Savoir-vivre przy stole. Co warto wiedzieć
Dla niektórych oczywiste, dla innych trochę mniej. Zasady dobrego zachowania przy stole warto znać nie tylko podczas wieczerzy wigilijnej. Przydadzą się również podczas romantycznej randki w restauracji, uroczystej imprezy lub spotkania biznesowego.
05.12.2017 | aktual.: 05.12.2018 14:06
Nie zawsze oczywiste
Zasady savoir-vivre możemy podzielić na takie, o których każdy kiedyś słyszał oraz takie, które zdarza nam się błędnie intepretować. Znajdzie się też kilka zupełnie zaskakujących. Wdrażając je pamiętajmy, że nie narodziły się przez przypadek. Od stuleci służą bowiem temu, aby wszyscy obecni przy stole czuli się komfortowo. Oto lista najczęściej popełnianych przez nas gaf:
1. Zaczynamy jeść, zanim pozostałe osoby otrzymają swoje dania.
Słowo "smacznego!" pada tradycyjnie z ust gospodarza nie przez przypadek. To sygnał, że dania podano, a wszyscy goście lub domownicy już zasiedli i są gotowi do spożycia posiłku. Jeśli każdy z obecnych zacznie jeść w innym momencie, przy stole zapanuje chaos. Dla gospodarza to kłopot, bo nie wie, kiedy może podać następne danie. Wreszcie rozmowa przy stole nie klei się, jeśli część osób zdążyła już zjeść, podczas gdy pozostali czują presję szybkiego przeżuwania posiłku.
2. Nie zachowujemy prawidłowej postawy przy stole.
Garbienie się i zakładanie nogi na nogę to zwyczaje nie tylko nieeleganckie, ale też szkodliwe dla zdrowia. Inną nagminnie powtarzaną gafą jest opieranie łokci o blat stołu. Nie żal nam rękawów, które pobrudzimy w ten sposób? Inna sprawa, że często opieranie łokci o stół wynika z naszego garbienia się lub szeptania do innej osoby przy stole, czyli dwóch równie karygodnych zwyczajów. Siedźmy prosto, wyrażajmy się jasno i jedzmy wolno – problem sam zniknie.
3. Korzystamy z naszych sztućców w niewłaściwy sposób.
Przy stole powstaje czasami w tym temacie sporo zamieszania. Na początek nie powinniśmy nakładać sobie jedzenia własnymi sztućcami. Jeśli raz zdejmiemy je ze stołu, nie mogą już na niego wrócić – odkładamy je na talerz. Sztućcami nie powinniśmy też wymachiwać, gestykulując np. podczas rozmowy. Nie każdy musi przecież widzieć, albo poczuć co właśnie spożywaliśmy!
Inna sprawa, że i gospodarzowi zdarzają się pod tym względem gafy. Rozkładając sztućce na stole pamiętajmy, że powinny pochodzić one z jednego kompletu. Noże, choć leżą po prawej stronie talerza, powinny być zwrócone ostrzami w lewo, łyżki zaś i widelce grzbietami w dół. Sztućce rozkładamy w kolejności ich użycia – od zewnętrznej strony.
4. Zachowujemy się w sposób, który może zakłopotać obecnych przy stole.
O to wbrew pozorom wcale nietrudno! Wspominaliśmy już o szeptaniu. Osoby, które nas wtedy nie dosłyszą, mogą pomyśleć, że ukrywamy coś przed nimi. To działa również w drugą stronę – nie bądźmy zbyt głośno przy stole, bo zagłuszmy inne rozmowy, a te wcale nie muszą być mniej ważne niż nasza. Nie mówmy z pełną buzią, to niegrzeczne i niezdrowe. Dość dziwnym zwyczajem jest sięganie po talerz z innym daniem przez cały stół, zmuszając siedzącą obok nas osobę do oglądania (i wąchania) naszej pachy.
5. Inne pozornie lekkie sprawy, które z zebrane razem zyskują na wadze.
Takich małych "kwiatków" trochę znajdziemy. Nie powinniśmy na przykład dmuchać na zupę, po prostu poczekajmy aż trochę ostygnie. Nie doprawiajmy posiłków zanim ich nie spróbujemy – okazujemy w ten sposób brak szacunku w stosunku do szefa kuchni. Nie wymazujmy resztek sosu przy pomocy chleba (choć np. we Włoszech uszłoby nam to na sucho!), a już w ogóle nie unośmy talerza, żeby dopić resztę zupy.
Nie siorbiemy głośno i nie grzebiemy sobie w zębach przy stole. Również bekanie jest niewskazane, choć tu podkreślmy, że chodzi nam o europejski savoir-vivre. Przed posiłkiem rozkładamy serwetkę na kolanach, nie zostawiamy jej na stole. Używamy jej do wycierania usta, a nie (o zgrozo!) nosa. Wreszcie ograniczmy używanie telefonu tylko do naprawdę pilnych spraw. Na korespondencje przez Messengera przyjdzie czas później!
Savoir-vivre ciągle się zmienia
Nie wszystkie zwyczaje przy stole zostają wciąż bez zmian. Od XVIII wieku, kiedy savoir-vivre oraz etykietę zaczęto kodyfikować we Francji i Wielkiej Brytanii, trochę się zmieniło. Dawniej panowie wstawali za każdym razem, gdy kobieta wchodziła do pomieszczenia albo opuszczała swoje krzesło. Dziś zwyczaj ten wprowadziłby tylko niepotrzebne zamieszanie. W ogóle dawniej przy stole nie rozmawiano zbyt wiele – na to był czas po posiłku, gdy panie i panowie (najczęściej osobno) kierowali swoje kroki do innych pomieszczeń, gdzie oddawali się dyskusjom i rozrywkom.
Jak więc widać świat wygląda już zupełnie inaczej, savoir-vivre jednak wciąż warto znać, choćby po to, żeby wszyscy obecni przy stole mogli czuć się komfortowo. Żadna z zasad zachowania podczas posiłku nie powstała zresztą przypadkowo, więc stosując się do nich robimy przysługę również sobie.