Grillowanie na balkonie. Dzięki tym sprzętom wasi sąsiedzi nie będą mieli nic przeciwko
Wspólne grillowanie to jeden z najprzyjemniejszych sposobów spędzania wolnego czasu. Nie każdy jednak ma kawałek ogrodu czy zieleni, żeby to zrobić. Wtedy jedynym wyjściem może być własny balkon. Temat jest kontrowersyjny, ale producenci grillów wychodzą naprzeciw oczekiwaniom i oferują urządzenia, które to umożliwiają, nie uprzykrzając jednocześnie życia naszym sąsiadom.
04.06.2018 | aktual.: 05.06.2018 09:48
Zakazu nie ma, ale…
Grillowanie na balkonie to temat na tyle kontrowersyjny, że wielu zastanawia się, czy prawo w ogóle na to pozwala. Okazuje się, że nie istnieje żaden przepis, który wprost by tego zakazywał, co nie znaczy jednak, że mamy tu zupełnie wolną rękę.
Po pierwsze, z faktu, że nie ma takich przepisów ogólnych, jeszcze nie wynika, że nie obowiązują nas zasady szczegółowe. Taki zakaz mogą bowiem wprowadzić np. w swoich regulaminach wspólnoty mieszkaniowe i wtedy musimy się do niego zastosować. Po drugie, obowiązują nas przepisy przeciwpożarowe. Nie ma w nich jakiś szczegółowych regulacji dotyczących wprost grillowania na balkonie, ale nie możemy oczywiście spowodować zagrożenia pożarowego. Jeśli dojdzie do pożaru, to grozi nam nawet odpowiedzialność karna.
Po trzecie, zabronione jest oczywiście zakłócanie porządku publicznego. Znowu: nie dotyczy to wprost grillowania, ale może się tak zdarzyć, że nasz sąsiad uzna, że atmosfera w trakcie grillowania jest zbyt głośna, co z kolei może skończyć się interwencją policji i mandatem.
Na koniec zaś warto jeszcze dwa słowa powiedzieć o tzw. immisji, która to kwestia regulowana jest przez kodeks cywilny. Chodzi tu o wszystkie działania, które mają miejsce na naszej posesji, ale ich skutki są odczuwane przez naszych sąsiadów. Niewątpliwie zapachy z grilla – a jest on źródłem woni zarówno przyjemnych, jak i uciążliwych – może być takim skutkiem i sąsiad będzie miał podstawy, żeby nas pozwać do sądu.
Z tych wszystkich powodów odradzamy tradycyjne grille węglowe, z których wydobywa się intensywny dym i zapach. Nie znaczy to jednak, że będziemy zupełnie pozbawieni przyjemności grillowania, gdyż są urządzenia, które nam to umożliwiają. Jakie?
Na węgiel, ale bez dymu
Nie wiadomo, czy ten grill powstał specjalnie na potrzeby grillowania balkonowego, ale na rynku pojawił się model węglowy, który jednak nie wydziela w ogóle dymu. Węgiel zamknięty jest tu w pojemniku, do którego powietrze doprowadzane jest za pomocą elektrycznego wentylatora na baterie (paluszki). Rozpala się go za pomocą specjalnej podpałki w żelu. Tłuszcz i soki z przyrządzanych potraw oczywiście nie skapują na palący się węgiel, lecz trafiają do specjalnego zbiorniczka.
Co ciekawe, dzięki takiej konstrukcji paleniska możliwa jest precyzyjna regulacja temperatury. Według zapewnień producenta można w ten sposób grillować nawet w pomieszczeniach zamkniętych, a więc sprzęt nadaje się również na balkon, a także do przenoszenia w inne miejsca. Nie ma też niebezpieczeństwa, że rozżarzony węgiel wysypie się w przypadku np. przypadkowego przewrócenia, gdyż zabezpiecza go przed tym specjalna budowa. Można do niego dokupić również całą gamę akcesoriów, np. specjalny kamień, na którym upieczemy pizzę lub inne tego typu potrawy. Cena? Niestety niemała, gdyż w internecie dostępne są one za blisko 700 zł.
"Patelnia na kablu"
To dość popularne, ale też nieco krzywdzące określenie grilla elektrycznego, którego również możemy używać na balkonie. Ale coś jest na rzeczy, bo wielu użytkowników mówi, że przerzuciło się właśnie na te urządzania z patelni grillowych.
