Masz dość much i komarów – te żywe dekoracje wnętrz pomogą ci się z nimi rozprawić!

Wielu z nas ma wyobrażenie o roślinach mięsożernych jako niezbyt estetycznych. Nic bardziej mylnego. Te kwiaty są bowiem stworzone do tego, by wabić owady. Często uginają się więc od pięknych kwiatów i upajają nieziemskim zapachem. W domu mogą pełnić nie tylko funkcję pułapki na muchy czy komary, lecz także stanowić oryginalną (pachnącą!) dekorację wnętrz.

Kuszą przede wszystkim nektarem. Chitynaza wytwarzana przez ten gatunek roślin to enzym, który nie pozostawia po złapanych w pułapkę owadach nawet śladu. Rozpuszcza nawet ich chitynowe pancerzyki, by mogły stać się pożywieniem wdzięcznej rośliny o lejowatym kwiatku. Ciekawostką jest, że dzbaneczniki osiągają niekiedy tak duże wymiary, że ich ofiarami padają myszy i małe ptaki. Jeśli masz rękę do kwiatów, uważaj więc na mniejszych domowych milusińskich!

Zatrzaskuje ”paszczę”, w której znajdzie się ofiara, w zaledwie 0,1 sekundy. Nie robi tego jednak od razu. Najpierw pozwala owadowi nasycić się nektarem. Ponieważ zaciskanie płatków to dla niej ogromny wysiłek, unika sytuacji zamykania ich bez potrzeby. Następuje to dopiero po 30 sekundach, gdy ruch nie ustaje. Dzięki temu charakterystyczne kwiaty mogą pozostawać otwarte nawet podczas deszczu.

Subtelne rosiczki polują co prawda na najmniejsze, ale dokuczliwe owady (np. muszki owocówki). Wyróżnia się wiele ich gatunków. Wszystkie ona wydzielają jednak za pomocą włosków na liściach swoiste, kuszące owady słodkim zapachem krople podobne do rosy. Pobudzona rosiczka mocno się zwija, więżąc ofiarę w śmiertelnym zacisku. Wtedy zaczyna wydzielać kwas, trawiąc ofiarę.

Ta niemal pozbawiona łodygi roślina tworzy piękne rozetki z liści – połyskliwe i sztywne osiągają do 10 cm długości. Brak rozbudowanych korzeni i możliwość wzrastania na piaszczystej glebie ten drapieżnik rekompensuje sobie właśnie codzienną porcją owadów, zwykle mszyc. Większość odmian jest łatwa w uprawie.

Kapturnice kuszą ofiary słodkim i bardzo lepkim nektarem, który pokrywa brzegi ich liści. Owad siadający na skraju rośliny praktycznie nie może uniknąć wpadnięcia do środka kwiatu, gdzie znajdują się enzymy trawienne. Jak każdy gatunek drapieżnych okazów flory kapturnice są jednak bezpieczne dla ludzi.