Zabudowa szeregowa, bliźniacza czy dom wolno stojący? Ceny, wady i zalety
Dom wolno stojący, a może bliźniak? Takie pytanie zadaje sobie wielu przymierzających się do budowy bądź kupna. Zawsze też można postawić na zabudowę szeregową. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Różnią się one także cenowo.
23.10.2015 12:33
Dom wolno stojący, a może bliźniak? Takie pytanie zadaje sobie wielu przymierzających się do budowy bądź kupna. Zawsze też można postawić na zabudowę szeregową. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Różnią się one także cenowo.
Najdroższe są oczywiście domy wolno stojące, co wynika przede wszystkim z większego metrażu, jak również z faktu, że nie współdzielimy ścian z sąsiadami – jak ma to miejsce w przypadku bliźniaków i szeregówek.
Ile za metr szeregówki, bliźniaka i domu wolno stojącego?
Średnie ofertowe stawki za domy wynoszą około 2700-2800 zł za metr kwadratowy. Zasada wyceny jest podobna jak w przypadku mieszkań – im większa przestrzeń, tym niższa cena metra. Zdecydowanie niższe ceny mają domy starsze, z okresu PRL, o przestarzałej technologii, które są energochłonne. Mniej za metr zapłacisz również, kupując duży dom wielopokoleniowy.
Generalnie znacznie droższe są domy w granicach miast. Zabudowa szeregowa w największych aglomeracjach, takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław, uzyskuje często wyceny porównywalne do dużych domów wolno stojących w małych miasteczkach.
Przykład – za 130-metrową szeregówkę w nowym budownictwie na warszawskim Wilanowie trzeba zapłacić około 800 tys. zł, a więc ponad 6 tys. zł za metr. W Rembertowie nowe 150-metrowe szeregówki będą kosztować ok. 700 tys. zł. Dla porównania – 280-metrowy, nowy dom wolno stojący w okolicach Lwówka Śląskiego można kupić za 800 tys. zł, a więc nieznacznie tylko drożej, przy powierzchni większej o 100 proc.
Jakie są obecne trendy w budownictwie?
Polacy budują dziś mniejsze domy niż jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu. W latach 90. popularne były tzw. domy wielopokoleniowe - duże, mieszczące niejednokrotnie całe rodziny. Domy tego typu miały przynajmniej 250 mkw. i kilka pięter. Każde z nich mogło funkcjonować jak niezależne mieszkanie – z własną łazienką, kuchnią itp.
Dziś już raczej odchodzi się od tego typu budownictwa. Statystyczny Polak, który stawia dom, wydaje na ten cel ok. 400 tys. zł. Przeciętna wielkość budynku to ok. 120-150 mkw. Są to domy piętrowe, bez piwnic, z poddaszem użytkowym. Najczęściej są one murowane z cegły ceramicznej, nieco rzadziej z betonu komórkowego. Pozostałe rozwiązania spotyka się rzadziej, choć należy wspomnieć o rosnącym zainteresowaniu domami z drewna. Do ciekawszych zjawisk dotyczących stylu stawianych budynków należy powrót do form dawnych dworków ziemiańskich.
Na co się więc zdecydować?
Dom wolno stojący.Z pewnością jest najwygodniejszy, daje największą prywatność i funkcjonalność, jest to jednak również rozwiązanie najdroższe. Zarówno jeśli chodzi o koszty budowy, jak i eksploatacji, nie dzielimy bowiem ścian z sąsiadami, co zwiększa koszty związane z ogrzewaniem itp. Często minusem domów wolno stojących jest również lokalizacja. Powstają zazwyczaj na peryferiach miast lub nawet poza nimi. Kosztem może być więc np. dłuższy dojazd do pracy. Inna sprawa to bezpieczeństwo - mieszkając w oddaleniu od sąsiadów, nie można liczyć na to, że ktoś zwróci uwagę na dom podczas nieobecności mieszkańców. Musisz więc zadbać o niego sam – montując alarm, płacąc firmie ochroniarskiej itp.
Zabudowa bliźniacza.Wypada nieco taniej pod względem budowy i kosztów eksploatacji z racji współdzielonej ściany. Nie potrzebuje też tak dużej działki jak dom jednorodzinny, a więc i tu może być oszczędność. Idealnie nadaje się na mniejsze i węższe parcele. Pod zabudowę bliźniaczą nadają się nawet działki mające zaledwie kilkanaście metrów szerokości. Choć można zminimalizować wpływ sąsiadów na naszą prywatność (tarasy po przeciwnych stronach, maksymalnie oddalone od siebie wejścia), to jednak nie da się ukryć, że może to być największa wada bliźniaków – jeśli źle trafisz pod kątem sąsiedztwa…
Zabudowa szeregowa.Jest szczególnie popularna w dużych miastach, gdzie uzyskuje dosyć wysokie wyceny. Jest jednocześnie najmniej prywatną formą zamieszkania. Stanowi pośrednie rozwiązanie między domem a mieszkaniem w budynku wielorodzinnym. Co prawda dysponujesz własnym ogródkiem, ale wciśnięty między sąsiadów po obu stronach możesz zapomnieć o komforcie na miarę domu wolno stojącego. Z drugiej strony są to domy znacznie tańsze w eksploatacji i często zlokalizowane bliżej centrum miasta.
Teresa Michniak, WGN Nieruchomości