SalonPrawda o Polkach: lubimy mieszkania ładne, ale wolimy praktyczne

Prawda o Polkach: lubimy mieszkania ładne, ale wolimy praktyczne

Mieszkanie ładne czy funkcjonalne - co jest ważniejsze dla Polek? Na to pytanie odpowiada Dorota Śledyńska – architekt wnętrz.

Prawda o Polkach: lubimy mieszkania ładne, ale wolimy praktyczne
Źródło zdjęć: © YIT
Wiktoria Jedynak

23.03.2017 | aktual.: 24.03.2017 16:01

Dorota Śledyńska, architekt wnętrz w Nordic Mokotów: Walory estetyczne to dla nas miły dodatek, podstawa to jednak funkcjonalność. Mieszkanie musi być praktyczne i to pierwsza rzecz, którą kobiety podkreślają w rozmowie. Każda z nas ma pewien bagaż doświadczeń związanych z mieszkaniami, które nie ułatwiały codziennego życia.

Potykanie się o wiadra, odkurzacze czy żelazka nie należy do przyjemności.

Zgadza się. Dlatego coraz częściej panie zwracają uwagę na takie drobiazgi, które potrafią skutecznie uprzykrzyć życie. A przecież wystarczy tak zaprojektować wnętrze, by wszystko znalazło w nim swoje miejsce. Zmyślnie schowane torby, środki czyszczące czy kosmetyki to duża zaleta, bez względu na wielkość mieszkania.

Kiedy stałyśmy się takie „funkcjonalne”?

Ostatnich kilka lat to pod tym względem prawdziwa rewolucja. Łatwo to pokazać na przykładzie ścianek gipsowo-kartonowych. Jeszcze dziesięć lat temu był obowiązkowym elementem dekoracyjnym. Projekt nie mógł się obejść bez podwieszanego sufitu i podświetlanej półki. Teraz z trudem przypominam sobie takie mieszkania, w których karton-gips wykorzystałam inaczej niż do zasłonięcia mało atrakcyjnego elementu, na przykład rur.

Skąd taka zmiana?

Obraz
© YIT

Polki zauważyły, że efekt niekoniecznie rekompensuje koszty i trudności, jakie powoduje taka aranżacja. Półki, na których mogły postawić jedną rzeźbę lub figurkę, zabierały sporo przestrzeni, której brakowało na bardziej potrzebne rzeczy. Z czasem przyszła refleksja i dzisiaj próżno szukać karton-gipsu w roli dekoracji. Zaczęły królować rozwiązania niekoniecznie efektowne, ale na pewno praktyczne.

Córka nie urządzi mieszkania tak jak mama?

Teraz raczej mama wzoruje się na córce. Gdy zaczynałam pracę jako architekt, różnice między pokoleniami były bardziej widoczne. Młode kobiety prosiły o mieszkania urządzone nowocześnie, ich mamy celowały w klasykę. Obecnie takiej wyraźnej granicy nie ma. Coraz częściej kobiety, które mają już dorosłe dzieci, proszą o coś nowoczesnego.

Skąd czerpią pomysły?

Właśnie od swoich dzieci lub ich znajomych. Młodsze kobiety edukują te starsze, niekiedy nawet bez takiej intencji. Nasze mamy widzą czyste, przestronne mieszkania, w których liczne drobiazgi zostały pomysłowo ukryte przed wzrokiem domowników i gości. Mimo przyzwyczajeń nie boją się zmian. Przekonują się do tego, że mieszkanie w nowej aranżacji może być nie tylko praktyczne, ale też ciepłe i przytulne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (107)