Panele fotowoltaiczne – fakty i mity

Energia słoneczna jest obecnie jedną z najbardziej rozwijających się gałęzi OZE. Wraz z rosnącym zainteresowaniem instalacjami fotowoltaicznymi pojawia się coraz więcej pytań i wątpliwości związanych z ich montażem. Warto zatem poznać fakty i obalić mity pojawiające się w związku z inwestycją w panele fotowoltaiczne.

Panele fotowoltaiczne – fakty i mity
Źródło zdjęć: © images.ua.prom.st

02.02.2017 13:55

Energia słoneczna jest obecnie jedną z najbardziej rozwijających się gałęzi OZE. Wraz z rosnącym zainteresowaniem instalacjami fotowoltaicznymi pojawia się coraz więcej pytań i wątpliwości związanych z ich montażem. Warto zatem poznać fakty i obalić mity pojawiające się w związku z inwestycją w panele fotowoltaiczne.

Mit. Instalacja fotowoltaiczna się nie zwraca

Rachunek ekonomiczny związany z opłacalnością instalacji fotowoltaicznej obecnie wygląda znacznie lepiej niż kilka lat temu. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę malejące ceny paneli oraz ich rosnącą sprawność. Można przyjąć, że 2/3 całkowitych kosztów ponosi się na zakup paneli z osprzętem, a 1/3 kosztów stanowi zakup inwertera oraz drobne akcesoria (konstrukcje mocujące, przewody) wraz z montażem.

Żeby oszacować opłacalność fotoogniw, można przyjąć dane producentów, według których średnie koszty dla małych instalacji poniżej 10 kW, montowanych na dachach domów, mieszczą się w przedziale 7000-8000 zł/kWp (p - moc szczytowa). Decydując się na instalację o mocy 4 kWp do zasilania podstawowych odbiorników energii, musisz mieć 16 paneli o mocy szczytowej 250 Wp – sprzedawanych po 1000 zł za sztukę. Przyjmując średni koszt jednostkowy 7000 zł/kWp, otrzymujemy wydatek co najmniej 28 tys. zł na wykonanie instalacji fotowoltaicznej. Z 1 m2 panelu w polskich warunkach jesteś w stanie uzyskać ok. 110-150 kWh energii elektrycznej. Jeżeli instalacja produkuje średnio 140 kWh rocznie z m2, to uzysk z jednego panelu o standardowym wymiarze 1,64 m2 wyniesie 230 kWh na rok. Instalacja zbudowana z 16 paneli będzie więc oznaczać produkcję energii na poziomie 3670 kWh.

Zobacz też: Bije rekordy popularności przed domem. Nie bez powodu!

Przyjmując cenę energii elektrycznej na poziomie 0,6 zł – pozyskana energia z fotoogniw o mocy szczytowej 4 kW to oszczędności na poziomie 2200 zł – pod warunkiem, że wykorzystujesz wyprodukowaną energię w 100 proc. Czyli 28 tys. zł wydane na jej zakup zwróci się po 12 latach. Jeżeli uwzględni się rosnące ceny energii, inwestycja zwraca się szybciej.

Fakt. Pozyskaną energię można sprzedawać do sieci

Instalacja w typie on-grid, czyli zintegrowania z siecią elektryczną, otwiera możliwość sprzedawania nagromadzonych nadwyżek energii elektrycznej z ogniw fotowoltaicznych. Ta opcja rozwiązuje ważne problemy - nie trzeba kupować drogich i zajmujących sporo miejsca akumulatorów ani na siłę dostosowywać domowych zwyczajów do godzin silnego nasłonecznienia. Nadwyżek z produkowanej energii nie unikniesz, dlatego i tak warto ją sprzedawać, zwłaszcza że nie jest już do tego wymagane prowadzenie działalności gospodarczej i posiadanie koncesji. Wystarczy, że po przyłączeniu mikroinstalacji do sieci złożysz do lokalnego dystrybutora sieci energetycznej wniosek o określenie warunków przyłączeniowych – znajdziesz go na stronie internetowej wybranego dystrybutora (ENEA Operator, ENERGA-Operator, PGE Dystrybucja. Innogy Stoen Operator lub TAURON Dystrybucja).

