Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała poddasze jednej z paryskich kamienic...
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.
Małe, przytulne mieszkanie na poddaszu
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.
Małe, przytulne mieszkanie na poddaszu
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.
Małe, przytulne mieszkanie na poddaszu
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.
Małe, przytulne mieszkanie na poddaszu
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.
Małe, przytulne mieszkanie na poddaszu
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.
Małe, przytulne mieszkanie na poddaszu
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.
Małe, przytulne mieszkanie na poddaszu
Mogłoby się wydawać, że mieszkanie na poddaszu to spełnienie marzeń wszystkich romantyków ceniących nastrojowy klimat, jaki daje przestrzeń ograniczona skosami, z widokiem na niebo. Gdy jednak okazuje się, że lokum pod dachem jest wąskie, a na dodatek liczy zaledwie 16 metrów kwadratowych, większość zainteresowanych z niedowierzaniem kręci głową, a potem traci zapał. W przeciwieństwie do paryskiej architektki Sylvie Cahen, która nie poddała się przeszkodom i na nowo zaaranżowała miniaturowe lokum na poddaszu jednej z kamienic. Powstało w nim studenckie mieszkanie, w którym oprócz kuchni, łazienki z prysznicem i toalety zmieściło się także wygodne miejsce do spania i kącik do pracy.
Praktyczna kuchnia, choć nader skromna i zabudowana pojedynczym ciągiem gładkich szafek, kryje zarówno pralkę, jak i zmywarkę, w łazience zaś przy natrysku wygospodarowano funkcjonalne siedzisko-półeczkę. Dzięki takim rozwiązaniom, jak również zastosowaniu największych możliwych okien połaciowych mieszkańcy nie odbierają mikroskopijnej przestrzeni jako klaustrofobicznej, lecz zyskują nową perspektywę - spojrzenie w górę.