Łatwy dostęp do prądu. Dobre rozmieszczenie gniazd i włączników to prawdziwa sztuka

Oświetlenie i właściwe rozmieszczenie gniazd elektrycznych w łazience i kuchni jest szczególnie istotne. Pełnią one dość specyficzne funkcje i panują w nich trudne warunki. Korzystamy tam z wielu urządzeń elektrycznych i mamy do czynienia z wodą. Jak zaplanować w tych wnętrzach tzw. punkty elektryczne?

Łatwy dostęp do prądu. Dobre rozmieszczenie gniazd i włączników to prawdziwa sztuka
Źródło zdjęć: © iStock.com
Tomasz Bodył

08.10.2018 | aktual.: 08.10.2018 11:42

Rozmieszczenie ważniejsze niż liczba

Planując montaż instalacji elektrycznej ważna jest nie tylko odpowiednia liczba włączników i gniazdek elektrycznych. Niezwykle istotne jest również ich rozmieszczenie – co z tego, że będziemy mieli ich dużo, jeśli będą one np. za meblami i w praktyce nie da się z nich skorzystać?

Każde z domowych pomieszczeń ma swoją specyfikę i w każdym z nich obowiązują inne zasady umiejscowienia punktów elektrycznych. W przypadku takich pomieszczeń jak kuchnia czy łazienka niezwykle istotna jest nie tylko funkcjonalność i estetyka, ale przede wszystkim nasze bezpieczeństwo. Jak wiadomo połączenie wody i prądu niesie za sobą spore zagrożenie, ale właśnie w tych miejscach równie często korzystamy z wody jak i urządzeń elektrycznych, więc trzeba to jakoś rozsądnie pogodzić.

Stefy bezpieczeństwa w łazience

W łazience prąd jest równie ważny jak woda. A ponieważ, jak powiedzieliśmy, w miejscach, gdzie mamy do czynienia jednocześnie z prądem i wodą, trzeba zachować szczególną ostrożność, w łazience wyróżnia się specjalne strefy bezpieczeństwa. Dokładnie jest ich trzy i noszą oznaczenia kolejnych cyfr od 0 do 2, gdzie strefa 0 znajduje się najbliżej źródła wody, a strefa 2 – najdalej. Razem wyznaczają one granice: 60 cm wokół krawędzi wanny czy kabiny prysznicowej oraz 2,25 m na wysokość. W obrębie tego obszaru nie wolno montować żadnych gniazd, włączników, puszek ani tym podobnych urządzeń elektrycznych. Wszystkie one, służące do zasilania pralki, suszarki czy golarki, muszą znaleźć się poza tą umowną granicą.

Nie znaczy to jednak, że wewnątrz tych stref w ogóle nie mamy do czynienia z prądem. Dzieje się tak dlatego, że obecnie również np. podczas kąpieli korzystamy z wielu urządzeń nim zasilanych. Są to różnego rodzaju hydromasaże czy oświetlenie znajdujące się w wannie czy kabinie prysznicowej. Muszą one jednak spełniać odpowiednie warunki m. in. pod względem wodoszczelności. Istnieje specjalna skala, która to określa. Posługujemy się tu symbolami IPX – od IPX 0, co oznacza całkowity brak ochrony przez wodą, do IPX 8 oznaczający najwyższy stopień wodoszczelności.

Obraz
© Materiały prasowe

I tak w strefie 0 (np. wnętrze wanny czy brodzika) wymagana jest klasa wodoszczelności IPX 7, i mogą się tam znajdować urządzenia zasilane prądem zmiennym do 12 V lub prądem stałym o napięciu do 30 V. Dodatkowym warunkiem jest zasilanie z tzw. obwodów SELV (Separated or Safety Extra-Low Voltag), a więc ze źródła niskiego napięcia.

Dalej, w strefie 1, wyznaczaną przez krawędzie wanny lub brodzika, mogą znaleźć się urządzania zasilane prądem o nieco wyższym napięciu: zmiennym do 25 V lub stałym do 60 V. Wymagana dla nich jest klasa wodoszczelności IPX5.

I ostatnia strefa 2 - do 60 cm od granic strefy 1. Tu mogą znaleźć się urządzania słabiej zabezpieczone przez wodą - o klasie IPX 4. Jeśli chodzi o napięcie prądu, to wygląda to identycznie jak w strefie 1 plus tzw. specjalne gniazda z transformatorem separacyjnym, które jednak w praktyce są u nas bardzo sporadycznie spotykane.

Zasilanie prądem i oświetlenie

Gniazda elektryczne najbardziej przydadzą się nam w pobliżu umywalki, a dodatkowo jedno warto umieścić z rogu pomieszczenia do zasilania pralki. Trzeba pamiętać, żeby wszystkie miały specjalną klapkę chroniącą przed wodą i wilgocią (tzw. gniazda bryzgoszczelne).

Jeśli chodzi o oświetlanie, to zwykle stosuje się jedno główne źródło światła, czyli lampę centralnie na suficie, uzupełnione przez oświetlenie boczne. Włącznik światła głównego umieszcza się na zewnątrz łazienki, zwykle przy drzwiach. Z kolei włącznik podświetlenia lustra zlokalizowany jest najczęściej w jego pobliżu. Obecnie coraz częściej odchodzi się od kinkietów oświetlających lustro czy okolice umywalki, na rzecz oświetlenia punktowego oraz żarówek halogenowych montowanych w podwieszanym suficie. Tu trzeba pamiętać o tym, że silnie się one nagrzewają i z tego powodu zawsze trzeba zostawić wokół nich trochę wolnej przestrzeni. Wady tej nie ma oświetlenia LED- owe, które zdobywa coraz większą liczbę zwolenników. Ma ono też tę zaletę, że jest ono bardziej oszczędne, a do jego zasilanie nie jest potrzebne wysokie napięcie. Liczbę lampek i ich rozmieszczenie trzeba dopasować do wielkości i kształtu łazienki. Warto też pamiętać, że bardzo efektownie będzie wyglądać podświetlana podłoga czy wanna.

