Tanie ogrzewanie elektryczne - czy to w ogóle możliwe?
Ogrzewanie elektryczne nie jest u nas tak bardzo popularne jak centralne wodne, ma jednak sporo ważnych zalet (jak choćby brak kłopotliwych prac montażowych) i tylko jedną istotną wadę... Zdradzamy, ile kosztuje ogrzewanie domu prądem.
16.10.2014 14:49
Ogrzewanie elektryczne nie jest u nas tak bardzo popularne jak centralne wodne, ma jednak sporo ważnych zalet (jak choćby brak kłopotliwych prac montażowych) i tylko jedną istotną wadę... Zdradzamy, ile kosztuje ogrzewanie domu prądem.
Zalety ogrzewania grzejnikami elektrycznymi to przede wszystkim możliwość zastosowania ich w każdym miejscu, w którym jest czynna instalacja elektryczna, bez potrzeby przeprowadzenia kłopotliwych prac montażowych, oraz niska cena urządzeń. W dodatku nie wymagają one żadnej obsługi, a nawet konserwacji, są proste i trwałe. W przeciwieństwie do grzejników wodnych nie stwarzają ryzyka zalania domu w przypadku uszkodzenia i nie grozi im zamarznięcie.
Ogrzewanie elektryczne: drogo?
Wobec tylu zalet ogrzewania elektrycznego dziwić może jego stosunkowo niewielka popularność. Wszak zdecydowana większość domów jest wyposażona w znacznie bardziej skomplikowane, kłopotliwe i droższe centralne ogrzewanie wodne. Wytłumaczenie jest proste - energia elektryczna jest droga, więc opłaca się zainwestować znacznie więcej na początku, żeby później mniej płacić za eksploatację.
Średnia cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wynosi mniej więcej 60 gr za kilowatogodzinę w taryfie całodobowej. Do utrzymywania temperatury co najmniej 20 st.C przez cały rok w średniej wielkości domu jednorodzinnym oraz do podgrzewania wody do mycia dla jego mieszkańców potrzeba około 20 tys. kWh energii rocznie. A to oznacza wydatek około 12 tys. zł, podczas gdy wytworzenie tej samej ilości ciepła w kotle na gaz ziemny kosztuje mniej więcej 5 tys. zł, a w kotle na węgiel 3,5 tys. zł. Różnica jest ogromna, więc popularność domowych kotłowni nie powinna dziwić.
Ogrzewanie elektryczne: tylko nocą
W celu obniżenia wysokości rachunków za energię ogrzewający dom prądem mogą skorzystać z możliwości jej zakupu w taryfie dwustrefowej G12 (noc i dzień). Wtedy poza godzinami szczytu energetycznego - w nocy i przez dwie godziny po południu - cena energii jest niższa przeciętnie o ponad 30%. Jednak w pozostałym czasie kosztuje więcej niż w taryfie całodobowej G11. Trzeba więc brać pod uwagę, że korzystanie rano i wieczorem z domowych urządzeń elektrycznych będzie droższe. Tym niemniej wybór taryfy dwustrefowej może się opłacić tym, którzy stosują do ogrzewania domu piece akumulacyjne. Działają one w ten sposób, że rozgrzewają się, pobierając energię w okresie obowiązywania jej niższej ceny, a gdy obowiązuje wyższa, grzeją ciepłem zakumulowanym w swoim wnętrzu w bloku akumulacyjnym i w tym czasie nie są zasilane.
Ogrzewanie elektryczne: skąd ta cena?
W naszym kraju energia elektryczna jest wytwarzana przede wszystkim w elektrowniach i elektrociepłowniach węglowych, w ogromnych blokach energetycznych, z których jest przesyłana do domów na odległość dziesiątków, a nawet setek kilometrów. Już w miejscu jej wytwarzania mają miejsce duże straty energii, do tego dochodzą straty na przesyle. W rezultacie odbiorcy wykorzystują zaledwie niewiele ponad 30% energii uwalnianej w wyniku spalania węgla czy biomasy spalanej w kotłach w celu wytworzenia pary napędzającej turbiny generujące prąd. A płacić trzeba za 100%. I jeszcze za utrzymanie całej infrastruktury niezbędnej do tego, żeby znalazł się w gniazdku. I za cały skomplikowany system administracji jego produkcją, przesyłem i sprzedażą.
Tego wszystkiego unika się, spalając paliwo we własnej kotłowni. W dodatku wytwarzanie ciepła odbywa się z większą sprawnością niż produkcja energii elektrycznej. Nawet gdy korzysta się z ciepła z miejskiej sieci ciepłowniczej, nie kosztuje to tyle co korzystanie z prądu.
Lekarstwem na wysokie ceny energii elektrycznej ma być system energetyki rozproszonej polegający na zastosowaniu do produkcji energii tak zwanych mikroźródeł - urządzeń małej mocy instalowanych u odbiorców energii, działających w oparciu o jej odnawialne źródła - biomasę, energię słoneczną. Pozwoli to uniknąć gigantycznych strat wynikających z przesyłania energii na dużą odległość.