Pielęgnacja trawnika przed zimą. Jak go zabezpieczyć przed mrozem?

Ostatnie koszenie wbrew pozorom jest bardzo ważne. Musi zostać wykonane na około 4 cm długości trawy. Jeśli przytniesz ją zbyt krótko – narazisz na przemarznięcie korzeni. Natomiast przycięta zbyt wysoko będzie bardziej podatna na choroby grzybowe. Z reguły zabieg ten wykonuje się w drugiej połowie października, aczkolwiek ostateczny termin zależy w dużej mierze od warunków pogodowych.

Aeracja jest zabiegiem mającym na celu napowietrzenie korzeni traw. Podczas tej operacji rozluźnia się glebę, zostaje usunięty filc i mech, które mogą powodować różne choroby trawy. Aerację wykonuje się przed grabieniem i ostatnim pokosem. Można także, zamiast aeratora mechanicznego, użyć płynnego. Są w nim dobroczynne mikroorganizmy, które regulują stosunki wodno-powietrzne. Przyśpieszają one rozkładanie się filcu – uschniętych resztek źdźbeł – oraz zapobiegają zbiciu się gleby.

Nawożenie

Jesienią nawożenie różni się nieco od tego wykonywanego wiosną i latem. Mianowicie używa się nawozów, które nie powinny zawierać azotu. Pierwiastek ten pobudza rośliny do wzrostu i poważnie opóźnia ich zakończenie wegetacji. Ma to bardzo negatywny wpływ na wszystkie rośliny, gdyż przymrozek może je dość poważnie uszkodzić.
Teraz warto zastosować nawozy fosforowo-potasowe, które zwiększą odporność trawy na mróz. Nawozy jesienne ułatwiają i dobrze przygotowują rośliny na nadejście zimy. Nawożenie wykonuje się po koszeniu i zaraz po tym obficie podlewa trawnik.

Jeżeli w ciągu sezonu na murawie pojawiał się mech czy też skrzyp polny – warto zmierzyć pH gleby. Gdy odczyn będzie niższy od 6 lub 7, to znak, że ziemia jest kwaśna, a to ewidentnie sprzyja rozwojowi wyżej wymienionych chwastów. Zabieg wapnowania przeprowadza się w dwóch terminach: wczesną wiosną (luty, marzec) oraz jesienią – od połowy października do początku listopada. Jeżeli trawnik był nawożony, wapnowanie przeprowadza się dopiero kilka tygodni później.

Grabienie liści

Zalegające na ziemi liście zacieniają trawnik, a co za tym idzie, zmniejsza się jego trwałość. Jeżeli je pozostawisz, odetną dostęp powietrza do darni, co spowoduje jej gnicie. W roli eliminatora świetnie sprawdzą się tzw. miotłograbie, które wyczesują liście dzięki szeroko rozstawionym zębom. Jeśli masz spory ogród i powierzchnia do zgrabienia od samego patrzenia przyprawia cię o zawrót głowy – spraw sobie odkurzacz do liści z workiem i funkcją rozdrabniania. Rozdrobnione mają dużo mniejszą objętość, a co za tym idzie – znacznie szybciej je przekompostujesz.