Trwa ładowanie...

Zadbaj o zdrowie roślin. Automatyczne nawadnianie w 3 krokach

Podlewanie ogrodu jest przyjemnością pod warunkiem, że ma się na tyle dużo czasu, żeby robić to regularnie. W pozostałych przypadkach może dojść do sytuacji, że sporadycznie podlewana roślinność nie przetrwa sezonu. Z pomocą przychodzi automatyczne nawadnianie, które zadba o wasz ogród.

Automatyczne nawadnianie zaoszczędzi sporo czasu Automatyczne nawadnianie zaoszczędzi sporo czasu Źródło: Pixabay
d1abcqb
d1abcqb

Źródło wody

Zanim sporządzicie plan nawadniania i wybierzecie się na zakupy, to należy dokładnie określić i sprawdzić źródło wody. W najlepszej sytuacji są posiadacze studni, którzy nie będą obarczeni dodatkowymi wydatkami za wodę, choć będą musieli liczyć się z rachunkami za prąd, ponieważ studnia wymaga założenia pompy. W przypadku instalacji wodociągowej w najlepszej sytuacji będą ci, którym jej właściciel pozwoli na założenie osobnego wodomierza. Dzięki temu woda używana do podlewania ogrodu nie będzie liczona do opłat za ścieki. Tu pompa przyda się przy rozległych instalacjach w dużych ogrodach.

Jeżeli już macie ustalone źródło wody, to należy sprawdzić jego parametry, a więc ciśnienie, przepływ i wydajność. Ciśnienie powinno wynosić od 2,5 do 4 bar. Można je sprawdzić przy pomocy manometru lub znaleźć odpowiednią informację na rachunku za wodę. Przepływ to inaczej metr sześcienny lub litry na godzinę. Tu wystarczy wziąć wiadro o pojemności 10 lub 20 l i sprawdzić, w jakim czasie napełniło się wodą, a następnie podzielić litraż przez czas i pomnożyć razy 3,6. Dzięki temu dowiecie się, ile metrów sześciennych wody przepłynie w godzinę.

Planowanie

Do sporządzenia projektu będzie potrzebny plan ogrodu. Najlepiej umieścić zraszacze na planie kwadratu lub trójkąta. W narożnikach używa się zraszaczy o kącie pracy 90 stopni, a na prostych krawędziach - 180 stopni. Na łukach dobrze sprawdzają się zraszacze z regulacją zasięgu. Na rynku są również zraszacze pokrywające zasięg 360 stopni. Podczas projektowania należy przyjąć, że zraszacze rotacyjne wyrzucają wodę na odległość 10 m, a statyczne - 5 m. Dobrze jest rozplanować wszystko tak, aby pola pracy zraszaczy w niewielkim stopniu się pokrywały.

Sprzęt

Centralny punkt stanowi studzienka rozdzielcza, do której będą podłączone linie nawadniające oraz sterownik. Średnica rur zależy od długości linii oraz ilości końcówek. Skoro o końcówkach mowa to do dyspozycji są zraszacze klasyczne, wynurzalne, mikro zraszacze oraz linie kroplujące. To ostatnie rozwiązanie jest przeznaczone dla klombów, krzewów i ogródków skalnych. Choć wizja oszczędzania wody jest kusząca, to linie kroplujące nie sprawdzą się przy trawnikach.

Sterownik może być manualny lub automatyczny. Ten drugi pozwoli na zaprogramowanie określonego harmonogramu podlewania. Warto jednak dokupić czujniki wilgotności gleby oraz opadów. To pozwoli uniknąć sytuacji, w której w określonych przez nas godzinach będzie padał deszcz i dodatkowo uruchomi się system nawadniający. Jeśli chodzi o narzędzia, to przy prostych systemach zazwyczaj wystarczą nożyce do cięcia plastiku oraz łopata. Po ułożeniu instalacji pamiętajcie, żeby najpierw dokładnie ją sprawdzić i skonfigurować.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1abcqb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d1abcqb