Fuszerka przy ocieplaniu domu. Lista najczęściej popełnianych błędów

Fuszerka przy ocieplaniu domu. Lista najczęściej popełnianych błędów
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Tomasz Bodył

01.10.2018 15:36, aktual.: 02.10.2018 14:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

„Zrób pan tak, żeby było jak najtaniej” – tak najczęściej wygląda zlecenie na ocieplenie domu i trudno się dziwić, że później gorzko tego żałujemy. A tymczasem przestrzegając kilku podstawowych zasad, najpoważniejszych błędów łatwo można się ustrzec.

Trzeba ocieplać

Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Niedogrzane wnętrze wpłynie negatywnie na komfort naszego mieszkania. Zdaniem ekspertów temperatura w pomieszczeniu nie powinna być niższa niż 18 stopni Celsjusza Jeżeli podłoga, ściany i strop nie będą miały odpowiedniej izolacji cieplnej, ogrzanie pomieszczeń do akceptowalnego poziomu może kosztować majątek. Mało tego, w niedogrzanych wnętrzach szybko rozwinie się pleśń i grzyb, co może powodować różne choroby i schorzenia. Jeśli do tego dopuścimy, staniemy nie tylko przed koniecznością ocieplenia domu, ale będziemy musieli walczyć z wilgocią i grzybem, a to zawsze jest trudne i pociąga za sobą spore koszty.

Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno się dziwić, że widok ocieplanych budynków stał się tak powszechny. Ludzie coraz częściej mają świadomość, że w ciepłych mieszkaniach żyje się lepiej i zdrowiej, mało tego, można jeszcze dzięki temu zaoszczędzić znaczne sumy pieniędzy. Solidnie wykonana izolacja powinna wytrzymać 20-30 lat, a przez ten czas koszty poniesione na ten cel powinny się wielokrotnie zwrócić w postaci oszczędności na ogrzewaniu. Stanie się tak jednak tyko pod warunkiem, że ocieplenie zostanie wykonane tak jak trzeba. Jeśli pozwolimy na fuszerkę, to albo będziemy musieli robić to jeszcze raz, albo zostaniemy z zimnymi murami i zniszczoną elewacją.

Obraz
© Materiały prasowe

Brak odpowiedniego przygotowania

To jeden z najważniejszych, a niedocenianych momentów całej inwestycji. Im więcej się poświęci na to czasu, tym później będzie nam łatwiej i jest szansa na uniknięcie większych problemów. Jednym z największych błędów jest brak projektu całego ocieplenia. Koniecznie musi być on poprzedzony dokładaną analizą cieplną całego budynku. To oczywiste, choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy – przecież żeby ocieplić, musimy dokładnie wiedzieć, jaka jest konstrukcja budynku, gdzie i jaką warstwę izolacji musimy położyć i w jakiej technologii (styropian, wełna mineralna czy inne, np. pianka).

Tu też dochodzi do jednego z najpoważniejszych błędów: zbyt ogólnikowego opisu w projekcie materiałów oraz zły ich dobór. Bardzo często pisze się "styropian", "klej" lub "wełna mineralna", ale nie określa się już dokładanie, jaki ma być ich rodzaj czy właściwości. A przecież samego styropianu jest kilka gatunków. Stąd nie tylko powinno się w nim dokładnie określić rodzaj użytego materiału, ale też, najlepiej, konkretne jego parametry. Mamy wtedy pewność, że to, co zostanie zamontowane, jest dokładnie tym, czego oczekiwaliśmy, i będzie pełniło dobrze swoją funkcję.

Drugim istotnym błędem jest złe dobranie materiałów do siebie. Wykonawcy, żeby zaoszczędzić kilka złotych na metrze kwadratowym ocieplenia, biorą każdy element z innej parafii. A tymczasem zaleca się użycie wszystkich materiałów (np. styropianu, kleju czy kołków) od jednego dostawcy. Z dwóch powodów: po pierwsze jest wtedy pewność, że jedno będzie do drugiego pasowało, a po drugie możemy liczyć na gwarancję producenta na cały taki system. Jeśli mamy dobry projekt, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to, żeby wykonawca się go trzymał i nie zmieniał wedle własnego "widzimisię", co też dość często się zdarza. Oczywiście zmiany czasem są konieczne, ale zawsze powinny być uzgadniane z inwestorem czy autorem projektu.

Obraz
© Materiały prasowe

Jeśli uporamy się już z tymi etapami, mamy przygotowany dobry projekt i właściwie dobrane materiały, możemy przystąpić do samego przygotowania budynku. Po pierwsze trzeba go właściwie zabezpieczyć, czego wykonawcy, niestety, często nie robią. Chodzi np. o oklejenie folią wszystkich okien, których, jeśli nie zostanie to zrobione, możemy potem po prostu nie domyć. Błędem jest także niezabezpieczenie rusztowań specjalną siatką. Świeżo położone materiały są bowiem wrażliwe na warunki atmosferyczne. Taka siatka zabezpieczy elewację przez działaniem słońca (promienie UV) i wiatru (wysychanie).

