Smart home, czyli inteligentny dom w pigułce. Sprawdź, jak to zrobić

Jak zarządzać domowymi sprzętami zdalnie? Co sprawia, że urządzenia komunikują się między sobą i czy znajomość języków programowania pomaga w konfigurowania smart home? O swoich doświadczeniach z tworzenia inteligentnego domu opowiada Patryk Węgierkiewicz, współtwórca lifestyle'owego profilu qualitytest.pl.

Istotą smart home jest automatyka.
Istotą smart home jest automatyka.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

18.08.2022 | aktual.: 19.08.2022 16:09

W kolejnym odcinku podcastu Konrada Koterby wystąpił prawdziwy miłośnik nowych technologii. Patryk Węgierkiewicz od dawna interesuje się rozwiązaniami, które mogą uczynić życie wygodniejszym i bardziej ekonomicznym. Zawodowo zajmuje się konsultingiem biznesowym i optymalizacją procesów przedsiębiorstw, a na swoim instagramowym koncie wraz z żoną pokazuje sprawdzone gadżety, które wzbogacają dom i nasze otoczenie o nową jakość.

Zalety smart home

Wi-Fi zna już każdy, ale przeciętny Kowalski wchodząc w temat inteligentnego domu i słysząc o innych, obco brzmiących technologiach, może czuć się zagubiony. Diabeł nie jest jednak taki straszny, jak go malują. Bluetooth, ZigBee czy Z-wave to po prostu protokoły łączności, czyli języki, jakimi komunikują się ze sobą poszczególne urządzenia – często nawet bez wydawania komend przez użytkownika. – Istotą smart home jest automatyka – wyjaśnia Patryk. Na podstawie odpowiednio zaprogramowanych schematów i czujników zbierających dane z otoczenia urządzenia są w stanie samoczynnie przeprowadzić pewne czynności. Jakie?

Gość Konrada Koterby wspomina chociażby o prozaicznym ustawianiu temperatury pomieszczenia. Ponieważ domownicy przebywają w sypialni tylko wieczorami i nad ranem, nie ma sensu, by kaloryfery ogrzewały pomieszczenie przez cały dzień. Ustawiając harmonogram pracy, można sprawić, by np. grzejniki w łazience czy garderobie uruchamiały się dopiero godzinę przed pobudką.

– W ostatnim sezonie grzewczym w ten sposób zmniejszyliśmy zużycie gazu o 30 proc. – zdradza Patryk.

Dorzućmy do tego czujniki ruchu, które aktywują oświetlenie, głowice termostatyczne, dzięki którym system ogrzewania domu "wie", kiedy temperatura pomieszczenia jest za niska lub za wysoka czy smart gniazdka, które wyłączają wszystkie podpięte do nich urządzenia z trybu stand-by, gdy nie ma nas w domu – i już mamy kolejne oszczędności.

Jednak inteligentny dom to nie tylko kwestia ekonomiczna. To również możliwość zdalnego zarządzania naszą elektroniką. Będąc w studiu w Warszawie, Patryk mógłby uruchomić odkurzacz, który podczas jego nieobecności posprzątałby dom w Poznaniu, lub porozmawiać z gościem stojącym przed wideodomofonem, a nawet otworzyć mu drzwi do swojego domu.

Czujniki, czyli zmysły naszego domu

Od czego można zacząć przygodę ze smart home? Wśród rozwiązań niskobudżetowych, które są przy okazji bardzo łatwe w konfiguracji, znajdziemy chociażby czujnik ruchu. Sonoff SNZB-03 to kosztujący niecałe 39 zł gadżet o zasięgu 6 m. Jego zasada działania jest prosta – jeżeli w obszarze pola widzenia czujnika zostanie wykryty ruch, to w zależności od urządzenia, które zostanie z nim zintegrowane, nastąpi określone działanie.

Patryk planuje zainstalować dwa takie czujniki w garderobie, by po wejściu do pomieszczenia automatycznie zapalały się w szafach wszystkie światła. Ale równie dobrze taki czujnik można wykorzystać do zwiększenia bezpieczeństwa domu, instalując go w pobliżu okien lub drzwi i łącząc z alarmem czy kamerą.

Czujnik ruchu może być jednak problematyczny, jeśli mamy w domu zwierzęta. Wówczas, do zastosowań z zakresu bezpieczeństwa, lepszym wyborem będzie Sonoff SNZB-04, który wyśle nam powiadomienie na smartfon za każdym razem, gdy wykryje otwarcie drzwi lub okna.

Wzbogacając nasz dom o czujnik temperatury i wilgotności taki jak Sonoff SNZB-02, możemy zautomatyzować obydwa parametry. Gdy powiążemy go z inteligentnym termostatem, będziemy mogli sprawić, by salon nagrzewał się, gdy temperatura spadnie do określonej wartości. W analogiczny sposób po podłączeniu do smart nawilżacza powietrza czujnik pomoże utrzymać odpowiedni poziom wilgotności.

Każdy z tych czujników dodatkowo wyśle na nasz smartfon powiadomienie, gdy wskaźnik poziomu baterii spadnie do 10 proc.

Konfiguracja dla laików

Same czujniki to jednak nie wszystko. Chcąc je odpowiednio skonfigurować i przypisać im określone funkcje, konieczna jest jeszcze centralka. W przypadku opisywanych czujników Sonoffa będzie to Sonof ZigBee Bridge. Dzięki niemu sparujemy ze sobą wszystkie urządzenia wykorzystujące technologię łączności ZigBee i zepniemy je razem w domową sieć. Dodatkowo, ponieważ centralka współpracuje zarówno z systemem Amazon Echo, jak i Google Home, możemy sterować wpiętymi do sieci urządzeniami z użyciem komend głosowych poprzez Asystenta Google czy Alexę.

Osoby, które interesują się nowymi technologiami, na pewno poradzą sobie z instalacją ekosystemu, ale co z mniej zaawansowanymi użytkownikami? Bez obaw.

– Tu nie ma nawet instrukcji. Od tego jest aplikacja – tłumaczy gość. – I to jest piękne. Instalujemy aplikację i ona krok po kroku prowadzi nas za rękę, informując, co należy zrobić, w jakim momencie, jak dodać centralkę czy inne urządzenia – dodaje.

Ale przecież nie zawsze automatyka ma sens. Czasem chcemy sami decydować o tym, kiedy i co ma zostać uruchomione. W takim przypadku świetnym uzupełnieniem ekosystemu będą fizyczne przyciski przypominające tradycyjne włączniki światła, do których także przypiszemy określone role. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy po wejściu do domu naciskamy w korytarzu przycisk, który sprawi, że wszystkie rolety w domu się podniosą, w kuchni włączy się czajnik, a w salonie uruchomi wiatrak.

Patryk poleca do tych zastosowań chociażby bezprzewodowy Sonof Zigbee Wireless Switch, który może być zamontowany na ścianie czy przy nocnym stoliku za pomocą zwykłej taśmy montażowej lub Sonoff T0 EU TX, który podłączany jest do sieci oświetleniowej jak tradycyjny włącznik światła.

Więcej rozwiązań z zakresu smart home znajdziecie w sklepie Komputronik.

Źródło artykułu:WP Dom
Wybrane dla Ciebie