Dystrybutorzy energii w ciągu 14-30 dni weryfikują dane w zgłoszeniu i przekazują umowę o świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej - w umowie sprzedaży zostanie określony sposób jej rozliczania. W każdym przypadku zakład energetyczny na swój koszt wykonuje licznik pomiarowo-rozliczeniowy wraz z dodatkowym układem zabezpieczającym.

Od 2016 roku prosumenci, czyli osoby produkujące prąd na własny użytek, mogą odsprzedać do sieci nadwyżkę po cenie gwarantowanej 0,75 zł za 1 kWh - jeżeli moc instalacji fotowoltaicznej nie przekracza 3 kWp. Cenę 0,65 zł za 1 kWh otrzymają prosumenci, których instalacja fotowoltaiczna jest wyższa niż 3 kWp, ale nie przekracza 10 kWp.

Mit. Montaż paneli fotowoltaicznych wymaga pozwolenia

Zgodnie z art. 29 ust. 2 pkt 16 ustawy Prawo budowlane, pozwolenia na budowę nie wymaga wykonywanie robót budowlanych polegających na montażu pomp ciepła, urządzeń fotowoltaicznych o zainstalowanej mocy elektrycznej do 40 kW oraz wolnostojących kolektorów słonecznych. Czyli inwestor nie ma obowiązku zgłaszania wykonywanej instalacji fotowoltaicznej na budynku lub działce, jeżeli moc ta nie przekracza 40 kW. Co innego, jeżeli montaż mikroinstalacji wiąże się znacznymi przeróbkami w konstrukcji dachu bądź wymaga przeniesienia okna połaciowego w inne miejsce - wówczas takie pozwolenie jest wymagane.

Maksymalna wysokość ogniw fotowoltaicznych instalowanych na obiekcie budowalnym wraz z konstrukcją mocującą nie może przekroczyć 3 m. Gdyby urządzenie fotowoltaiczne o mocy do 40 kWh było wyższe niż 3 m, trzeba zgłosić to w najbliższym starostwie powiatowym przynajmniej 30 dni przed planowanym montażem. W praktyce urządzenia te, ze względu na rozmiary i kąt nachylenia, rzadko przekraczają taką wysokość.

Fakt. Na zakup instalacji można uzyskać dofinansowanie

W naszych obliczeniach okres zwrotu kosztów zakupu instalacji fotowoltaicznej wyniósł 12 lat. Gdyby czas ten był krótszy, liczba osób zainteresowanych fotowoltaiką zdecydowanie by wzrosła. Dlatego powstają programy dopłat ze środków publicznych do instalacji wytwarzających energię elektryczną (obecnie takim programem jest Prosument realizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej). W ramach programu Prosument na budowę mikroinstalacji do wytwarzania prądu będzie można uzyskać preferencyjny kredyt z bezzwrotną dotacją, pokrywający do 100 proc. kosztów inwestycyjnych niezbędnych do jego realizacji.

Oprocentowanie pożyczki wynosi 1 proc. rocznie, z kolei bezzwrotna dotacja stanowi 40 proc. otrzymanego dofinansowania i przyznawana jest do końca 2016 roku, natomiast po 2016 roku wysokość dotacji spadnie do 30 proc. Żeby uzyskać dotację, trzeba spełnić wiele warunków NFOŚiGW, z których najistotniejszym jest wysoka jakość urządzeń potwierdzona certyfikatami i przynajmniej pięcioletnią gwarancją producenta. Z kolei wykonawca instalacji musi udzielić trzyletniej rękojmi na instalację oraz określić gwarantowaną wielkość rocznego uzysku energii.

Damian Czernik

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)