Kolejnym olbrzymim problemem jest nieodpowiednie przygotowanie podłoża do ocieplania. Najgorsze, co można zrobić, a co w praktyce często się zdarza ekipom budowlanym, to przystąpienie do ocieplania na takich ścianach, jakie były. Tymczasem przed jego wykonaniem powinny one zostać starannie oczyszczone z całego luźnego materiału, który ewentualnie znajduje się na ich powierzchni, a także zlikwidowane wszystkie wykwity wilgoci, pleśni czy nawet grzyba. Jeśli się tego nie zrobi, będą się one dalej rozwijać pod warstwą izolacji, degradując konstrukcję budynku. Należy też zniwelować wszystkie ewentualne nierówności. Dopiero tak przygotowane mury nadają się do ocieplania. Dla pewności i lepszej przyczepności podłoża warto jeszcze te powierzchnie zagruntować.

Błędy wykonawcze

Tu właściwie wszystko może pójść źle, a zależeć to będzie przede wszystkim od solidności i fachowości ekipy, która będzie to robić. Jednym z największych błędów jest pozostawienie tzw. mostków cieplnych. Co to takiego? Są to po prostu nieszczelności w izolacji, przez które ucieka ciepło. Pozostawanie takich szczelin przekreśla właściwie sens całej inwestycji, bo ocieplenie nie spełni swojego zadania. Będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Żeby tego uniknąć, np. w przypadku styropianu, stosuje się tzw. system mijankowy (z przesunięciem pionowych spoin w kolejnych rzędach).

Nie wolno też prowadzić prac w złych warunkach atmosferycznych (poniżej 5 lub powyżej 250 st. C, w upale lub podczas opadów), co może powodować łuszczenie wierzchniej warstwy izolacji lub zbyt szybkie wysychanie kleju. Poszczególne czynność muszą być wykonywane we właściwej kolejności (najpierw położenie siatki, a dopiero później kleju). Już po zakończeniu ocieplania problemem może być pozostawienie warstwy izolacji bez zabezpieczenia. Styropian np. źle znosi działanie promieni UV, które mogą spowodować zniszczenie i deformację jego powierzchni.

Obraz
© Shutterstock.com

Sprawdzać i wymagać

Co zrobić, żeby nasz dom został ocieplony tak jak trzeba? Kluczowy jest dobór odpowiedniej ekipy oraz nasza uwaga, jaką poświęcimy na kontrolowanie poszczególnych etapów prac. Problem w tym, że wielu inwestorów interesuje się w zasadzie tylko dwoma rzeczami: kosztami i… kolorem elewacji. Specyfika jednak ocieplania polega na tym, że podczas wykonywania poszczególnych etapów prac nie widać już tego, co zostało zrobione wcześniej. Jeśli pewnych rzeczy od razu nie dopilnujemy, np. oczyszczenia powierzchni ściany, to później już nie ma tego jak stwierdzić, gdyż jest to przykryte kolejnymi warstwami izolacji. W efekcie nie będziemy nawet świadomi, że jest jakiś problem, aż do momentu, kiedy, mówiąc kolokwialnie, wszystko zacznie się sypać. Wtedy jest już zdecydowanie za późno i w praktyce niezwykle trudno jest wyegzekwować jakiekolwiek roszczenia gwarancyjne wobec ekipy wykonującej pracę. Polec możemy już w momencie, kiedy będziemy próbować uwodnić wykonawcom winę za poszczególne usterki. Z całą pewnością usłyszymy wtedy, że to nie ich wina ("panie, styropian się skurczył"). Żeby przeprowadzić dokładne badania, trzeba by wyciąć fragmenty wykonanej izolacji, a to oznacza jej zniszczenie. W rezultacie często okazuje się, że skórka jest nie warta wyprawki i zniecierpliwiony inwestor w końcu machnie na to ręką. I zostanie z popękaną czy zdewastowaną elewacją.

Wszystkich tych problemów unikniemy, jeśli wybierzemy pewną i sprawdzoną ekipę, która zna się na swojej robocie. Najlepsi fachowcy to tacy, którzy zostali nam poleceni przez kogoś, kto korzystał już wcześniej z ich usług, a jeszcze lepiej, jeśli mieliśmy okazję widzieć już efekty ich pracy, np. u rodziny czy znajomych. Z taką ekipą warto wypracować sobie odpowiednią płaszczyznę współpracy – z jednej strony egzekwować odpowiednią jakość prac, ale z drugiej strony warto słuchać, co mówią fachowcy, a nie udawać, że wszystko wiemy najlepiej. Prawda jest taka, że mając dobrą ekipę, jest duża szansa, że dom zostanie dobrze ocieplony. I odwrotnie - jeśli wybierzemy partaczy, to niewiele jest w stanie pomóc, mimo naszych najlepszych starań i czasu, który na to poświecimy.

Źródło artykułu:WP Dom
Komentarze (7)