Loft na wakacje. Z szacunkiem do historii
05.02.2018 | aktual.: 14.02.2018 14:35
Budynek z czasów rewolucji przemysłowej, angielski ogród, marokańskie arabeski i rustykalne dodatki – te eklektyczne elementy składają się na całkiem spójną całość, czyli wakacyjny dom The Stack w Kornwalii.
Ze swoją kamienną wieżą i strzelistą sylwetką przypomina mały, stary zamek. W rzeczywistości budynek nie jest aż tak wiekowy, wzniesiono go w XIX wieku. Początkowo mieścił małą elektrownię zasilającą urządzenia pobliskiej kopalni. Po górnikach, kolejce wywożącej rudę i dymiących kominach nie zostało już prawie nic poza ekspozycją w lokalnym muzeum. Eksploatacja złóż cyny przestała być opłacalna, kopalnię zamknięto, a budynki zostały zaadaptowane do nowych celów. Dziś okolica wygląda jak z brytyjskiej wsi, z pagórkami pociętymi przez pasy pól, żywopłotów i niskich kamiennych murków. W pobliżu rozciągają się ogrody, a nawet niewielka winnica.
Ząb czasu
Kilka lat temu Sarah Stanley kupiła budynek od rodziny muzyków, którzy wykorzystywali go jako dom-pracownię. Nowa właścicielka chciała zachować charakter obiektu i wyeksponować jego wiek. Choć modernizacja obiektu kosztowała ok. 100 tys. funtów i trwała przez cały sezon, zmiany miały być dyskretne. Aranżację wnętrza powierzono projektantce Jess Clark. Budynek zbudowany jest z kamiennych ciosów i ręcznie kształtowanej cegły. Szlachetne materiały wyeksponowano na elewacji.
Mozaika plam i spękań
Także wewnątrz tynk pokrywa tylko niektóre ściany, w odkrywkach prześwitują bloki miejscowego budulca. Powłoka jest nierówna, matowy tynk rozprasza światło i nadaje fakturę ścianom. Projektantce podobały się wzory tworzone przez łuszczącą się farbę, ściany korytarzy czy stopnie schodów pokryte są więc mozaiką plam, spękań i nawarstwieniami pigmentów. Niektórym powierzchniom trudno wręcz przypisać konkretny kolor. Zestawiono je ze starym lub spatynowanym drewnem, brązowym lub srebrzysto-szarym. Odcienie szarości spajają całą kompozycję złożoną z elementów różniących się wiekiem, stylem i pochodzeniem.
Gromadzone przez lata
Jess Clark polowała na pchlich targach na meble z połowy ubiegłego wieku, stuletnie naczynia, bibeloty i kuchenne sprzęty. W domu znalazło się więc miejsce na bogato zdobioną, złoconą ramę z lat 20. XX stulecia, uszkodzone marokańskie płaskorzeźby, zgrubnie ociosane zydelki i pluszowe kanapy. Kilka kamiennych detali znaleziono w ogrodzie podczas prac porządkowych. Całość miała sprawiać wrażenie zbioru gromadzonego przez lata, narastającego w naturalny sposób, a nie perfekcyjnie zaplanowanej kompozycji.
Im wyżej, tym lepszy widok
Do celów mieszkalnych zaadaptowano trzy poziomy. Wysiłek związany ze wspinaczką po schodach rekompensują widoki. Im wyżej, tym lepszy i bardziej rozległy widok z okien. Na parterze urządzono strefę dzienną, poszerzoną o obszerny taras.
Rustykalna kuchnia
Dom miał być przytulny, a więc ważne miejsce musiało w nim przypaść kuchni. Rustykalne wnętrze wypełniają przedmioty z różnych epok, z belek pod sufitem zwieszają się pęki ziół. Do posiłku można usiąść na szkolnym krześle albo ławce z wiejskiego kościoła. Natłok bibelotów sprawia wrażenie scenografii, choć poza kolekcją ręcznych maszynek do mięsa i zestawem miedzianych rondli są też praktyczna kuchenka, zmywarka i mikrofalówka. Z myślą o wspólnym wakacyjnym gotowaniu zainstalowano też niewielki, opalany drewnem piec do pizzy. W letnie dni prosty posiłek można przygotować również na zewnątrz, taras łączy funkcje kuchni, salonu i pokoju kąpielowego – umieszczono na nim zewnętrzną wannę z podgrzewaną wodą.
Z prywatnym kinem
Nową funkcję znalazły też pomieszczenia w piwnicy. Znalazło się w nich miejsce na miniaturowe prywatne kino, udekorowane obficie tematycznymi akcesoriami.
Właściciele wynajmują dom w całości albo jako oddzielne apartamenty. Poza sezonem sześcioosobowa grupa zapłaci 1875 funtów (ok. 8800 zł), latem ok. 2500 funtów (ok. 11 750 zł). Dla czterech osób cena tygodniowego pobytu zaczyna się od 1595 funtów (ok. 7500 zł). Posesja otoczona jest ogrodzonym ogrodem.