Uważaj na te materace dla dzieci!
W łóżku spędzamy 1/3 życia, a niemowlęta przesypiają tam nawet kilkanaście godzin na dobę. Dlatego warto stworzyć im jak najlepsze warunki do wypoczynku. W kwestii zdrowia często ważniejszy niż samo łóżeczko jest materac. Troskliwi rodzice wybierają go starannie, nieświadomi poważnego zagrożenia, jakim są... robaki!
27.01.2017 15:27
W łóżku spędzamy 1/3 życia, a niemowlęta przesypiają tam nawet kilkanaście godzin na dobę. Dlatego warto stworzyć im jak najlepsze warunki do wypoczynku. W kwestii zdrowia często ważniejszy niż samo łóżeczko jest materac. Troskliwi rodzice wybierają go starannie, nieświadomi poważnego zagrożenia, jakim są... robaki!
Wybór materacy dla dzieci tylko pozornie wydaje się łatwy. W sklepach znajduje się bowiem ogromny wybór modeli różniących się przede wszystkim wypełnieniem. Wraz z nowymi opcjami pojawiły się najróżniejsze teorie dotyczące zdrowego snu dzieci, a każdemu rodzajowi wkładu przypisuje się odmienne właściwości. Są miękkie i twarde, mniej i bardziej przewiewne czy podatne na odkształcenia, antyalergiczne, ergonomiczne. Niektóre eliminują nawet – zgodnie zapewnieniami producentów – niekorzystne dla zdrowia działanie pól elektromagnetycznych. Wśród materacy dla dzieci prym wiodą ekologiczne, czyli wykonane z naturalnych materiałów, które większość rodziców uważa za najzdrowsze dla swoich pociech. Czy tak jest jednak naprawdę?
Ekologia górą?
Prozdrowotne właściwości przypisuje się między innymi materacom kokosowym oraz gryczanym (także w wersji łączonej), ale to tylko jedna strona medalu. Podstawę tych pierwszych stanowi mata wykonana z oczyszczonych i sprasowanych włókien palmy kokosowej. Takie materace są znacznie twardsze w porównaniu z innymi typami materacy dla dzieci. Dlatego też wielu lekarzy oraz fizjoterapeutów przestrzega, że nie są one w większości zbyt zdrowe dla maluchów. Podobny stopień twardości poleca się bowiem tylko w celach leczniczych przy niektórych schorzeniach kręgosłupa. W przypadku dzieci (podobnie jak u dorosłych) podłoże do spania nie powinno być zbyt miękkie, ale wskazana jest elastyczność punktowa. Kokos dość szybko i trwale się odkształca. Gryka to z kolei materiał sypki, niesprężynujący, wykazujący małą elastyczność i niezbyt dobrze dopasowujący się do ułożenia ciała dziecka. Na tym jednak nie koniec. W naturalnych materiałach lubią bowiem gnieździć się... robaki. Ich larwy bytują na roślinach, po czym wykluwają
się w gotowym już produkcie.
Główny winowajca
Jest nim najczęściej, popularnie zwany psotnikiem, gryzek psocoptera, który szczególnie upodobał sobie łuskę gryki. Jest jednak w stanie żywić się niemal wszystkim, co organiczne. Robaki tego gatunku potrafią przetrwać bez jedzenia nawet 2 miesiące. Uwielbiają wilgoć. Mierzą zaledwie kilka milimetrów długości i są niezwykle trudne do wytępienia. Od chwili produkcji do zakupu ich larwy spokojnie bytują w materacach dla dzieci, czekając tylko na moment, gdy na materac wyleje się mleko czy też wchłonie on nieco wilgoci z otoczenia. W takich warunkach w mig przemieniają się w postać dorosłą i mnożą się na potęgę. Zanim prawda wyjdzie na jaw, zwykle opanowują już materac od środka, a nawet zaczynają dalszą wędrówkę po domu... Jednak psotniki to nie jedyne zagrożenie. Naturalne wypełnienie materacy może zwabić także popularne szkodniki spożywcze z mącznikiem młynarkiem na czele.
Co mówią producenci?
Większość z nich nie zaprzecza, że możliwe jest zagnieżdżenie się w naturalnych materacach robaków. Wytwórcy podkreślają jednak, że to sporadyczne przypadki, a ogólne korzyści wynikające ze spania na gryce czy kokosie przewyższają takie ryzyko. Często argumentują też, że robaki to wynik niewłaściwego przechowywania materacy w sklepie lub domu i dopuszczania do zawilgocenia wypełnienia. Obróbka naturalnych materiałów wymaga bowiem zastosowania wysokiej temperatury, w której larwy nie mają teoretycznie szans na przeżycie. Mimo wszystko niektórym się udaje, bo niektóre gatunki robaków znajdowane w materacach dla dzieci są typowe dla roślin stosowanych jako wypełnienie. Nie pojawiają się znikąd, a fora internetowe aż kipią od skarg rodziców na robaki, które pokąsały ich leżące w łóżeczkach dzieci.
Rozsądne podejście
Chociaż tego typu robaki w materacach dla dzieci teoretycznie nie są szczególnym zagrożeniem, w praktyce bywają przyczyną bolesnych plam na skórze, co nie zawsze jest właściwie interpretowane przez lekarzy. Wiele dzieci leczy się więc z powodu uczuleń, nie każdemu bowiem od razu przychodzi do głowy, że sprawcą dolegliwości są robaki żerujące w materacach. Cała nadzieja w świadomości. Póki producenci będą dostarczać na rynek wątpliwej jakości produkty naturalne, a rodzice będą kupować materace dla dzieci z gryki i kokosu, problem nie zniknie.
Jeśli masz taki materac w domu, nie wpadaj w panikę. Nie każdy musi być zaatakowany przez robaki. Często go wietrz i chroń przed wilgocią, obserwuj, czy na pokrowcu nie pojawiły się np. małe dziurki, mogące być śladami wygryzień. Kontroluj też skórę dziecka, przyjrzyj się, czy nie ma na niej podejrzanych wykwitów. Wkład gryczany, kokosowy lub gryczano-kokosowy pokryty grubą warstwą dobrej jakości pianki albo lateksu nie powinien odcisnąć piętna na zdrowiu pociechy. Gwarantuje za to dobre właściwości termiczne, antybakteryjne i antyalergiczne. Jeśli jednak coś wyda ci się podejrzane, pamiętaj, że zarobaczonych materacy dla dzieci nie ma co ratować. Dla zdrowia malucha i własnego – pozbądź się go jak najszybciej.