Elewacja z czarnego drewna. Tradycyjna metoda z Japonii robi wrażenie
Opalanie drewna elewacyjnego, czyli yakisugi albo shou sugi ban – brzmi egzotycznie, tymczasem ta tradycyjna japońska technika zdobywa coraz większą popularność w Polsce.
Tiziano Terzani w swoich reportażach zwracał uwagę na poczucie odrębności typowe dla Japończyków. Mieszkańcy archipelagu są przekonani, że różnią się od wszystkich innych ludzi. Choć wiele w tym przesady, kultura Kraju Kwitnącej Wiśni rzeczywiście obfituje w niebanalne pomysły. Upodobanie do technologicznych gadżetów Japończycy łączą z kontynuowaniem starych tradycji. Yakisugi to technika stosowana w lokalnym budownictwie od setek lat, ale o jej popularności nie zdecydował tylko konserwatyzm budowniczych, ale i kwestie praktyczne.
Ochrona drewna przed ogniem
Choć może się to wydawać paradoksalne, opalane deski są bardziej odporne na ogień od zwykłego drewna. Kontrolowane zwęglenie powierzchni sprawia, że powstaje warstwa ochronna, pozbawiona żywic i innych łatwopalnych składników. Ta sama warstwa ogranicza wchłanianie wody, utrudnia wzrost pleśni i grzybów, a także odstrasza owady. Tym samym nadaje drewnu odporność i trwałość nawet w gorącym i wilgotnym podzwrotnikowym klimacie. W dodatku termiczna obróbka ogranicza groźbę wypaczenia elementów.
Ekologiczny materiał
Projektanci coraz częściej mówią o zrównoważonym rozwoju i trosce o środowisko. Zainteresowanie techniką yakisugi wpisuje się w ten trend. Opalanego drewna nie trzeba zabezpieczać lakierem ani impregnatami, jest w pełni biodegradowalne – w odróżnieniu od malowanych czy stabilizowanych chemicznie desek.
Architekci lubią czerń
Drewniana elewacja kojarzy się z ciepłymi odcieniami brązu. Tymczasem opalanie daje możliwość uzyskania zupełnie nowych efektów. Barwa desek poddanych obróbce ogniem jest czekoladowa, ciemnoszara albo smoliście czarna, matowa lub ze srebrzystym połyskiem. Różnią się też faktury – od delikatnie podkreślonego rysunku słojów, przez efekt „skórki chleba” po sieć głębokich spękań. Pierwotnie opalaniu poddawano wyłącznie deski z cedru japońskiego. To wciąż najlepszy wybór, ale obecnie stosuje się też tańsze materiały m.in. drewno sosnowe, świerkowe, z modrzewia syberyjskiego. Każdy gatunek drewna daje nieco inny efekt.
Deskowanie wykończone techniką yakisugi pasuje szczególnie dobrze do współczesnej minimalistycznej architektury. Może być zastosowane jako zewnętrzne pokrycie całej elewacji albo kontrastowo zestawione z jasnym tynkiem, betonem architektonicznym czy metalem. Niekiedy opalanego drewna używa się także we wnętrzach. W tym przypadku odporność na pleśni czy wilgoć jest drugorzędna, liczy się przede wszystkim wygląd.
Opalanie drewna: etapy
W Japonii proces opalania prowadzony jest tradycyjnie z użyciem otwartego ognia lub żaru z węgla drzewnego. Deska płonie, a specjalista czeka na właściwy moment, by przerwać proces. Europejscy czy amerykańscy wykonawcy korzystają na ogół ze współczesnych narzędzi, przede wszystkim z palników gazowych. Upraszcza to pracę, ale i tak pozostaje ona czasochłonna, każdy element musi być potraktowany indywidualnie.
Powierzchniowo zwęglone drewno jest „gaszone” i hartowane w zimnej wodzie. Następnie usuwa się pył i szczotkuje płaszczyzny by podkreślić usłojenie. Mniej lub bardziej intensywne szczotkowanie decyduje o wyglądzie deski. Ostatnim etapem może być nasączenie powierzchni olejem albo woskiem. Nie jest to zabieg niezbędny, jednak pogłębia kolor i daje dodatkową ochronę przed wilgocią. Jeśli elewacja ma zachować niezmieniony wygląd, olejowanie trzeba co rok lub dwa powtarzać. Sami Japończycy cenią sobie jednak powstającą z biegiem czasu patynę.