Razem z sądem zmusimy sąsiada do przycięcia drzewa?

Czasem drzewa na działce sąsiada powodują nieprzyjemne efekty (np. zacienienie). Sprawdzamy zatem, czy można sądownie zmusić sąsiada do przycięcia drzewa.

Źródło zdjęć: © Adobe Stock

24.02.2023 | aktual.: 04.09.2023 19:21

Nie sposób wyliczyć wszystkie sytuacje, które mogą powodować spór z osobami mieszkającymi w sąsiednim domu. Wydaje się jednak, że niektóre przyczyny takich spięć są znacznie częstsze niż inne. Przykład może stanowić niezachowanie ciszy nocnej, rozgraniczenie działek oraz problem związany z drzewami. Ta ostatnia kwestia nabrała większego znaczenia od kiedy w Polsce popularne stały się gatunki o szybkim przyroście (np. tuje). Niektóre takie drzewa już po 10 latach mogą osiągnąć wysokość 3 metrów - 4 metrów i skutecznie ograniczyć dostęp światła do działki sąsiada. Oczywiście, inne gatunki drzew i krzewów również bywają problematyczne. W związku z dość częstymi pytaniami internautów, eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili zatem wyjaśnić, czy możliwe jest sądowe zmuszenie sąsiada do przycięcia kłopotliwego drzewa. Analiza wyroków sądowych przynosi ciekawą odpowiedź.

Zacienienie przez drzewa to przykład tzw. immisji

Oczywistym wydaje się fakt, że właściciel działki pomimo posiadanego prawa własności powinien powstrzymywać się od działań wpływających bardzo negatywnie na jego sąsiadów. Potwierdza to kodeks cywilny. Zgodnie z artykułem 144 kodeksu cywilnego: "Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych". To właśnie na wspomniany art. 144 KC może powoływać się sąsiad niezadowolony z negatywnego wpływu, jaki wysokie drzewa wywierają na jego działkę. Najczęściej chodzi po prostu o zacienienie.

Zacienienie działki spowodowane przez wysokie drzewa stanowi przykład tak zwanej immisji sąsiedzkiej. Artykuł 222 paragraf 2 kodeksu cywilnego wskazuje, że osobie doświadczającej wpływu immisji przysługuje roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem oraz zaprzestanie naruszeń. Analizowany przepis kodeksu cywilnego (art. 222 par. 2 KC) często wykorzystują również osoby skarżące się na nieprzyjemny zapach lub hałas z sąsiedniej działki. Warto dodać, że immisje (związane chociażby z zacienieniem) stanowią przykład naruszenia własności w inny sposób niż poprzez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą.

Zdarzały się już wyroki z nakazem przycięcia drzew

Przegląd orzecznictwa sądowego potwierdza, że sądy cywilne relatywnie często muszą zajmować się sąsiedzkimi sporami dotyczącymi zacienienia działek. Jako przykład można podać następujące wyroki sądowe:

  • Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 lutego 2016 r. (sygnatura akt: I ACa 875/15)
  • Wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu z dnia 16 września 2015 r. (sygnatura akt: VIII C 1384/14)
  • Wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 1 grudnia 2016 r. (sygnatura akt: III Ca 1193/16)
  • Wyrok Sądu Rejonowego w Słupsku z dnia 28 czerwca 2017 r. (sygnatura akt: I C 2680/13)ü Wyrok Sądu Rejonowego w Dzierżoniowie z dnia 18 listopada 2019 r. (sygnatura akt: I C 1274/19)

Pierwszy z wymienionych wyżej wyroków informuje, że: "posadzenie tuż przed oknami mieszkania właścicieli nieruchomości sąsiedniej stanowiącego ich centrum życiowe drzew osiągających znaczne rozmiary wykracza ponad przeciętną miarę sąsiedzkich zakłóceń korzystania z nieruchomości". Trzeba jednocześnie zwrócić uwagę, że sądy nie zawsze uwzględniają roszczenia związane z przycięciem drzew przez sąsiada lub ich ewentualnym przesadzeniem. W praktyce wiele zależy od indywidualnej oceny sytuacji przez sędziego.

Najlepiej będzie jednak załatwić sprawę polubownie

Nawet osoby uważające, że posiadają mocne argumenty na swoją korzyść w razie ewentualnego sporu sądowego, powinny najpierw próbować polubownego załatwienia sprawy z właścicielem drzew oraz sąsiedniej działki. Za takim wariantem przemawiają względy praktyczne. Chodzi między innymi o ryzyko tego, że spór sądowy trafi do drugiej instancji. Tymczasem już w pierwszej instancji przeciętny czas trwania procesowej sprawy cywilnej wynosi około 11 miesięcy (według danych Ministerstwa Sprawiedliwości z I kw. 2022 r.).

Kolejną kwestią są ewentualne koszty sporu sądowego, które poniesie strona przegrywająca. Czasem okazuje się, że koszty procesu mocno powiększa np. wynagrodzenie biegłego. Taki specjalista na wniosek strony lub na podstawie decyzji sądu wydawanej z urzędu bada, czy przycięcie lub przesadzenie drzew może im zaszkodzić. Niekiedy biegły ocenia również stopień zacienienia sąsiedniej nieruchomości (przykład: Wyrok Sądu Rejonowego w Słupsku z dnia 28 czerwca 2017 r. - I C 2680/13).

Wybrane dla Ciebie