Instalacja elektryczna w starym domu - czas na remont. Co i za ile

Stara i szwankująca instalacja elektryczna to tykająca bomba zegarowa. Nie czekaj na porażenie prądem lub pożar. Wezwij elektryka na przegląd. Być może czeka cię wymiana kabli i gniazdek. Zobacz, jak się do tego zabrać.

Instalacja elektryczna w starym domu - czas na remont. Co i za ile
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

31.12.2017 | aktual.: 02.01.2018 13:08

Wszelkie mankamenty instalacji elektrycznej szybko dają o sobie znać. Pierwsze objawy to zapach spalenizny dobywający się z gniazdek, iskrzenie podczas podłączania wtyczek, wahania napięcia, powtarzające się zwarcia.

Odradzamy samodzielne dłubanie w kablach. Tu potrzebny będzie elektryk. Trzeba go wezwać, żeby zdiagnozował stan instalacji i w umówionym terminie przeprowadził naprawy lub gruntowny remont. Elektryk może przeprowadzić badanie rezystancji poszczególnych obwodów. Zajrzy do puszek i sprawdzi, czy nie poluzowały się przewody. Używając miernika napięcia sprawdzi, czy prąd nie przebija do różnych metalowych elementów, które nie stanowią części instalacji (pralka, rury metalowe).

Jeśli fachowiec uzna, że wystarczy parę napraw, możesz spać spokojnie. Jeżeli odkryje dużo nieprawidłowości, czeka cię remont, który najlepiej połączyć z odnawianiem domu lub mieszkania, bo w grę wchodzi kucie w tynkach, szpachlowanie i malowanie ścian.

Wymiana gniazdek

Plątanina przedłużaczy i rozgałęziaczy to po pierwsze przykry widok, a po drugie zagrożenie. Do jednego gniazdka można podłączyć tyle urządzeń, żeby ich łączny pobór prądu nie przekraczał 3 kW, ale pod warunkiem, że przedłużacz jest dobrej jakości, z ochroną przepięciową i zabezpieczeniem nadprądowym. Sama lodówka może pobierać 2 kW, więc podłączanie jej do przedłużacza z kilkoma gniazdkami, do których też coś podłączysz (ekspres do kawy, zmywarkę), spowoduje że granica bezpieczeństwa zostanie przekroczona. Dlatego lepiej wymienić stare gniazdka bez bolców na te z bolcami i dołożyć nowe gniazdka, w dogodnych dla ciebie miejscach.

Obraz
© Shutterstock.com

Aby dodać kolejne gniazdko, trzeba detektorem zlokalizować przebieg kabli. Później wystarczy wzdłuż tej linii zaznaczyć punkty pod nowe gniazdka, a po odłączeniu zasilania wywiercić w ścianie wgłębienia o odpowiedniej głębokości i średnicy. W nich umieszczone zostaną gniazdka i podłączone do obwodu. Jeśli w starym budynku jest instalacja elektryczna typu PEN, z przewodami ochronno-neutralnymi, każde nowe gniazdko musi mieć bolec, czyli styk ochrony. Przewód ochronno-neutralny musi być w pierwszej kolejności połączony z bolcem, a dopiero po tym - ze stykiem roboczym. Przy takich pracach usuwa się także bezpieczniki na kablach PEN oraz likwiduje indywidualne uziemienia. Przy instalacjach typu TN-S, także trzeba stosować gniazda z bolcami.

Wymiana kabli

Częstym problemem w domach i mieszkaniach budowanych do lat osiemdziesiątych są kruszące się i łamiące przewody z aluminium. Najlepiej wszystkie je wydłubać ze ścian i zastąpić nowymi przewodami miedzianymi. Elektryk musi najpierw dokładnie ustalić przebieg przewodów w ścianach, bo ten bywa czasem zaskakujący. Robotnicy z epoki PRL-u chętnie puszczali kable po przekątnej, bo wówczas zużycie surowca było mniejsze, a nadwyżka przechodziła na rzecz "racjonalizatora”.

