różnego rodzaju sukulenty oraz kaktusy. A co zrobić, gdy miejsca na doniczki na podłodze i na parapetach brak? Trzeba poszukać nowych przestrzeni pod domowe uprawy.
Stare metody – makramowe kwietniki
Wraz z różnymi gatunkami roślin doniczkowych przypominamy sobie także charakterystyczne dla krajobrazu PRL-owskich mieszkań metody ich ekspozycji. W oknach wieszamy sznurkowe lub włóczkowe kwietniki albo doniczki przystosowane do przytwierdzania ich na haczykach pod sufitem. Na pewno widzieliście to modne rozwiązanie na zdjęciach blogerek wnętrzarskich, publikowanych w internecie. Wbrew pozorom te makramowe kwietniki nie są pamiątkami po dziadkach! Projektują je i wytwarzają współcześni rzemieślnicy i artyści, także zagraniczni.
Zupełnie nowe sposoby
Jeśli nie przepadacie za vintage i pragniecie czegoś nowego, możecie zdecydować się na któreś z nowoczesnych rozwiązań podwieszania roślin. Największą karierę zrobiły nieco surrealistyczne doniczki, w których kwiatki rosną do góry nogami. Produkuje je firma Bosske.
Futurystycznie
Możemy również zdecydować się na lekkie optycznie, szklane rozwiązanie – przezroczyste “bombki”, w których hodujemy oplątwy, czyli rośliny, które do życia nie potrzebują ziemi. W swoich ofertach ciekawe kwietniki mają także marki IKEA oraz (poliestrowe: “Urban Garden”) - marka Authentics.
Kwietniki ścienne
Ściana okazuje się dobrym miejscem na hodowle roślin doniczkowych. I tu znów uruchamiamy wspomnienia - pamiętacie metalowe kwietniki-kratki do powieszenia na ścianie? Polska firma Kwietnik robi spektakularną karierę na wznowieniu tej produkcji. Stare wzory i zupełnie nowy, najmodniejszy kontekst. Kwietniki noszą imiona naszych przedszkolanek - Inga, Krystyna, Barbara. Kosztują ok. 150 zł.
Kwiatki do kieszeni
To nowe rozwiązanie: donice kieszeniowe. Przypominają bardziej saszetki na przybory dla ucznia. Syntetyczny materiał o obojętnym ph nie wchodzi w żadną reakcję z podłożem i rośliną, można więc w bezpieczny sposób uprawiać w nim zioła, rośliny, owoce i warzywa. Korzenie w sposób naturalny wrastają bezpośrednio w tkaninę wytwarzając w niej mikrośrodowisko.
Przybornik na rośliny
Do niewielkich wnętrz polecamy także proste, gotowe rozwiązanie. Zestaw półeczek montowanych do panela za pomocą magnesów wykonano z lekkiego, a zarazem trwałego polipropylenu, barwionego na biało. Oczywiście w kieszonkach można przechowywać cokolwiek - klucze, ołówki, piloty od telewizora, lecz najpiękniej wyglądają w nich kwiaty. Panele produkuje firma Urbio z dalekiej Arizony, ale spokojnie można je kupić na stronie producenta: www.myurbio.com.
Ech... Ten mech
Tym, którzy nie przepadają za podlewaniem roślin, chcielibyśmy zaproponować rozwiązanie naprawdę spektakularne, uwielbiany przez architektów wnętrz – mech! Zapytacie: gdzie niby ten mech miałby rosnąć? Na ścianie, to nie żart! Ściany z mchu lub z porostu - chrobotka reniferowego - pojawiły się już dobrych kilka lat temu. To prawdziwa ozdoba domów i przestrzeni publicznych, takich jak biura, siłownie, hotele. We wnętrzach prywatnych mech najczęściej i najlepiej rośnie w łazience lub kuchni, czyli tam, gdzie panuje największa wilgotność powietrza. O mech na ścianie nie trzeba dbać – jest zaimpregnowany, nie trzeba go także podlewać. Jest antystatyczny – nie zbiera się na nim kurz ani pył. Panele z mchu pasują do każdego stylu wnętrza, chociaż najczęściej kojarzone są z industrialną nowoczesnością i minimalizmem.
Rozwiązanie totalne
Ogrody wertykalne coraz częściej spotkać można we wnętrzach prywatnych. To spektakularna ozdoba wnętrza! Zaaranżowanie takiej zielonej ściany nie jest łatwe, najlepiej więc zatrudnić do tego celu fachowców. Oni dobiorą odpowiedni system, bo na rynku jest ich kilka. Najczęściej spotykane są skrzynie z tulejami lub kieszeniami. Występują w różnych rozmiarach. Panele lub ramy montujemy do ścian za pomocą wkrętów, a pomiędzy panelem a ścianą kładziemy warstwę ochronną np. z PCV. W panelach umieszcza się donice lub bezpośrednio sadzi rośliny. Nowocześniejsze systemy wyposażone są w automatyczny system nawadniania. Wertykalne ogrody nie są tanie. Jednak efekt, jaki osiągniemy, wart jest każdej wydanej złotówki.