Polacy znów chcą budować domy?
GUS ostatecznie podsumował wyniki budownictwa mieszkaniowego w 2015 r. Z danych tych wynika, że w 2015 r. wyraźnie wzrosła liczba pozwoleń na wzniesienie domów jednorodzinnych. Do budowy własnych „czterech kątów” zachęcało nie tylko niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych.
19.09.2016 14:27
GUS ostatecznie podsumował wyniki budownictwa mieszkaniowego w 2015 r. Z danych tych wynika, że w 2015 r. wyraźnie wzrosła liczba pozwoleń na wzniesienie domów jednorodzinnych. Do budowy własnych „czterech kątów” zachęcało nie tylko niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych.
W 2015 r. liczba pozwoleń na domy jednorodzinne wzrosła o 10 proc.
Roczny raport GUS-u informuje, że od stycznia do grudnia 2015 r. inwestorzy indywidualni oddali do użytkowania 68 133 budynki mieszkalne (wzrost o 3,84 proc. w relacji do 2014 r.). Podana wartość uwzględnia również domy, które na sprzedaż lub wynajem wybudowały osoby prowadzące działalność gospodarczą.
- Od 2009 r. Główny Urząd Statystyczny podaje również liczbę budynków przeznaczonych na własny użytek, które ukończyli inwestorzy indywidualni. Ostatnie statystyki wskazują, że w 2015 r. prywatni inwestorzy oddali do użytku około 64 670 domów wzniesionych na własne potrzeby – tłumaczy Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl. Analogiczna wartość z 2014 r. była niższa o 2,16 proc. Pomimo poprawy wynik z 2015 r. nadal był dość daleki od rekordu z 2013 roku. Wtedy Polacy kończyli domy rozpoczęte na fali hipotecznego boomu.
Średni okres między rozpoczęciem i zakończeniem prac budowlanych wynosi obecnie około 55-57 miesięcy. Ze względu na upowszechnienie się kredytów budowlanych średni czas budowy domu szybko zmalał między 2004 r. (77,3 m-ca) i 2009 r. (62,8 m-ca). Na przestrzeni lat można też zaobserwować spadek średniej powierzchni użytkowej domów (143,6 mkw. w 2004 roku, 136,9 mkw. w roku 2015).
Ważna informacja dotyczy również liczby pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych. Od stycznia do grudnia 2015 roku GUS odnotował 66 737 takich zgód oraz zgłoszeń z projektem budowlanym (w przypadku inwestorów indywidualnych). To oznacza wzrost o 9,97 proc. w relacji do 2014 r. Mimo poprawy wynikającej z niższego oprocentowania kredytów, zmiany przepisów i zwrotu podatku VAT za materiały budowlane (program MdM), liczba pozwoleń w 2015 r. nadal była o 25-30 proc. niższa od rekordów z czasu budowlanego boomu.
Podkarpacie nieoczekiwanym liderem krajowego budownictwa
GUS nie podał jeszcze informacji o liczbie domów, które od stycznia do grudnia 2015 r. zostały wybudowane w poszczególnych regionach Polski. Mimo tego warto przeprowadzić analizę dotycząca lat 2005-2014. - Po przeliczeniu nowych domów na 10 000 osób można dojść do ciekawych wniosków. Okazuje się bowiem, że w 2014 roku to mieszkańcy Podkarpacia ukończyli najwięcej domów jednorodzinnych. Wynik dotyczący województwa podkarpackiego (prawie 22 ukończone domy na 10 000 mieszkańców) może mieć związek z powszechną emigracją zarobkową, która dostarcza środków potrzebnych prywatnym inwestorom – tłumaczy ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Ciekawym i charakterystycznym aspektem Podkarpacia jest stosunkowo duża liczba osób budujących dom w rodzinnych okolicach mimo pracy za granicą. Pewne znaczenie ma też niski poziom urbanizacji w województwie oraz szybki rozwój Rzeszowa. To miasto pod względem średnich płac, niebawem może wyprzedzić Kraków i Szczecin.
Od stycznia do grudnia 2014 roku relatywnie dużo domów w przeliczeniu na 10 000 osób zostało ukończonych również w województwie wielkopolskim, mazowieckim, małopolskim i pomorskim. Budownictwo jednorodzinne na tych terenach skupia się w okolicach metropolii (Warszawy, Krakowa, Trójmiasta i Poznania).
Jeżeli weźmiemy pod uwagę średnioroczne wyniki z lat 2005-2014, to również okaże się, że najwięcej domów w relacji do liczby mieszkańców było ukończonych na terenie Wielkopolski, Mazowsza, Małopolski, Pomorza i Podkarpacia. Na ostatniej pozycji w budowlanym rankingu uplasowało się województwo opolskie. Taki wynik nie jest zaskoczeniem, zważywszy na fakt, że mieszkańcy Opolszczyzny często bezpowrotnie wyjeżdżają za naszą zachodnią granicę. Podobne zjawisko może mieć wpływ na dane dotyczące Dolnego Śląska. Niewielką liczbą wybudowanych domów w przeliczeniu na 10 000 mieszkańców wyróżniają się też województwa, w których największe miasto nie jest szczególnie atrakcyjne osadniczo (śląskie, zachodniopomorskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, łódzkie).