Decyzja o zamieszkaniu w garażu o powierzchni 35 mkw. może szokować tych, którzy są właścicielami dwukrotnie większych apartamentów. Na mieszkańcach kawalerek metraż ten nie zrobi przesadnego wrażenia. Taką powierzchnię ma w końcu wiele jednopokojowych mieszkań. Jednak garaż to namiastka domu jednorodzinnego i z pewnością ma więcej zalet niż lokal w bloku. Przekonali się o tym Whitney Leigh Morris i Adam Winkleman.
Decyzja o zamieszkaniu w garażu o powierzchni 35 mkw. może szokować tych, którzy są właścicielami dwukrotnie większych apartamentów. Na mieszkańcach kawalerek metraż ten nie zrobi przesadnego wrażenia. Taką powierzchnię ma w końcu wiele jednopokojowych mieszkań. Jednak garaż to namiastka domu jednorodzinnego i z pewnością ma więcej zalet niż lokal w bloku. Przekonali się o tym Whitney Leigh Morris i Adam Winkleman. Para na swoje mieszkanie wybrała garaż stojący na posesji znajomych w Los Angeles. Whitney jest projektantką i właścicielką firmy WLM Creative Co. Zajmuje się szeroko pojętą promocją i designem. Specjalizuje się też w aranżacjach niewielkich wnętrz. Efekt pracy projektantki można podziwiać w jej własnym domu, urządzonym w dawnym, nieużywanym od lat garażu. Gdy para oświadczyła, że ze względów ekonomicznych przeprowadza się do garażu, wszyscy myśleli, że to żart. Szybko jednak prace adaptacyjne nabrały rozmachu...
Inspirująca mała przestrzeń
Whitney i Adam postanowili zamieszkać razem z dwoma psami w starym garażu. Budynek powstał w 1920 roku jako część zabudowań na większej posesji. Dziś zajmuje oddzielną działkę. Skromne 35 metrów przeszło gruntowną metamorfozę, a Whitney tchnęła w budynek nowe życie. Przewagą takiego rozwiązania nad mieszkaniem o podobnej powierzchni jest możliwość posiadania skrawka ziemi przed domem. Garaż i przylegający do niego pas zieleni został tak zaadaptowany przez Whitney, że można tu poczuć się jak na letnisku. Przed domem znalazło się miejsce na fotele ogrodowe.
Inspirująca mała przestrzeń
Do domu prowadzą przeszklone drzwi pełniące funkcję dodatkowych okien doświetlających strefę dzienną. Wszystkie meble są idealnie dopasowane i doskonale wypełniają przestrzeń. Właściciele lubią się otaczać naturalnymi materiałami: drewnem, wikliną, rattanem, bawełną oraz lnem.
Inspirująca mała przestrzeń
Salon, dzięki rozkładanym stołom, w kilka chwil zmienia się w jadalnię. Przy otwartych drzwiach z widokiem na zieleń można tu odnieść wrażenie, że siedzi się na werandzie. Bujna roślinność i kwitnące krzewy zaglądają do środka domu.
Inspirująca mała przestrzeń
Wypoczynek w salonie zapewnia narożnik, którego skrzynię wyposażono w praktyczne schowki. Białe poduchy i narzuta rozjaśniają wnętrze. Zamiast stolika kawowego - pakowna skrzynia rattanowa. Narożnik oddziela salon od kuchni.
Inspirująca mała przestrzeń
Wraz z Withney i Adamem w starym garażu zamieszkały ich dwa pupile. Psy wabią się Stanlee i Sophee. Doskonale czują się w nowym miejscu, zwłaszcza że mogą bawić się również na dworze.
Inspirująca mała przestrzeń
W kuchni zaprojektowanej przy salonie zmieściły się wszystkie potrzebne urządzenia, ciąg szafek wiszących oraz stojących, zabudowano ją jednak po sam sufit. Na tyłach kanapy projektantka zaplanowała barek z krzesłami. Psiaki uwielbiają się wylegiwać na małych dywanikach gęsto rozmieszczonych na podłodze. Dzięki wzorzystym tkaninom praktycznie nie widać na nich zabrudzeń.
Inspirująca mała przestrzeń
Tuż przy wejściu w narożu salonu zmieściło się biurko Whitney, przy którym realizuje zamówienia i projektuje. Obok znajdują się drzwi prowadzące do nocnej części domu. Okazuje się, że nawet na tak skromnej powierzchni można wygospodarować domowy gabinet, trzeba jednak wybrać wąski mebel i zarezerwować na niego ok. 110 cm miejsca przy ścianie.
Inspirująca mała przestrzeń
W sypialni łóżko właścicieli zostało zaprojektowane we wnęce, co sprawia, że jest tu bardzo przytulnie. Okładzina z drewna również buduje miły klimat. Pasmowe okna zamontowane wysoko nad zagłówkiem dają naturalne światło, ale zapewniają równocześnie intymność.
Inspirująca mała przestrzeń
Przy bocznej elewacji dobudowano niewielki taras w formie drewnianego podestu. Gospodarze organizują tu letnią jadalnię. Dzięki bujnej roślinności jest tu zacisznie i atrakcyjnie, jak w prawdziwym ogrodzie. Aż trudno uwierzyć, że mały garaż można przeobrazić w tak wygodny dom skąpany w zieleni.