Montaż bramy garażowej z automatyką: 7 grzechów głównych

Zasadniczą motywacją instalowania napędu automatycznego w bramie garażowej jest ułatwienie sobie życia. Życie może się jednak szybko przeistoczyć w piekło, jeśli do kwestii montażu nie podejdziesz z odpowiednią pieczołowitością - do stracenia masz wówczas nie tylko pieniądze, ale też czas i nerwy. Jak wyglądają najczęściej spotykane błędy instalacyjne i jak się ich wystrzegać?

Grzech pierwszy: brak cierpliwości
Wiele osób wychodzi z założenia, że bramę garażową trzeba montować jak najszybciej, jeszcze przed ukończeniem prac wykończeniowych. Motywacja wygląda zazwyczaj prozaicznie - z garażu można przecież zacząć korzystać wcześniej, oszczędzamy też sobie uciążliwego sprzątania. Warto jednak okazać nieco cierpliwości i zamontować bramę garażową wraz z napędem dopiero po wykonaniu ostatnich szlifów, takich jak otynkowanie ścian bocznych, położenie posadzki w garażu czy wykonanie elewacji zewnętrznej. Po pierwsze - prace te wykonuje się dużo łatwiej, jeśli nie trzeba uważać na wrażliwe elementy bramy. Po drugie - niwelujesz w ten sposób ryzyko zanieczyszczenia mechanizmów materiałami sypkimi, za co brama odwdzięczy się płynną i bezawaryjną pracą.

Grzech drugi: niedopasowany rozmiar bramy
Z doświadczenia ekip montażowych nierzadko wynika, że inwestor nie dostosował wielkości otworu garażowego do rodzaju wybranej bramy i możliwości napędu automatycznego. - W przypadku gdy wylot garażu jest zbyt mały (za wąski, za niski lub po prostu nierówny), z czasem pojawią się problemy w postaci zacinania się mechanizmu bądź prowadzącej do awarii, nieprawidłowej pracy siłowników. Z drugiej strony zbyt duże, niepokryte przez bramę garażową przestrzenie oznaczają spore straty ciepła, co w przypadku garaży ogrzewanych godzi w ogólną efektywność energetyczną budynku. Nie wspominając już o zachęcie dla włamywacza, który będzie mógł takie drzwi bez problemu podważyć - tłumaczy Sławomir Baran, ekspert marki FAAC.

Grzech trzeci: nie ten napęd, nie ta brama
Na rynku jest obecnie sporo napędów do bram różniących się między sobą m.in. mocą silnika, poziomem zastosowanego napięcia elektrycznego czy rodzajem samego mechanizmu. Aby dokonać właściwego wyboru, często potrzeba niemałego doświadczenia. Dlatego też warto przedyskutować temat ze specjalistą lub producentem. - Najważniejsze dane to wymiary i waga drzwi garażowych oraz przewidziana częstotliwość użytkowania. Błędem jest kupowanie napędu obsługującego bramę o masie zbliżonej do naszej - siłowniki pracują wówczas na maksymalnym obciążeniu, co prowadzi do nadmiernej eksploatacji automatyki - ostrzega Sławomir Baran.

Grzech czwarty: zbytnia pewność siebie
Występowanie rzadkie. Przyczyny: niepewnej jakości, pozbawiony instrukcji montażu napęd plus niewiedza. W przypadku wszystkich bram garażowych egzamin zda praktycznie każdy rodzaj automatyki. Nie oznacza to jednak, że można ją instalować w sposób dowolny. Napęd do bram segmentowych zawsze montuje się pod sufitem, łącząc ze skrzydłem ruchomym ramieniem. W wariancie bocznym miejsce na mechanizm znajduje się tuż nad nadprożem bądź na ścianie bocznej (napęd taki powinien mieć większą niż w wariancie górnym siłę ciągnięcia i pchania). Jeśli nie jesteś posiadaczem bramy rolowanej (sprzedaje się je wyłącznie z uprzednio zainstalowanym napędem elektrycznym), nie zdawaj się na swoją intuicję - o pomoc poproś profesjonalną ekipę montażową, najlepiej certyfikowaną przez producenta.

Grzech piąty: prowadnice źle poprowadzone
Zaniedbanie, które może narazić na szwank nie tylko twój portfel, ale też - bez cienia przesady - zdrowie i życie domowników. Powinno się dołożyć wszelkich starań, by odpowiednio wypoziomować prowadnice, po których poruszają się drzwi garażu. Nieprawidłowości na tym etapie montażu poważnie utrudnią pracę napędu w przyszłości. Stabilne podwieszenie szyn pod sufitem odgrywa bardzo istotną rolę w przypadku bram segmentowych - jeśli zbagatelizujesz ten element, drzwi mogą w końcu wypaść z konstrukcji i... wylądować na twojej głowie.

Grzech szósty: garaż Houdiniego
Sytuacja, która może przytrafić się każdemu - awaria prądu w momencie, gdy majsterkujesz w zamkniętym garażu. Gdy brakuje wówczas napięcia w napędzie automatycznym, możesz utknąć na parę ładnych godzin. Takiej nieprzyjemności unikniesz, jeśli zastosujesz odpowiednie środki prewencyjne już na etapie montażu. Taką bramę można odblokować od wewnątrz cięgłem zainstalowanym obok szyny prowadzącej. Jeśli garaż nie ma oddzielnego wejścia, poproś montera o założenie linki stalowej przymocowanej do klamki bramy, którą z kolei należy zabezpieczyć zamkiem z wkładką patentową. Możesz też zaopatrzyć się w zestaw zasilania awaryjnego, np. na baterie.

Grzech siódmy: brak konserwacji
Bagatelizowanie konserwacji napędu to jeden z najczęściej spotykanych błędów. Szczególnie dokładnie należy się przyjrzeć mechanizmowi przeciążeniowemu oraz fotokomórce. Śnieg, mróz, kurz czy inne zanieczyszczenia mogą zakłócić pracę tych mechanizmów, przez co nie cofną one na czas drzwi w razie napotkania przeszkody. Efekt? W najlepszym przypadku porysowanie lub wgniecenie maski samochodu. Warto dokonywać też przeglądu bramy garażowej w stanie rozblokowanym. Aby tego dokonać, pociągnij za linkę wystającą z wózka napędu, a następnie przesuń drzwi ręcznie. Jeśli nie potrzebujesz do tego zbyt dużej siły, a ich ruch w prowadnicach odbywa się płynnie - wszystko jest w porządku.