Znudziło ci się pchanie kosiarki? Robot koszący ją zastąpi
Pielęgnacja trawnika jest wymagająca, a bywa, że po prostu nie mamy na nią czasu. Dlatego tradycyjną kosiarkę można zastąpić robotem koszącym. Jaki model warto wybrać?
14.08.2018 | aktual.: 16.08.2018 08:39
Robot koszący – jaki teren?
Robot koszący to urządzenie podobne do robota sprzątającego. Działa na akumulator i jest w stanie wykosić określoną powierzchnię trawnika niezależnie od przeszkód w postaci krzewów czy drzew. Przy wyborze robota dla siebie warto sprawdzić, jaką powierzchnię będzie mógł wykosić. Popularne są egzemplarze, które mogą skosić od 1 tys. do 2 tys. metrów kwadratowych trawnika. Oczywiście liczy się też czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu. Mniej zaawansowane modele pracują bez przerwy zwykle ok. 45 minut, a bardziej zaawansowane – nawet 100 minut. Ładowanie akumulatora trwa zwykle od godziny do nawet 3 godzin.
Roboty koszące mogą pracować nie tylko na równych, pustych terenach. Warto zwracać uwagę na modele z czujnikami przeszkód i z możliwością koszenia na jak największym maksymalnym stopniu nachylenia terenu. Dzięki temu nie będziemy musieli pilnować pracy robota. Dodatkowo warto przyjrzeć się opcji wyznaczania stref, która pomoże wykosić trawnik poprzecinany ścieżkami. Dzięki temu robot nie uzna utwardzonej drogi za granicę obszaru do wykoszenia i będzie działał dalej.
Robot koszący – dodatkowe usprawnienia
Robot koszący z czujnikiem deszczu to również bardzo dobry wybór. Kiedy urządzenie wykryje zmianę w pogodzie, będzie w stanie zatrzymać swoją pracę i automatycznie powrócić do stacji dokującej. Roboty z wyższej półki mogą także być sterowane za pomocą smartfona. To bardzo wygodne rozwiązanie dla osób, które chcą elastycznie zarządzać pracą urządzenia. Dzięki aplikacji możemy ustalić tygodniowy harmonogram pracy albo zmienić trasę koszenia.
Warto też zwrócić uwagę na to, czy wybrany egzemplarz posiada czujnik wysokości trawy. Dzięki temu będzie pracować tylko tam, gdzie trawa jest wystarczająco bujna i wymaga skoszenia. Dodatkowym atutem będzie opcja mulczowania, czyli rozdrabniania skoszonych źdźbeł tak, ażeby nie trzeba było ich zbierać.