Rodzinne święta w sieci. Podpowiadamy, jak połączyć się z bliskimi, jeśli z technologią jesteś na bakier

"Wideokonferencja" brzmi profesjonalnie i trochę onieśmielająco, jakby pasowała tylko do świata korporacji. Nie znaczy to jednak, że jej zorganizowanie jest trudne czy wymaga specjalnych albo płatnych narzędzi.

Na początek musimy zadbać o dwie podstawowe rzeczy – połączenie z internetem i stan baterii. Ten ostatni jest bardzo ważny, ponieważ telefon, łącząc się z członkami rodziny i korzystając jednocześnie z kamery, będzie zużywał sporo ze swojego zapasu prądu. A nie chcemy przecież, żeby się rozładował w trakcie. Dlatego upewnijmy się wcześniej, że jest naładowany do oporu.

Potem musimy go połączyć z internetem, najlepiej za pomocą domowej sieci Wi-Fi (jeśli taką mamy) lub sieci komórkowej. Jeśli już jest połączony, to znakomicie. Jeśli jeszcze nie, to świetnie tłumaczą to zagadnienie Maria Winiarska i Zosia Zborowska-Wrona na poniższym filmiku przygotowanym przez Play i w akcji "Zadbaj o siebie i #zostańwdomu z Play". Operator na swojej stronie krok po kroku uczy seniorów, jak za pośrednictwem smartfon łączyć się ze światem zewnętrznym, a kolejne etapy edukacyjne dotyczyć będą coraz bardziej zaawansowanych kwestii.

Whatsapp – co to takiego?

Mamy już naładowany telefon i połączenie z internetem. Teraz potrzebujemy odpowiedniego narzędzia, żeby się ze wszystkimi połączyć. Tak jak do gotowania potrzeba kuchenki i garnka, tak tutaj potrzebujemy telefonu i odpowiedniego programu (inaczej aplikacji).

Bardzo dobrym rozwiązaniem będzie aplikacja o nazwie Whatsapp. Jest bardzo popularna, stworzyła ją renomowana firma i na pewno będzie wszystkim działać bez problemów. Trzeba ją tylko zainstalować, bo nie każdy telefon ma ją od razu w pamięci.

To wymaga wejścia do Sklepu Play, ale potem jest już z górki. Whatsapp potrzebuje tylko podanie naszego numeru telefonu i zgody na wykorzystanie jego funkcji. Potem sam już doda do swojej listy wszystkich bliskich i znajomych, których numery mamy zapisane w telefonie. Jeśli chcemy się z nimi zobaczyć w święta, musimy po prostu do nich zadzwonić i upewnić się, że oni też Whatsappa zainstalowali. Jak to dokładnie zrobić i jak korzystać z podstawowych funkcji wyjaśniają znów Maria Winiarska i Zosia Zborowska-Wrona:

Jeśli wszyscy mają już Whatsappa na swoich telefonach, naładowanie baterie i połączenie z internetem, nic nas nie powstrzyma przez rodzinnym spędzeniem świąt. Najpierw łączymy się z jedną osobą, tak jak przy normalnej rozmowie wideo. Otwieramy okno rozmowy i dotykamy ikonkę kamerki wideo na górnym zielonym pasku, tę obok słuchawki.

Gdy nasz rozmówca odbierze i pojawi się na ekranie telefonu, zobaczymy w górnym prawym rogu nową ikonkę przedstawiającą ludzika z plusem. Po jej dotknięciu pojawi się lista kontaktów. Teraz wystarczy dotknąć ten, który chcemy dodać do rodzinnej konferencji i poczekać, aż odbierze. W ten sam sposób można dodawać kolejne osoby.

Ograniczenia i dodatkowe możliwości

Whatsapp niestety ma limit czterech jednoczesnych połączeń, włącznie z nami, więc domownicy będą musieli się zebrać przed telefonem. I to blisko siebie, bo kamerka w telefonie zwykle nie ma zbyt szerokiego kąta widzenia (choć zależy to od modelu).

W prawym dolnym rogu ekranu widzimy to, jak widzą nas pozostali, więc postarajmy się albo zmieścić w kadrze, albo przekazywać sobie telefon. Postarajmy się, żeby pomieszczenie było dobrze oświetlone i żeby nie siedzieć tyłem do silnego światła, wtedy będziemy dobrze widoczni.

Zawsze można też przełączyć widok na kamerę do robienia zwykłych zdjęć za pomocą ikonki aparatu na dole ekranu, pierwszej z lewej strony. Wtedy rozmówcy nie będą widzieć nas, ale zobaczą wszystko to, na co skierujemy telefon. Można im pokazać całe mieszkanie, potrawy na stole czy też resztę domowników. Żeby przełączyć znów na przednią kamerę, wystarczy jeszcze raz dotknąć tę samą ikonkę. Dwie pozostałe służą do chwilowego wyłączenia i włączenia wizji albo głosu w trakcie połączenia. Jeśli zaś chcemy rozmowę zakończyć, dotykamy dużej czerwonej ikonki na środku ekranu.

Co jednak zrobić, gdy mamy większą rodzinę i chcemy się z nimi wszystkimi zobaczyć? Limit czterech połączeń zwykle wystarczy, ale święta to przecież święta. W tym celu możemy wykorzystać inną aplikację, która działa w podobny sposób, ale stworzyła ją inna firma – Google Hangouts.

Co więcej, na części telefonów będzie ona zainstalowana od razu, pomijamy więc ten krok. Jeśli jej nie mamy, znajdziemy ją w Sklepie Play, tak samo jak wcześniej opisywany Whatsapp. Jeśli mamy założone konto Google (jego założenie jest wytłumaczone na umieszczonych wyżej filmikach), to jesteśmy gotowi do wideokonferencji. I tym razem może w niej brać udział dużo więcej osób, bo Hangouts obsługuje aż dziesięć połączeń jednocześnie.

Różnica między tym programem a Whatsappem jest też taka, że możemy zorganizować spotkanie na dwa sposoby. W pierwszym najpierw decydujemy, z kim się będziemy łączyć, a potem dzwonimy do wszystkich jednocześnie. Żeby to zrobić, uruchamiamy Hangouts, a potem dotykamy dużego plusa u dołu ekranu i wybieramy najpierw nową rozmowę, a potem nową grupę. Potem wpisujemy nazwiska, numery telefonów albo adresy mailowe tych, z którymi chcemy się spotkać. I klikamy gotowe.

Drugi sposób jest również prosty. Tworzymy rozmowę grupową jak poprzednio, ale nie dodajemy do niej żadnych osób, tylko wybieramy opcję dołączania za pomocą linku (znajdziemy ją pod ikonką z trzema kropkami). Program stworzy adres internetowy, który potem możemy wysłać komu chcemy dowolną metodą, na przykład smsem. Każdy, kto kliknie w taki link, od razu dołączy do rozmowy. Wystarczy się umówić, o której godzinie mamy to wszyscy zrobić, a potem połączyć się i rozmawiać do woli.

W trakcie spotkania również możemy dodać kolejne osoby. Wystarczy dotknąć ikonki z trzema kropkami u dołu ekranu, wyświetlić listę osób i kliknąć tę, którą chcemy dołączyć do wideokonferencji.

Choć może to być trudne, to bardzo ważne, by w te święta nie odwiedzać się osobiście. Lepiej nie ryzykować i spotkać się w sieci – na szczęście to naprawdę proste. Wesołych świąt!

Materiał powstał przy współpracy z Play