Stylowe mieszkanie z widokiem na Wisłę. Powstało z dwóch osobnych lokali!
31.01.2018 08:03
Powiśle należy do najbardziej stylowych warszawskich dzielnic. Stare kamienice, bloki z lat 60., modernistyczne zabytki przeplatają się tu ze strzeżonymi osiedlami i nowoczesnymi budynkami bibliotek czy muzeów; młodzi mieszkańcy żyją obok starszych pokoleń warszawiaków. Kwartał tętni życiem od rana do wieczora – jest najlepszym adresem dla modnych kawiarni, restauracji czy sklepów, a jednocześnie daje odetchnąć dzięki bliskości licznych parków i nadwiślańskich bulwarów. Apartament zaprojektowany przez Annę Koszelę świetnie wpisuje się w okolicę. Jego koncepcję oparto na grze kontrastów.
250-metrowy apartament usytuowany na najwyższej kondygnacji nowego budynku należy do małżeństwa z dwójką małych dzieci. Jest otoczony tarasami, z których rozpościera się fantastyczny widok na panoramę prawobrzeżnej Warszawy z jej charakterystycznymi punktami: Katedrą św. Floriana, Mostem Świętokrzyskim, Stadionem Narodowym i ujęciem wody ochrzczonym imieniem Grubej Kaśki.
Stare z nowym
Właściciele mieszkania są miłośnikami ponadczasowej, spokojnej klasyki i w takim duchu chcieli urządzić swoje nowe lokum. Anna Koszela zaproponowała śmiałe zestawienie elementów starych i nowych, tak by wprowadzić do wnętrz wibrację otaczającego je zewsząd wielkiego i zróżnicowanego miasta.
Jedno z dwóch
Nadwiślański apartament powstał z połączenia dwóch niezależnych mieszkań, co umożliwiło architektce przeprowadzenie wyraźnego strefowania. Lewa część - z sypialnią rodziców połączoną z salonem kąpielowym i garderobą, dwoma pokojami dzieci, pokojem gościnnym oraz wspólną dla nich łazienką – stała się częścią intymną, a prawa – z gabinetem oraz dużym salonem połączonym z kuchnią – dzienną, dostępną dla wszystkich.
Przytulnie mimo jasności
Mimo licznych przeszkleń i dużej ekspozycji pomieszczeń na światło dzienne Annie Koszeli udało się zbudować w mieszkaniu prywatną atmosferę. W oknach zamontowano drewniane żaluzje i lniane zasłony, które świetnie sprawdzają się nawet w wilgotnych, łazienkowych warunkach.
Uniwersalny luksus
Bazą do aranżacji były luksusowe i uniwersalne materiały wykończeniowe: drewno, kamień, mozaiki oraz najwyższej próby rzemiosło. Na podłogach położono parkiet w jodełkę francuską, z wyjątkiem sypialni małżonków, gdzie znalazły się ich ulubione egzotyczne deski zaimpregnowane i kładzione tak, jak na statkach – z fugą silikonową.
Pieczołowicie dobrane detale
Tę samą podłogę zastosowano również w pokoju kąpielowym. Ściany ozdobiły wyrafinowane wzory kwiatowe i geometryczne włoskiej marki Bisazza. Uzupełnieniem szlachetnej stylistyki stały się: robiona na zamówienie biblioteka, szklane żyrandole, pianino, tapeta z ptasim motywem, antyczne meble będące własnością inwestorów i dzieła sztuki z ich kolekcji. Kropką nad i zaś pieczołowicie wybrane detale – dekoracyjne panele ścienne, listwy przypodłogowe i przysufitowe oraz bordiury.
Minimalistyczna wyspa
Gdyby poprzestać na analizowaniu projektu Anny Koszeli na tym etapie, idealnie wpisywałby się on w klimat wnętrz historyzujących, nieco paryskich. Projektantka wprowadziła jednak do mieszkania bardzo nowoczesne akcenty. Jednym z nich stała się zabudowa kuchenna z minimalistyczną bryłą wyspy kuchennej.
Przełamanie stylistyki
Nowoczesnym akcentem jest również wolnostojące łóżko, którego wezgłowie stanowi jednocześnie ściankę działową ukrywającą regał na książki. Architektka przełamała dostojną stylistykę także poprzez minimalistyczną formę kominka, wyposażenie łazienek i oświetlenie (m.in. ekstrawagancką lampę Birds zaprojektowaną przez Ingo Maurera). Dzięki doskonałemu wyczuciu proporcji i estetyki powstało wnętrze interesujące, wielowątkowe i wielkomiejskie.