Kuchnia otwarta. Podpowiadamy, jak perfekcyjnie ją zaplanować
23.04.2018 16:48
Otwarta kuchnia staje się obecnie normą. Doceniamy jej zalety, ale nie zawsze chcemy patrzeć na to, co dzieje się podczas gotowania. Jak rozwiązać ten problem? Radzi Małgorzata Górska-Niwińska z Pracowni Architektonicznej MGN.
Łączenie kuchni z pokojem dziennym jest teraz bardzo modne i często stosowane. Nic dziwnego, bo zyskuje się całkiem przestronną strefę dzienną nawet w niewielkim mieszkaniu. Bezdyskusyjną zaletą tego rozwiązania jest także to, że osoba przyrządzająca posiłek nie czuje się wyłączona z życia rodzinnego i towarzyskiego. Mając bezpośredni kontakt z dziećmi, małżonkiem czy gośćmi, łatwiej może ich namówić do niewielkiej choćby pomocy w gotowaniu obiadu czy kolacji.
Rozwiązanie ze zdjęcia: Półwysep nie tylko przesłania kuchnię, ale i zapewnia wygodny blat roboczy oraz pojemne schowki, co dla osób często gotujących w domu jest bardzo istotne. Połączono z nim stół.
Wszędobylskie zapachy
Decydując się na otwartą kuchnię, trzeba pamiętać, że ma ona również wady, do których należy rozchodzący się po całym pomieszczeniu zapach smażonych potraw (temu zapobiegnie dobra wentylacja i wydajny okap), a także widok na bałagan, zazwyczaj towarzyszący gotowaniu. Jednak jest na to rada – umieszczenie na granicy aneksu kuchennego jakiejś przesłony. Nie tylko zakryje przed wzrokiem osób odpoczywających w salonie wszystko, na co patrzeć nie powinni, ale również optycznie wydzieli strefy o różnej funkcji, a to uporządkuje wnętrze, korzystnie wpływając na jego odbiór.
Rozwiązanie ze zdjęcia: W sporej przestrzeni dziennej strefę kuchenno-jadalną od części wypoczynkowej oddziela przesłona z drewnianych listew, zbudowana na około jednej trzeciej długości pomieszczenia.
Kuchenne przesłony
W roli przesłony świetnie sprawdzają się wyspy i półwyspy. Ten rodzaj zabudowy to także dobry sposób na powiększenie powierzchni blatów roboczych oraz na uzupełnienie szafek o pojemne schowki, których w kuchni nigdy za wiele. Sprawdzonym pomysłem na przesłonięcie kuchennego rozgardiaszu jest również barek – niezależny albo zintegrowany z wyspą czy półwyspem. Budując go, zyskujemy stolik śniadaniowy (w otwartych kuchniach zwykle go brakuje) oraz miejsce, gdzie mogą usiąść domownicy czy goście, by towarzyszyć osobie szykującej posiłek.
Rozwiązanie ze zdjęcia: Barek, zintegrowany z półwyspem, skutecznie zasłania od strony salonu blaty kuchenne i to, co na nich się dzieje.
A może ściana?
Postawienie na granicy aneksu kuchennego niskiej ścianki jest także warte polecenia. Jej wysokość nie powinna przekraczać 120 cm – wyższa ograniczyłaby przestrzeń, a nie o to przecież chodzi w otwartej strefie dziennej. Taką ściankę można z pożytkiem wykorzystać, urządzając przy niej w części wypoczynkowej pomieszczenia na przykład kącik RTV.
*Rozwiązanie ze zdjęcia: *Ścianka skutecznie zasłania kuchnię z neutralną, nierzucającą się w oczy zabudową. Zwieńczający ją drewniany blat tworzy półkę, na której można postawić niemieszczące się na stojącym obok stole napoje i potrawy albo kwiaty czy inne dekoracyjne przedmioty.
Ażurowo
Kolejnym sensownym rozwiązaniem jest ażurowa przesłona, sięgająca od podłogi do sufitu. Buduje się ją z drewnianych listew albo z metalowych prętów, rzadziej z płyty w wycięte dekoracyjne wzory. Nie tylko przesłania kuchnię, ale też zdobi wnętrze.
Rozwiązanie ze zdjęcia: Poszerzony blat półwyspu jest jednocześnie barkiem. Przesłona, stolik śniadaniowy i umowna granica stref o różnej funkcji, czyli trzy w jednym.