Wymiana kabli (jak również inne poważniejsze prace modernizacyjne w obrębie instalacji elektrycznej) powinna przebiegać na podstawie szczegółowego projektu, wykonanego zgodnie z obowiązującymi przepisami. Musi on uwzględniać przebieg obwodów, rozmieszczenie gniazdek i włączników światła, rozplanowanie stałych punktów oświetleniowych, stałe przyłącza do różnych urządzeń wymagających zasilania (automatyka do okien i rolet, urządzenia sieci "inteligentnego domu”, wentylatory, elektryczne urządzenia grzewcze).

Na miejsce usuniętych przewodów (na przykład dwużyłowych aluminiowych) układa się przewody trójżyłowe, miedziane, o średnicy 1,5-2,5 mm², odpowiednie dla instalacji 230 V. Jeśli do budynku doprowadzona jest tzw. siła, do urządzeń zasilanych z tego źródła prowadzić powinny kable pięciożyłowe, odpowiednie dla instalacji 400 V. Instalowany bywa także wspólny przewód ochronno-neutralny PEN, miedziany, o przekroju żyły równym 10 mm². Przeważnie jednak instalowane są dwa oddzielne kable – ochronny (PE) i neutralny (N). Zazwyczaj też wymieniane są wszystkie gniazdka i włączniki, tudzież dodawane nowe. Elektryk nie powinien też zapominać o zrobieniu tzw. połączeń wyrównawczych.

Bez usuwania starych kabli

Jeśli przeraża cię wizja kucia bruzd w ścianach, a później ich szpachlowania i malowania pomieszczeń, wtedy pomyśl o odcięciu instalacji i pozostawieniu starych kabli pod tynkami. Nowe przewody da się przeprowadzić innymi drogami. Najprościej byłoby oczywiście puścić kable po powierzchni ścian, ale kto godzi się na taką wątpliwą ozdobę. Lepiej je jakoś ukryć. Z pomocą przychodzą tu specjalne listwy przypodłogowe, które mają przygotowane kanały na kable. Gniazdka montuje się tuż nad takimi listwami. Są też listwy z wbudowanymi gniazdkami. Kable do włączników można puścić pod framugami drzwi, a do żyrandoli – pod zabudową sufitu podwieszanego.

Nowe obwody

Jeśli już zatrudniasz elektryka do wymiany kabli, z pewnością zaproponuje ci wydzielenie nowych obwodów elektrycznych. Oddzielny obwód dla oświetlenia górnego, oddzielny dla gniazdek, a jeszcze inny dla instalacji alarmowej lub oświetlenia terenu. Każdy z nich będzie miał swój wyłącznik nadmiarowo-prądowy. Grupa obwodów będzie natomiast miała bezpiecznik różnicowo-prądowy. To korzystna zmiana. Sprawi, że wzrośnie wydajność instalacji i poprawi się bezpieczeństwo jej użytkowania. Będzie mniej narażona na przeciążenia. W razie awarii, wyłączony z działania zostanie tylko ten obwód, w którym doszło do usterki. Reszta będzie funkcjonować dalej, bez najmniejszych zakłóceń.

Obraz
© Shutterstock.com

Tablica z bezpiecznikami

Remont instalacji to również świetna okazja do wymiany tablicy z bezpiecznikami, czyli rozdzielnicy. Pożegnaj stare "korki”, kup rozdzielnicę z zabezpieczeniem nadmiarowym i bezpiecznikami różnicowo-prądowymi.
Modele takich rozdzielnic, przeznaczone są do domów jednorodzinnych, mają także aparaturę ochrony wewnętrznej do przepięć atmosferycznych i łączeniowych.
Są to tak zwane ochronniki przepięciowe klasy B oraz C, zwane też ogranicznikami przepięć. Dzięki nim prąd przepięciowy nie trafi do domowej instalacji tylko do uziemienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (278)