Mini lodówka do małego mieszkania. Ekonomiczne propozycje

Nawet w mieszkaniu zadeklarowanego przeciwnika kuchennych zajęć lodówka jest niezbędna, przydaje się choćby do przechowania napojów i przekąsek. Gdy gospodarze mieszkania gotują, potrzebny jest model większy i bardziej pojemny. Właściciele kawalerek i lokali z małym aneksem kuchennym nie mają powodu do narzekań, na rynku dostępne są urządzenia, które zmieszczą się nawet w najmniejszej kuchni.

Zamiast szafki

W większości aneksów kuchennych brak miejsca na typową, wysoką chłodziarkę. Sprzęt AGD umieszcza się często pod blatem, co umożliwia wydłużenie tego ostatniego. Wymiary urządzenia determinuje dostępna przestrzeń. Powierzchnia blatu powinna znajdować się 85-95 cm nad podłogą, zależnie od wzrostu użytkowników. Minimalna szerokość umożliwiająca wygodną pracę to 60 cm, a w wystarczająco obszernych kuchniach stosuje się blaty szerokości nawet 100 cm i więcej. W praktyce najwyższe lodówki podblatowe mogą mieć około 84 cm wysokości, większość modeli nie przekracza jednak 80 cm. Ich głębokość z reguły nie przekracza 56 cm, ale w przypadku wielu modeli jest znacznie mniejsza, na poziomie 47, 43, a nawet 40 cm. Te ostatnie sprawdzą się w najmniejszych kuchniach.

Planując aranżację, trzeba pamiętać, że tył lodówki nie może stykać się ze ścianą. Dla prawidłowej cyrkulacji powietrza konieczny jest przynajmniej 5-centymetrowy odstęp, inaczej może dojść do przegrzania i uszkodzenia urządzenia. Informacje o wielkości odstępu dla danego modelu podane są zawsze w instrukcji obsługi. Wentylacja jest ważna szczególnie w przypadku lodówek przeznaczonych do zabudowy. Zaletą tych urządzeń jest możliwość ich ukrycia. Odpowiednio dobrany front sprawia, że chłodziarka wygląda tak samo, jak sąsiadujące z nią szafki. Dzięki temu aneks kuchenny nie rzuca się w oczy.

Lodówki do zabudowy o tej samej wysokości co wolnostojące mają mniejszą pojemność i wyższą cenę. Różnica może sięgać kilkuset złotych. Lodówki wolnostojące są dużą i zróżnicowaną grupą. W jej ramach mieszczą się białe "kostki" o pojemności około 30 litrów, modele z obudową ze stali nierdzewnej, przezroczystymi drzwiczkami, a nawet urządzenia stylizowane na amerykańskie sprzęty z lat 50., z obłymi narożnikami i kolorowym lakierem.

Minilodówki pozbawione są wyrafinowanych funkcji większych kuzynów, takich jak przygotowywanie lodu w kostkarce, alarm niedomkniętych drzwi czy system no frost. Niektóre urządzenia przeznaczone do aneksów kuchennych mają zamrażalnik z oddzielnymi drzwiczkami, o pojemności kilkunastu litrów. Częściej spotykanym rozwiązaniem jest zamrażalnik wewnętrzny, z reguły mieszczący najwyżej kilka porcji jedzenia. Najbardziej kompaktowe modele służą jednak tylko jako chłodziarki.

Wybierając lodówkę, warto zwrócić uwagę na klasę energetyczną. Większość modeli spełnia wymogi klasy A+, najlepsze A++. Tak wysoki standard w połączeniu z niewielkimi rozmiarami zapewnia minimalne zużycie prądu. Istotny jest też hałas generowany podczas pracy, zwłaszcza gdy aneks kuchenny połączony jest z pokojem. W takiej sytuacji najlepiej sprawdzają się urządzenia o poziomie hałasu 37-38 dB. Żeby sprzęt pracował tak cicho, powinien być dokładnie wypoziomowany.

Do samochodu

Wprawdzie małe lodówki są mniej wygodne od standardowych, ale mają też wiele zalet. Są mniej kosztowne niż pełnowymiarowe chłodziarki, najtańsze można kupić już za 150 zł. Jakość modeli z dolnej półki pozostawia nieco do życzenia, zwłaszcza w zakresie zapotrzebowania na energię. Najlepiej sprawdzają się przy okazjonalnym użytkowaniu, np. jako wyposażenie domku na działce rekreacyjnej. Odpowiednia do kawalerki 80-litrowa lodówka z zamrażarką kosztuje ok. 400-800 zł, modele do zabudowy do ok. 1000 zł.

Kolejnym atutem jest niewielka waga ułatwiająca transport np. w razie przeprowadzki. Niektóre modele mogą nawet służyć zamiennie jako domowe AGD i lodówki turystyczne. Przy pojemności rzędu 20 litrów ważą kilka kilogramów, można je zasilać prądem AC 230V lub DC 12V, także z gniazdka zapalniczki samochodowej. Ciekawostką są urządzenia łączące funkcje chłodziarki i podgrzewacza. W tym drugim trybie podnoszą temperaturę posiłku do ok. 60 stopni. Taki gadżet może się przydać w samochodowej podróży, np. na wakacjach. Na co dzień sprawdzają się natomiast typowe, nieco większe lodówki.