Jak przechowywać żywność, by dłużej zachowała świeżość? Sprawdzamy nowoczesne rozwiązania

Targi śniadaniowe, festiwale smaków świata i nocne markety – trudno oprzeć się wrażeniu, że jedzenie przestało być koniecznością, a stało się wielkomiejską modą. Lubimy chodzić do restauracji i próbować nowych dań. Od placków gruzińskich i tureckich koft po wegańskie burgery, ciastka konopne, a nawet dodawane do potraw jadalne kwiaty aksamitki. Fascynuje nas nie tylko smak potrawy, ale i sam proces jej tworzenia. Chcemy wiedzieć, jakie składniki zostały użyte podczas gotowania. Dzięki temu możemy zaskoczyć znajomych i przyrządzić w domu to, co jedliśmy w restauracji.

Homecooking, czyli gotowanie w domu (szczególnie na oczach gości!), to trend, który stwarza okazję do budowania więzi z bliskimi. Stawiamy na oryginalne i zdrowe posiłki oraz wyłącznie naturalne produkty. Chcąc żyć ekologicznie, zmieniamy kolejne nawyki – ograniczamy użycie plastiku, znajdujemy nowe zastosowanie dla zużytych przedmiotów, sięgamy po woskowijki zamiast foliowych torebek i co ważne, wykorzystujemy reszki jedzenia, zamiast wyrzucać je do kosza. Ponieważ filozofia "zero waste" rośnie w siłę, szukamy wciąż nowych sposobów na to, jak chronić produkty spożywcze i przedłużać ich świeżość.

Zamiast wyrzucać jedzenie, wystarczy po prostu kreatywnie je wykorzystać. Na przykład z przejrzałych bananów mogą powstać pyszne muffinki, a z nadwyżki makaronu – wyśmienita zapiekanka. To tylko kilka przykładów niemarnowania żywności. Najważniejsze jest jednak to, by kupować rzeczy w rozsądnych ilościach – szczególnie te, które mają krótki termin przydatności do spożycia (chleb, wędliny, owoce, warzywa). Przed wyjściem do sklepu warto zrobić listę zakupów – w ten sposób kupimy tylko to, co rzeczywiście jest nam potrzebne i unikniemy zbędnych wydatków. I nie zapominajmy o najważniejszym, czyli o prawidłowym przechowywaniu żywności w lodówce.

Na samej górze powinny leżeć wszelkie konserwy, dżemy i konfitury – tego rodzaju żywność wymaga jedynie lekkiego schłodzenia. Środkowe półki przeznaczone są dla produktów spożywczych o średniej trwałości – tu warto przechowywać nabiał (mleko, jogurty, kefiry, sery i twarogi), wędliny, a także gotowe posiłki do odgrzania. Na dolnej półce powinny znaleźć się te rzeczy, które psują się najszybciej, czyli mięso i ryby. W wysuwanych komorach należy umieścić warzywa i owoce oraz świeże zioła.

Trzymanie różnych produktów na odpowiednich półkach pomaga jedzeniu dłużej zachować świeżość. Wprawdzie sama ta metoda niesie ze sobą pewne ograniczenia, ale na szczęście dziś mamy do dyspozycji lodówki wyposażone w nowoczesne technologie.

Zdecydowaną większość warzyw i owoców powinno się przechowywać w lodówce. To idealne miejsce dla papryki, ogórków, brokułów, kalafiorów, a nawet produktów sezonowych, takich jak truskawki, maliny czy borówki amerykańskie. Powinny leżeć na najniższej półce, czyli tam, gdzie jest najchłodniej – wówczas nie tracą swych właściwości odżywczych. Co więcej, umieszczając je w specjalnej komorze Everfresh+ zawartej w lodówkach Beko, można przedłużyć ich świeżość nawet o 30 dni. Wszystko dzięki dokładnej regulacji wilgotności powietrza wpadającego do środka przez specjalne kanały. Czy może być jeszcze lepiej? Okazuje się, że tak! Dodatkowo wbudowana technologia Blue Light sprawia, że produkty nie tylko zachowują świeżość, ale nawet zwiększają swoje walory odżywcze. Światło o lekko niebieskim zabarwieniu, znajdujące się wewnątrz urządzenia, gwarantuje ciągłość procesu fotosyntezy w świeżych owocach i warzywach.

Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie owoce i warzywa powinno się przechowywać w lodówce. Niskich temperatur nie lubią np. cytrusy, a także niektóre owoce egzotyczne, takie jak banany, ananasy, mango lub awokado. Do lodówki nie należy wkładać także niektórych warzyw, np. pomidorów, ziemniaków i cebuli – mogą w niej zgnić. Jeżeli nie uda się wykorzystać całego pomidora lub w naszej sałatce znajdzie się tylko połówka awokado, umieśćmy resztki w pojemnikach. Będzie można je wykorzystać, przygotowując kolejną potrawę.

Natka pietruszki, kolendra czy estragon zawierają bogactwo witamin i są znakomitym dodatkiem do potraw oraz dietetycznych koktajli. Niestety, oprócz swych właściwości odżywczych mają tendencję do szybkiego psucia się. Jeśli więc chcemy przedłużyć ich żywot, stwórzmy im odpowiednie warunki. Idealnym miejscem do przechowywania ciętych ziół jest lodówka. Wystarczy zanurzyć łodygi w małym pojemniku z wodą lub całość zawinąć w folię. Możemy też delikatnie owinąć zioła ręcznikiem papierowym (koniecznie zwilżonym) i umieścić je w pojemniku na żywność. Wyjątek stanowią mięta i bazylia, które lepiej czują się w temperaturze pokojowej. Te warto trzymać w doniczkach.

Dobrym sposobem na zachowanie świeżości ziół jest zalanie ich octem winnym. Należy włożyć do słoika świeże gałązki, a następnie zalać je octem i zakręcić. Zabezpieczone w ten sposób zioła przetrwają przez dłuższy czas, a po wyjęciu będą świetnym dodatkiem do sałatek. Umyte i wysuszone liście lub gałązki ziół można także zamrażać w specjalnych torebkach lub… kostkach lodu. Zamrożone zioła łatwiej pokruszyć, dzięki czemu nie trzeba ich siekać przed dodaniem do potraw lub sosów.

Większość lodówek wyposażona jest w system NoFrost, umożliwiający równomierne chłodzenie produktów spożywczych bez powstawania szronu. Choć cieszy się on dużym powodzeniem, nie jest jednak pozbawiony wad. Problemem jest to, że przechowywane produkty szybko się wysuszają, przez co tracą świeżość. Jeśli zależy nam, aby żywność zachowała cenne składniki odżywcze oraz smak na dłużej, warto postawić na zupełnie nową technologię NeoFrost. Dlaczego "neo"? Otóż śmiało można powiedzieć, że jest to ulepszona wersja popularnej od lat funkcji NoFrost.

Zawarta w lodówkach Beko technologia NeoFrost nie tylko umożliwia przechowywanie produktów w odpowiedniej temperaturze, ale także przedłuża ich świeżość. Jedzenie nie pokrywa się szronem, warzywa i owoce mają zapewnioną odpowiednią wilgotność, a zapachy produktów takich jak mięso czy ryby nie mieszają się. System posiada dwa osobne obiegi powietrza, które działają niezależnie od siebie zarówno w chłodziarce, jak i zamrażarce. Pozwala to na zachowanie stałej temperatury, dzięki czemu żywność nie wysycha, i co najważniejsze – nie gnije.

Kupowanie w mniejszych ilościach, wykorzystywanie resztek z obiadu i odpowiednie przechowywanie produktów to kluczowe zasady, na których opiera się kuchnia "zero waste". A dodatkowo dzięki nowoczesnym technologiom chroniącym żywność przed zepsuciem możemy dłużej cieszyć się smakiem ulubionych ziół, warzyw i owoców. I najważniejsza rzecz – mamy absolutną pewność, że w naszej kuchni nic się nie zmarnuje.

Materiał powstał we współpracy z marką Beko.