Jego przygoda z designem zaczęła się przypadkowo. Tom Dixon, urodzony w Tunezji i wychowamy w Wielkiej Brytanii, nie skończył żadnej szkoły, w której miałby okazję poznać podstawy projektowania lamp czy mebli. W Chelsea Art School wytrzymał zaledwie pół roku. Mimo wszystko jego projekty podbijają świat. Czy zasłużył na sławę?
Jego przygoda z designem zaczęła się przypadkowo. Tom Dixon, urodzony w Tunezji i wychowamy w Wielkiej Brytanii, nie skończył żadnej szkoły, w której miałby okazję poznać podstawy projektowania lamp czy mebli. W Chelsea Art School wytrzymał zaledwie pół roku. Mimo wszystko jego projekty podbijają świat. Czy zasłużył na sławę?
Wypadek na motorze w czasach młodości to było szczęście w nieszczęściu. Tom Dixon miał dzięki niemu sporo wolnego czasu. Sam chciał naprawić uszkodzony pojazd, nauczył się zatem spawać. Nocami grał na basie w kapeli, a za dnia oddawał się swojej wielkiej pasji - tworzył meble i lampy. Pierwsze modele konstruował z części pochodzących nierzadko ze śmietnika, jak dobrze znane jego fanom Kitchen Chair. Umiejętność spawania przydała mu się przy tym niejednokrotnie. Dziś tworzy jedne z najbardziej rozpoznawalnych i pożądanych przedmiotów na świecie.
Pierwsze projekty
Z czasem designerem zaczęły interesować się prywatne osoby, a następnie za sprawą włoskiej marki Capellini oraz dwóch projektów krzeseł: S i Pylon, zaczął piąć się on po szczeblach sławy. Niespełna 60-letni projektant stał się ikoną w swojej branży i ma na koncie wiele wybitnych dokonań. Oto kilka z nich.
S jak sława
S Chair było jednym z pierwszych projektów mebli, który przyniósł Tomowi Dixonowi rozgłos. Swą finezyjną, falistą formę zawdzięcza ono stali lakierowanej proszkowo. Konstrukcję uświetnia obicie z naturalnej bądź ekologicznej skóry, trzciny lub innej tkaniny do wyboru. Fenomen S Chair nie słabnie - do dziś jest produkowane przez Capellini i stanowi stały element kolekcji w Museum of Modern Art w Nowym Jorku.
Lektura na nowo
Patrząc na Mass Book Stand, można zadać sobie pytanie, jak to możliwe, że coś tak prostego może być tak... nietypowe. Solidny regał na książki nie zajmuje wiele miejsca, mieszcząc przy tym pokaźną biblioteczkę. Tom Dixon do jego wykonania zastosował jeden ze swoich ulubionych materiałów - tym razem drewnu towarzyszy mosiądz. W skład kolekcji wchodzą też inne meble, stoły czy półka-wieszak.
Fantastyczny fan
Fotel Fan składa się z pionowych, drewnianych elementów ułożonych w wachlarz. Toma Dixona natchnęła znana od średniowiecza sztuka wytwarzania tzw. mebli windsorskich. W nowym wcieleniu nie kojarzą się już jednak one z brytyjską prowincją, a raczej z nowoczesnym, industrialnym wnętrzem. To doskonały przykład tradycji odkrytej na nowo. Surowe siedzisko dopełnia miękka poducha, dodana tak samo z potrzeby komfortu, jak i dobrego smaku.
Lampy jak naczynia
Wielu na dźwięk nazwiska: Tom Dixon wyobraża sobie jako pierwsze niesamowite lampy. Coś w tym jest. U Dixona są one w projektowaniu tak samo ważne jak meble. W skład serii Beat Light wchodzą lampy przypominające pękate dzbany czy kielichy oraz inne naczynia. Produkowane ręcznie w Indiach doskonale wyglądają zawieszone razem - każda w innym kształcie.
Miedziany blask
Kultowa wśród lamp zaprojektowanych przez Toma Dixona jest niewątpliwie przypominająca kulę Copper Shade. Była ona rozchwytywana jeszcze niedawno, gdy designerski świat odkrył na nowo miedź. Copper Shade nie tylko świeci, ale też ma powierzchnię odbijająca światło, wnoszącą do wnętrz ciepłą poświatę. Została wykonana z poliwęglanu, na który następnie napylono miedzianą powłokę (ale jest dostępna i w innych wykończeniach). Prosta, a jakże efektowna!
Ażurowe blaszaki
Lampy Etch Toma Dixona przypominają zawieszone pod sufitem koronkowe balony. Aż trudno uwierzyć, że zostały wykonane z wytrawionej blachy. Co ciekawe, na ich niemal kulisty kształt złożyło się wiele nieforemnych czworoboków. Lampy z tej kolekcji są dostępne w czerni, stali, miedzi i mosiądzu. Doskonale pasują do nowoczesnych wnętrz o precyzyjnie zaplanowanej architekturze i geometrycznie rozstawionym wyposażeniu.
Tom Dixon dla sieciówek
Jeszcze niedawno Tom Dixon podbijał świat mody dzięki współpracy z firmą Adidas. Obecnie kroi mu się nowy projekt. Planowana współpraca ze szwedzką IKEA ma zaowocować powstaniem serii mebli, także do niewielkich przestrzeni. Nawet jeśli masz kawalerkę, wkrótce będziesz mógł zamieszkać w otoczeniu rzeczy sygnowanych wielkim nazwiskiem. To dobra wiadomość, o ile i ty należysz do fanów sławnego projektanta. Czym zaskoczy nas wspomniana współpraca? Czy meble pogodzą optymalna cenę, pomysłowość i charakterystyczne dla Dixona wysmakowanie? O tym przekonamy się w drugiej połowie 2017 roku.