Podpowiadamy, jak uniknąć najczęstszych błędów w ogrodzie
Brak pomysłu
To najczęstszy błąd, popełniany na samym początku: tak naprawdę nie wiemy, jaki chcielibyśmy ogród, jak miałby on wyglądać. Działamy na zasadzie: pojadę do najbliższego centrum ogrodniczego, coś tam kupię, a potem posadzę. Przy czym to "coś" będzie zapewne najmodniejszymi czy najbardziej zachwalanymi przez sprzedawcę roślinami, a my nie będziemy mieli bladego pojęcia, co tak naprawdę kupiliśmy ani co z tym zrobić. W rezultacie powstaje pomieszanie z poplątaniem.
- Kupujemy rośliny kompulsywnie. Często wybieramy te, które u nas marzną. Sadzimy je też w złych stanowiskach, np. rośliny, które powinny rosnąć na słońcu, znajdują się w cieniu – mówi mgr inż. Renata Terlecka, architekt krajobrazu z Zawady pod Zamościem.
Kompletny brak pomysłu jest najgorszą sytuacją. Lepsze będzie nawet, jeśli powielimy to, co widzimy wokół siebie, np. u sąsiadów. Szansa na sukcesu niewielka, ale przynajmniej unikniemy chaosu.
- Powtarzamy kompozycje sąsiednich ogrodów, bez przemyślenia tego, czy sprawdzi się w naszym. Nie da się skopiować projektu ogrodu, bo każda działka ma inną specyfikę terenu – ocenia Terlecka.