Szafa czy garderoba?
Pytanie – szafa czy garderoba, jest tak naprawdę pytaniem o metraż naszego mieszkania czy domu. Warto od razu zaznaczyć, że w praktyce prawdziwszym jest inne pytanie: garderoba i szafa, czy same szafy? Ponieważ garderoba to oddzielne pomieszczenie, które – o ile nie wchodzimy do niego z sypialni, równie dobrze może mieć inne przeznaczenie, jak spiżarnia czy magazynek na różne rzeczy. I musimy rozważyć, na czym nam bardziej zależy. Szaf zaś raczej i tak nie unikniemy. Jeżeli jednak zastanawiamy się, czy wygospodarować oddzielne pomieszczenie z przeznaczeniem na garderobę, czy też jedną ścianę w sypialni poświecić na szafę do sufitu, warto przeanalizować różnice dzielące oba te rozwiązania.
Jak już była mowa powyżej, garderoba stanowi zazwyczaj oddzielne pomieszczenie, ma więc już na wstępie tą przewagę nad szafą, że jest często większa, pojemniejsza, i nie ma problemu z niedomykającymi się frontami. Nie trzeba zostawiać w niej idealnego porządku, a i tak wszystko zostanie za zamkniętymi drzwiami. Poza tym może również spełniać dodatkowe role jako np. miejsce do prasowania, składowania odzieży do prania, niektórzy również upychają w niej różnorakie sprzęty, choćby drabinkę czy odkurzacz. Również akcesoria, jakie zastosujemy do jej wyposażenia, nie zawsze da się zmieścić w szafie, bo czasem mogą one przypominać te z wystaw sklepów odzieżowych.
19.03.2013 13:20
Są to wszystko zalety, jakie daje nam większa przestrzeń. Ale czasem rozkład konkretnych pomieszczeń może sugerować, iż dałoby się wygospodarować, garderobę bez wielkiego ograniczania powierzchni użytkowej. Przykładem mogą być długie i wąskie pokoje, gdzie po wstawieniu ścianki działowej możemy uzyskać wydzieloną przestrzeń, lub też mało komfortowe pomieszczenia na poddaszach ze skosami. Często przestrzeń w takich pokojach nie jest maksymalnie wykorzystana, niskie skosy zaś znakomicie pomieszczą półki czy drążki wieszakowe.
Podstawową wadą garderoby jest jej konieczność poświęcenia na nią oddzielnego pomieszczenia, a więc zmniejszenie „przestrzeni życiowej” mieszkania. Pół biedy, jeżeli nie odbywa się to kosztem jakichś drastycznych ograniczeń, jak w przykładach powyżej. Nie zawsze jednak można tak bezinwazyjnie wygospodarować przestrzeń pod garderobę i właśnie wtedy warto zdecydować się na szafy.
Zaletą szaf jest ich niewielka powierzchnia, liczona w metrach kwadratowych podłogi. Zabierając nam ok. 0,6 m głębokości z pomieszczenia dają stosunkowo dużo przestrzeni użytkowej, zwłaszcza w sytuacji zabudowy do samego sufitu. Zatem we wszelkich mieszkaniach o mniejszej powierzchni wskazane jest raczej zastosowanie szaf, nie zaś garderób. Poza tym mieszkania takie często mają już przewidziane miejsca na tego rodzaju zabudowy – różne wnęki, szersze hole blisko wejścia, w odpowiedniej odległości umieszczone otwory wejściowe w pokojach, pozwalające na postawianie szafy na danej ścianie. Dobierając odpowiednią formę, zabudowa taka może być mało inwazyjna lub wręcz stanowić ciekawy estetycznie dodatek. Piękne słoje naturalnego drewna z pewnością wnoszą do pomieszczenia powiew bliskości natury i upiększają jednolite płaszczyzny ścian. Lustra umieszczone na frontach mogą spełniać nie tylko funkcję praktyczną, ale również optycznie powiększać pomieszczenie, co ma znaczenie głównie w przedpokojach. Zaś lustro
umieszczone na wewnętrznej stronie frontu jest praktycznym rozwiązaniem, bardzo pomocnym przy doborze kreacji.
Przy bardziej fantazyjnych rozwiązaniach zdarza się łączyć funkcje szaf z regałami, biblioteczkami czy też szafkami na telewizor. Można więc również tego rodzaju zabudowę umiejscowić w salonie, co ma duże znaczenie w przypadku mieszkań o niewielkiej powierzchni. Pole do inwencji twórczej jest w takim przypadku bardzo szerokie, co jest przewagą mebli projektowanych na miarę do konkretnego wnętrza. Nierzadko zabudowuje się nawet małe wnęki (np. w łazienkach) czy kawałki wolnej przestrzeni, tak więc w przypadku niewielkich metraży przewaga szaf nad garderobami jest niewątpliwa.
Minusem szaf jest zwykle ich bardziej ograniczona pojemność skutkująca zwykle upychaniem rzeczy „tyle, ile się da”, konieczność wykorzystywania trudnodostępnej przestrzeni bliżej sufitu. Jest ona zarazem często dodatkowym meblem w pomieszczeni, nie zawsze zaś udaje się ją odpowiednio wkomponować we wnętrze, co czasem skutkuje wrażeniem zagracenia przestrzeni.