Prąd w kuchni

Z podobnymi ograniczeniami, wynikającymi z zasad bezpieczeństwa, trzeba się liczyć także w kuchni. To, podobnie jak łazienka, dość specyficzne miejsce, w którym spędzamy stosunkowo dużo czasu i jego aranżacja musi być podporządkowana celowi, któremu służy: przygotowywaniu posiłków i ich spożywaniu. Z tego powodu do kuchni trochę trzeba podejść jak to warsztatu pracy, który służy nam do wykonania określonego zadania. Obecnie nie sposób sobie w niej poradzić bez prądu, stąd dogodny dostęp do niego jest niezwykle ważny.

W kuchni znajdują się umieszczone na stałe sprzęty tzw. dużego AGD: lodówka czy zmywarka, dodatkowo jeszcze kuchenka, płyta indukcyjna czy okap. Wszystko to jest zasilane prądem, musimy więc przewidzieć odpowiednią ilość gniazd i właściwie je rozmieścić. Jeśli chodzi o niską lodówkę czy zamrażarkę , to gniazdo powinno znajdować się powyżej ich blatów (ok. metra od podłogi) lub 30 cm obok nich. Inaczej sprawa wygląda w przypadku dużych lodówek – zasilanie do nich umieszczamy obok: nisko (ok. 30 cm od podłoża) albo przeciwnie – bardzo wysoko, nawet ponad 2 m. Podobnie wysoko umieszczamy gniazdo służące do podłączenia okapu. Z kolei to, do którego podłączymy zmywarkę, powinno się znaleźć tuż nad podłogą (ok. 30 cm) obok tego urządzenia. Zarówno w przypadku dużego AGD, lodówki jak i zmywarki, źródło prądu najlepiej zlokalizować za sąsiadującymi z nimi szafkami. Umożliwi to nam dosunięcie ich do ścian. Jeśli zaś chodzi o sprzęt przystosowany do zabudowy kuchennej, to zwykle producenci stosują rozwiązanie polegające na tym, że gniazdo znajduje się bezpośrednio za nim - w szafce, w której jest umieszczony.

Obraz
© Materiały prasowe

Kuchenki elektryczne i płyty grzejne powszechnie podłączane są bezpośrednio do instalacji, więc nie wymagają gniazdek elektrycznych. Tu ważna uwaga: zaleca się, żeby takie sprzęty jak lodówka, zamrażarka czy zmywarka, które są umiejscowione na stałe i są stosunkowo prądożerne, były podłączone do odrębnych obwodów, czyli każde miało swój własny bezpiecznik. Wykluczy to niebezpieczeństwo przeciążenie sieci.

Jeśli chodzi o gniazda do zasilania przenośnych urządzeń elektrycznych, to umieszcza się je 20 – 30 cm nad blatem kuchennym, czyli 1,2 lub 1,3 m nad podłożem. Zwykle wystarczą nam 2 lub 3 gniazda znajdujące się przy krawędziach bocznych lub w narożnikach blatów. Trzeba pamiętać o ich oddaleniu od źródeł wody, żeby uniknąć niebezpieczeństwa ich zachlapania.

Dużo więcej wysiłku i „gimnastyki” będzie wymagało odpowiednie rozmieszczenie punktów elektrycznych w niezwykle modnych dziś kuchniach otwartych czy wyspach kuchennych. Rzecz jasna chodzi o to, żeby dostarczyć do nich prąd w taki sposób, żeby w możliwe jak największym stopniu przewody i punkty elektryczne pozostały niewidoczne. Na szczęście zwykle producenci mebli kuchennych zdają sobie z tego sprawę, i gniazda montuje się w specjalnych zagłębianiach w blatach lub pod spodem wiszących szafek.

Niezwykle ważne jest także odpowiednie oświetlenie kuchni. Spędzamy w niej dużo czasu, więc warto zadbać, żeby wszystkie czynności w kuchni wykonywać przy dobrym świetle. Najczęściej pracujemy przy stole, blatach, kuchence i zlewozmywaku, więc te miejsca powinny mieć najlepsze oświetlenie. W przypadku kuchni o skromnych rozmiarach może wystarczyć nam jedna lampa umieszczona centralnie lub bezpośrednio nad stołem. Tu bardzo dobrym rozwiązaniem będą lampy o regulowanej wysokości i zamknięte u góry, które dają dużo światła na dole, pozostawiając sufit w cieniu, co buduje przyjemny nastrój. W przypadku większych kuchni warto zainstalować dwie, a nawet trzy lampy, ale doskonale sprawdzą się tu również mniejsze lampki umieszczone w szafkach lub w podwieszanym suficie.

Jeśli chodzi o włącznik światła kuchennego, to najwygodniej jest go przykręcić do ściany przy drzwiach, po stronie klamki, na wysokości ok. 1,4 m. Jeżeli mamy osobne źródła światła przy blacie kuchennym, to optymalnie będzie włącznik umieścić oczywiście w jego pobliżu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)