Największe grzechy polskich mieszkań

Z każdych zakupów wracamy obwieszeni torbami? Jest szansa, że ów zwyczaj przeniesiemy również na sferę mieszkania. Przecież tyle pięknych mebli widzimy w katalogach! Ale co za dużo, to niezdrowo. Zbyt wiele mebli w pomieszczeniu sprawi, że będzie nam się w nim trudno poruszać, a także będzie nam towarzyszyć poczucie nieznośnej duszności. Pamiętajmy więc o zasadzie "mniej znaczy więcej ", wybierajmy uniwersalne, funkcjonalne elementy wystroju.

Podczas organizowania wnętrza pamiętajmy o odpowiednich proporcjach. Wysokość krzeseł musi być dostosowana do wysokości stołu. Również kupno zbyt małego dywanu nie tylko zaburzy nam proporcje pomieszczenia, ale też utrudni korzystanie z niego – będziemy się o niego po prostu potykać. Zaburzenie proporcji mieszkania rzuca się niemal od razu w oczy po przekroczeniu progu, tak więc nasze nowe mieszkanie zrobi na gościach negatywne wrażenie.

Wybieranie poszczególnych elementów wystroju pomieszczenia z różnych stylów i mieszanie ich ze sobą to niezmiernie trudna sztuka. I lepiej pozostawić ją bardziej zaawansowanym w tej materii. O ile style takie jak futurystyczny i Bauhaus albo industrialny i loft stworzą w miarę spójną całość, nie mieszajmy np. rustykalnego z glamour. To dwa zupełnie różne światy! Wybierzmy jeden motyw przewodni, pozostałe style traktujmy jako dodatek i decydujmy się na nie tylko po starannym przemyśleniu sprawy.

Tym cytatem z filmu "Rejs" można by opatrzyć mieszkania, w których problem jest odwrotny od przedstawionego poprzednio. Zdarza się bowiem, że przytłoczeni nadmiarem możliwości staramy się w kwestii wystroju mieszkania podejmować decyzje zbyt zachowawcze. Przez to jego wnętrza stają się po prostu monotonne. Nadmiar beżu, szarości oraz bieli sprawia, że w pokojach wydaje się panować pustka, co powoduje u domowników raczej przygnębiające wrażenie. Zwróćmy uwagę na pomieszczenia nowoczesnych hoteli – nawet tam zauważono, że wnętrza muszą mieć w sobie odrobinę kreatywnego szaleństwa.

Nie każda kreacja, która dobrze prezentuje się na JLo albo Gerorge’u Clooneyu będzie dobrze wyglądać na nas. To nie kwestia urody czy wieku – tak już po prostu jest. Podobnie wnętrza, którymi zachwycamy się w katalogach salonów meblarskich, mają określone parametry (wymiary, oświetlenie). Nie starajmy się więc na siłę odwzorować danego designu w naszym lokum. Czasami po prostu nie ma to sensu. Zresztą wnętrza z katalogów są najczęściej i tak zupełnie sztuczne, eksponowane na potrzeby zdjęć, a mieszkania, w których żyją ludzie muszą spełniać o wiele więcej potrzeb.

Kolejnym częstym błędem w urządzaniu wnętrz jest ślepy pościg za chwilowymi trendami. O ile w sferze odzieży i obuwia ma to jeszcze jakiś sens, w przypadku mieszkania musimy myśleć bardziej długofalowo. Modne są chwilowo wnętrza rodem z lat 70. XX wieku? Dobrze, ale nie męczmy się w nich na siłę, jeśli za pół roku zamierzamy zmieniać ponownie wystrój. Myślmy przede wszystkim o własnych potrzebach i gustach, na zmieniające się mody patrzmy zaś ze zdrowym dystansem.

Polacy są narodem o korzeniach ziemiańskich. Nasi przodkowie lubili olśniewać swoich gości nie tylko wykwintnymi ucztami na stole, ale też bogatym wystrojem wnętrz. I do dzisiaj zdarza nam się iście sarmacka przesada w tym względzie. Nadmiar ozdób, zbędnych elementów, a także przesadne wzornictwo stołów, szaf i krzeseł – to jedne z naszych grzechów narodowych. Co prawda wnętrze wygląda wtedy jak gdyby przed chwilą stołował w nim hetman Potocki, ale traci na przytulności.

W zasadzie rozwiązanie na każdy z powyższych problemów jest bardzo krótkie – nie dajmy się zwariować. Podczas projektowania wnętrz nie szukajmy szybkich rozwiązań. Wręcz przeciwnie, poświęćmy dużo czasu na przemyślenie funkcjonalności i wyglądu każdego wnętrza. Wtedy zyskamy pewność, że będzie nam służyć latami.