Oczywiście nie ma tu węgla ani normalnego płomienia, więc również w tym wypadku nie ma mowy o uciążliwym dymie, aczkolwiek użytkownicy mówią, że zapach przygotowywanych potraw bywa dość intensywny. Do zalet grilla elektrycznego należy niewątpliwie łatwość obsługi, która praktycznie ogranicza się do wybrania odpowiedniej temperatury. Nie ma niebezpieczeństwa przypalenia potrawy, która zawsze będzie równomiernie upieczona, nie przywiera ona też do "rusztu". Soki i tłuszcz zbierane są w specjalnym zbiorniczku. Prostota w posługiwaniu się takim grillem dotyczy również łatwości utrzymania go w czystości.
Najwięcej kontrowersji wzbudza smak potraw. Wiele osób mówi, że potrawy przygotowane w ten sposób są smaczne, bardzo soczyste i znacznie zdrowsze niż z tradycyjnego grilla, bo brak ognia i dymu ogranicza ilość szkodliwych substancji, które powstają w ten sposób. Ale też smak potraw z grilla elektrycznego niewiele ma wspólnego z tym, do jakiego przywykliśmy, mówiąc o tradycyjnym grillu i grillowaniu. Do wad można zaliczyć też znaczny pobór prądu, zwłaszcza przy dłuższym używaniu.
Przy wyborze grilla elektrycznego trzeba zwrócić uwagę na jego moc. W uproszczeniu można powiedzieć, że im większa, tym będzie on lepszy, szybciej się nagrzeje i krótszy będzie czas smażenia. Ceny w marketach zaczynają się od mniej niż 100 zł za proste urządzania w wariancie ekonomicznym o stosunkowo małej mocy, nawet do 1000 zł za takie z górnej półki, aczkolwiek można też naturalnie znaleźć dużo droższe modele.
Balkonowe grillowanie na gazie
Piszemy o tym warunkowo i tylko pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności. Po pierwsze mamy tu do czynienia z gazem (zazwyczaj w butli), a po drugie z ogniem (w postaci płomieni). Zatem jeśli mówimy o tego rodzaju grillach, to tylko w ich najmniejszych, kompaktowych wersjach.
Podobnie jak w przypadku grillów elektrycznych – nie wytwarzają one dymu. Źródłem ciepła są palniki, ale przygotowywane potrawy nie mają bezpośredniego kontaktu z ogniem. Pod rusztem znajduje się tzw. aromatyzer, czyli powyginana blacha, na którą spływają soki i tłuszcz. Spadając na gorącą blachę, odparowują i wnikają z powrotem do potraw, nadając im charakterystyczny smak grilla. Im większa powierzchnia aromatyzera, tym lepiej.
Podobnie jak w przypadku urządzeń elektrycznych, ich wielką zaletą jest prostota obsługi. Podpala się palnik (podobnie jak w przypadku kuchenek gazowych), a następnie łatwo można regulować temperaturę. I podobnie jak w przypadku grillów elektrycznych, wiele osób uważa, że smak potraw przygotowanych w ten sposób nie do końca przypomina ten, do jakiego przywykliśmy w przypadku jedzenia z tradycyjnego grilla.
Ruszty gazowe, podobnie jak elektryczne, są droższe od tradycyjnych, węglowych, i ich ceny zaczynają się od kilkuset złotych. W sprzedaży są grille o różnej wielkości z liczbą palników od 1 go 6. Z racji ograniczonej przestrzeni balkonów, polecamy te mniejsze, a co za tym idzie – również tańsze. Plusem jest jednak to, że koszty ich użytkowania są już znacznie niższe i w praktyce ograniczają się do zakupu butli gazowej (najpopularniejsze w sprzedaży są takie o pojemności 11 l, rzadziej 5 l czy 1 l), która wystarczy nawet na cały sezon.
Wybór konkretnego urządzenia będzie zależał od naszych indywidualnych preferencji. Zanim podejmiemy taką decyzję, warto wypróbowane konkretne modele, żeby wybrać taki, z którego najbardziej będą nam smakowały przygotowane w ten sposób potrawy. Pamiętajmy jednak, że grillowanie na balkonie jest zawsze doraźnym rozwiązaniem i lepiej to robić, korzystając z większych przestrzeni, najlepiej w plenerze.