Zabezpiecz się na wypadek braku prądu. Rozwiązania dla domu

Blackout jest słowem, które coraz częściej pojawia się w okresie letnim, kiedy to upały mogą poważnie zagrozić pracy infrastruktury odpowiedzialnej za dostarczanie energii. Ostatnio to określenie jest używane również w kontekście problemów z dostawami surowców potrzebnych do pracy elektrowni. Blackout oznacza przerwę w pracy systemu elektroenergetycznego, zazwyczaj będącą wynikiem awarii lub po prostu zaniku napięcia. Wydawałoby się, że fotowoltaika jest tu najlepszym rozwiązaniem, ale pomoże ona tylko w przypadku instalacji off-grid, które nie są połączone z siecią energetyczną i mają akumulatory do magazynowania energii. Na co jeszcze można postawić?

UPS to skrót, który kojarzy nam się przede wszystkim ze sprzętem komputerowym, ponieważ zasilacze awaryjne od lat są używane głównie w kontekście zapewnienia ciągłej pracy sieci informatycznych w firmach. Takie rozwiązanie może jednak sprawdzić się w domu i służyć nie tylko do dostarczenia prądu elektronicznym gadżetom, ale także piecom, wentylatorom itp. Rozróżniamy trzy rodzaje zasilaczy UPS. Pierwsze to offline, które monitorują napięcie wejściowe i przy wykryciu jego spadku zaczynają dostarczać prąd z akumulatorów. Nie wymagają one równego przebiegu napięcia i stosuje się je przy sprzęcie komputerowym. Zasilacze line-interactive są wzbogacone o przetwornik napięcia, który odpowiada za jego stabilizację w trakcie pobierania zasilania z sieci, a przy zasilaniu akumulatorowym przekształca prąd stały na zmienny. Dalej mamy zasilacze online, które są polecane dla wrażliwych urządzeń. Ich cena jest odpowiednio wyższa, ale za to mają na tyle krótki czas reakcji, że nie zauważycie przerwy w dostawie prądu. Do domowych zastosowań poleca się zasilacze line-interactive dzięki zdolności do regulacji mocy z napięcia stałego.

Przy zakupie należy zwrócić uwagę na moc urządzenia, a ta powinna być zależna od mocy sprzętów, które chcemy do niego podłączyć. Można ją obliczyć, używając miernika lub posiłkując się informacjami umieszczonymi na tabliczkach znamionowych urządzeń. Druga kwestia to oczywiście pojemność akumulatora wyrażona w amperogodzinach. Dobrze dobrany zasilacz zapewni energię na kilka godzin. Oczywiście trzeba pamiętać tutaj o dwóch rzeczach - pierwsza to higiena, a więc przechowywanie w miejscu nienarażonym na działanie wysokich temperatur. Druga kwestia to liczba gniazdek, która powinna odpowiadać ilości urządzeń, jakie chcemy podpiąć do zasilacza, ponieważ nie zaleca się korzystania z listew.

Najbardziej oczywistym wyborem do ochrony przed przerwami w dostawach prądu jest agregat prądotwórczy. Większość modeli dostępnych na rynku jest zasilana silnikiem spalinowym z użyciem benzyny lub ropy, ale są też takie na gaz ziemny lub LPG. Przy zakupie należy pamiętać, że maksymalna moc agregatu powinna przewyższać sumę maksymalnych mocy deklarowanych przez producentów urządzeń, które chcecie podłączyć. Dodatkowo kupując agregat trójfazowy, nie powinno się korzystać jednocześnie z urządzeń trójfazowych i jednofazowych. Odbiorniki jednofazowe to takie, które wymagają napięcia do 230 V. Trójfazowe mają napięcie 400 V i są to np. kuchnie albo systemy ogrzewania elektrycznego.

Warto też zwrócić uwagę na sposób uruchamiania urządzenia i tu najwygodniejszy będzie rozrusznik elektryczny. Do zasilania domowych gadżetów agregat powinien mieć funkcję elektronicznego stabilizowania napięcia (AVR), które pomaga uniknąć nagłych skoków. Kolejna kwestia to oczywiście hałas, który potrafi sięgać przedziału od 90 do 98 dB. W agregatach zabudowanych jest to od 65 do 75 dB, ale są one odpowiednio droższe. Jeśli chodzi o silnik, to postawcie na inwerterowy, który znajdziecie już w najtańszych urządzeniach. Pozwoli regulować pracę silnika spalinowego w zależności od tego, ile energii jest aktualnie potrzebnej. To pomoże zredukować hałas oraz emisję spalin.