Niespodziewany skrzydlaty gość w domu. Po pierwsze, nie wpadaj w panikę!
10.10.2018 14:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nietoperze, gołębie, wróble czy jaskółki – czasem, dość nieoczekiwanie, wpadają do nas przez otwarte okno w gości. Pozornie nie jest to groźna sytuacja, ale jednak dość kłopotliwa. Status skrzydlatego wędrowca dość szybko zmienia się z "gościa" w "intruza". Jak się go pozbyć?
Małe, ale groźne
– Najwięcej interwencji dotyczy gołębi i nietoperzy w pomieszczeniach mieszkalnych. Jestem wzywany to takich przypadków nawet kilka razy w tygodniu – mówi nam lek. wet. Rafał Ostaszewicz z Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt.
- Ptaki wpadają przez okna głównie przypadkowo. Czasem to efekt mylącego odblasku światła lub po prostu są to młode osobniki, które nie opanowały jeszcze latania do perfekcji. Natomiast nietoperze, wykorzystując echolokację, szukają wnęk i dziur, które traktują jako schronienie, ale czasem się mylą, traktując uchylone okno lub otwarty lufcik jako wejście do kryjówki – mówi Paweł Duklewski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
Największy problem jest z nietoperzami. Zdarza się, że wpadają dość nieoczekiwanie do mieszkania, ale można je też spotkać śpiące lub na wpół śpiące w różnych miejscach: w piwnicach, na strychach czy na klatkach schodowych. Największym problemem jest to, że mają one niewielkie ząbki, którymi mogą ugryźć:
- Ręki na pewno nie odgryzą, ale pojawia się inne, poważniejsze zagrożenie, bo nietoperze mogą być nosicielami wścieklizny. Może się zdarzyć, że nawet nie zauważymy jakiejś małej ranki, którą nam zrobią, i dojdzie do zakażenia, stąd każdy kontakt z nietoperzem powinien został zgłoszony lekarzowi – wyjaśnia weterynarz Rafał Ostaszewicz.
Warto przypomnieć, że nietoperze są gatunkiem chronionym, zatem nie wolno robić im krzywdy. Pod żadnym pozorem nie wolno ich także dotykać. Jeśli mamy jakiekolwiek obawy, najlepiej zamknąć pomieszczenie, w którym znajduje się zwierzę i wezwać odpowiednie służby. Każda gmina w Polsce musi mieć podpisaną umowę z lekarzem weterynarii, dotyczącą takich właśnie zdarzeń. Z kolei odpowiednie służby mają obowiązek przyjechać na wezwanie i takim zwierzęciem się zająć. W przypadku większych miast zwykle zajmuje się tym straż miejska, którą trzeba zawiadomić.
Jeżeli jednak czujemy się na siłach, możemy sami spróbować pozbyć się takiego nieproszonego gościa. Gdy nietoperz nieoczekiwanie wpadł nam wieczorem do pomieszczenia w pościgu za posiłkiem, np. ćmą, to najważniejsze jest, żebyśmy zachowali spokój i, broń Boże, nie wpadli w panikę. Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, jest zamknięcie drzwi, żeby nie poleciał on gdzieś dalej. Następnie szeroko otwieramy okno i gasimy światło. Jeśli będzie to jedyna droga ucieczki na zewnątrz, jest szansa, że nietoperz z niej skorzysta.
Ponieważ prowadzą one nocny tryb życia, śpiącego w dzień nietoperza możemy znaleźć przyczepionego do firanki czy innego sprzętu. Pamiętając o tym, żeby nie dotykać go gołymi rękoma, należy przykryć do jakimś pudełkiem, a pod spód wsunąć kawałek tektury. W takim, tymczasowym schronieniu przetrzymujemy śpiącego nietoperza do wieczora (ich oczy nie są przyzwyczajone do światła słonecznego!) i dopiero wówczas wypuszczamy. Naturalnie należy mu zapewnić dostęp świeżego powietrza, więc w pudełku koniecznie trzeba zrobić niewielkie otwory wentylacyjne.
Czasem znajdujemy śpiące nietoperze zimą, kiedy są w stanie hibernacji. Przebudzenie ich wtedy, stanowi dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo, gdyż osiągnięcie odpowiedniej temperatury do przeżycia może pozbawić je zapasów tłuszczu zgromadzonych na całą zimę. Najlepiej więc takie śpiące nietoperze, które zahibernowane nie stanowią żadnego zagrożenia, pozostawić w spokoju aż do wiosny, kiedy prawdopodobnie same opuszczą zimowe schronienie.
Z ptakami dużo łatwiej
Chociaż w przypadku ptaka, który pojawił się nieoczekiwanie w naszym mieszkaniu, wścieklizna nam nie grozi, to i tak spotkanie to nie jest do końca bezpieczne dla ludzi:
– Wszystkie dzikie zwierzęta, a więc również ptaki, są nosicielami pasożytów, które znajdują się nie tylko w ich odchodach, ale również na skórze. Nie daję żadnej gwarancji, że nie przeniosą się one na człowieka – mówi Rafał Ostaszewicz z Lubelskiej Kliniki Małych Zwierząt.
Co trzeba zrobić, jeśli już taki ptak wleci nam do mieszkania?
- W takiej sytuacji należy otworzyć okna w pomieszczeniu, w którym przebywa niechciany gość, oraz usunąć wszystkie przeszkody zagradzające drogę na wolność (firanki, zasłony itp.). Następnie zgasić w pomieszczeniu światło i zamknąć drzwi po to, aby pozwolić zwierzęciu na uspokojenie się i wylot na zewnątrz. Jeśli sytuacja tego wymaga, możemy skontaktować się z odpowiednimi służbami (straż miejska czy gminna, straż pożarna lub policja) lub specjalistami z zakresu ochrony przyrody. Pomocy mogą nam także udzielić przedstawiciele środowiskowych organizacji pozarządowych – radzi Paweł Duklewski.
Zdecydowanie największe szanse mamy na to, że do pokoju wpadanie nam gołąb – z jednej strony jest ich najwięcej, a drugiej – są najbardziej udomowianie i zupełnie nie obawiają się ludzi. Co zrobić, jeśli właśnie taki lub jakikolwiek inny ptak wleci nam do pomieszczenia?
Podobnie, jak w przypadku nietoperzy, ważne jest zachowanie spokoju i zamknięcie drzwi do kolejnych pokoi, żeby ograniczyć obszar poruszania się intruza. Następnie otwieramy szeroko okno i staramy się przepłoszyć ptaka tak, żeby przez nie wyleciał. Jeśli to się od razu nie uda, należy spokojnie poczekać, aż nieproszony gość obleci całe pomieszczenie i, jeśli nie uda mu się wydostać, w końcu uspokoi się, po czym przysiądzie na meblach lub w innym miejscu. Możemy spróbować wówczas złapać takiego ptaka:
– Jeśli jesteśmy na tyle odważni, to możemy takiego ptaka podjąć – mówi Ostaszewicz. – Oczywiście, jak w każdym przypadku, nie należy go bezpośrednio dotykać. Najlepiej jest zarzucić na niego koc czy ręcznik, przenieść go w ten sposób na zewnątrz i tam wypuścić.
Nie musimy jednak tego robić, jeśli nie czujemy się na siłach lub mamy jakiekolwiek inne obawy. Pamiętajmy o tym, że zawsze możemy wezwać odpowiedne służby, które mają obowiązek się tym zająć. Zamknijmy wtedy pokój, w którym ptak się znajduje, i poczekajmy spokojnie na ich przyjazd oraz usunięcie dzikiego gościa.